reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2010...

Hausfrau: nie przejmuj sie bo moja mała też nie siedzi, tak samo jak Twój synek utrzyma sie tylko chwile :p Jak podnosze ją za rączki to nie chce już siadać tylko od razu na nóżki i ma manie skakania i trzeba ją trzymać pod paszkami a ręce przy tym bolą.. :p a co do mówienia to Maja też nie powtarza żadnych sylab, ona potrafi tylko jakieś jęki wydawać albo wzdychania :p

ale tak dla śmiechu powiem wam, że chrzestny mojej córci nie umiał siedzieć jak był malutki tylko od razu nauczył sie stać na nogach :D skakał w łóżeczku pół dnia a jak sie go posadziło to sie przewracał bo nie umiał równowagi utrzymać :p wszyscy sie smieją, że Majcia będzie jak chrzestny najpierw stać a potem siedzieć :p
 
reklama
a czy wśród mam wrześniowych znajdą sie jakies z krakowa :> a dokładniej z kurdwanowa nowego :> mieszkam tu od niedawna i nikogo nie znam, noo i nie mamy z Majcią z kim chodzić na spacerki :( a samym czasem nam sie nudzi :p
 
Dziewczyny czesto wine za to, ze dzieci nie siedza ponosza rodzice. Dzieci sa ciagle noszone na rekach lub zapinane w lezaczkach bujaczkach , a nie leza w lozeczkach. Poprostu nie maja okazji do podciagania sie i cwiczenia miesni.
 
Dziewczyny musze sie pochwalic, bo pekne z dumy. Laura przed chwila podciagnela sie w lozeczku do stania. Pierwszy raz:-D:-D:-D
Saraa masz w zupelnosci racje. Bardzo wazne jest by dziecko jak najwiecej czasu spedzalo na podlodze. U nas tak naprawde mloda w lezaczku, gdy ja odkurzalam, albo gdy byla ze mna w lazience, a tam wole zeby nie smigala po plytkach. Na rekach jest tylko gdy wracamy ze spaceru i sie drze w nieboglosy.
Hausfrau jesli sie martwisz, to podpytaj pediatry. Wydaje mi sie, ze w razie wszelkich watpliwosci lepiej podpytac niz potem zalowac.
 
mój lubił leżeć w leżaczku do czasu. Jak poczuł siły to nie ma mowy o posadzeniu go do leżaczka. Woli podłogę. Jeszcze nie raczkuje ale za to pełza, stoi i chodzi nieudolnie przy czymś.
 
Hejka!
Dzięki za odpowiedzi :-)
Dzisiaj byłam z Maxem u naszej terapeutki i powiedziała, że właściwie powinien już potrafić stać na czworakach i ona widzi - ona widzi jakieś tam mięśnie i kostki, których ja oczywiście nie widzę - że Max ma słeba mięśnie brzucha. Woli się czołgać niż spiąć mięśnie i unieść ciało do góry.
Mamy robić takie jedno ćwiczenie i za najdalej 4 tygodnie Max musi się podnieść na czworaki....
 
Witam Mamusie i Dzieciaczki!

Dziękuję za Wasze magiczne kciuki - pomogły na tyle, na ile mogły pomóc. Nie jest tak źle , jakby się mogło wydawać :-). Damy radę!

Ja wczoraj zaczęłam nocki. Wróciłam przed 7 rano, pomogłam chłopakom naszykowac się do szkoły i o 8:20 do łóżka. P. zajmował się Małą Łobuzicą. O 11:15 pobudka, bo już bez mamy ani rusz. Dostałam śniadanko i kawę do łóżka i musiałam wstać niestety, bo P. szykował się na drugą zmianę do pracy. Tyle z mojego spania po nockach :baffled: :rolleyes2::oo2:, bo mały łobuz szkudzi już straszliwie i ani na chwilę nie można jej spuścić z oka. Łazi na czworakach z prędkością błyskawicy, a kiedy tylko wie, że robi coś, czego nie powinna, to dostaje takiego przysieszenia, że szok. Wstaje absolutnie przy wszystkim - meblach, ścianach, ławie, miskach psa:rolleyes2::oo2:. Wszystko ściąga, obgryza blat ławy, kuca trzymając się jedną rączką i sięga po zabawkę. TRAGEDIA!!! I muszę Wam powiedzieć,że to wszystko tak nagle, w dwa tygodnie wszystkie umiejętności zdobyła, więc MAMUSIE NIE PRZEJMUJCIE SIĘ - KAŻDE DZIECKO ROZWIJA SIĘ W SWOIM WŁASNYM TEMPIE!!! I ZAZWYCZAJ ODBYWA SIĘ TO SKOKAMI I JAK COŚ SIĘ ZACZNIE DZIAĆ, TO NAGLE JEST TAKI WIELKI SKOK, BO ZDOBYWA KILKA UMIEJĘTNOŚCI NARAZ... a POTEM ZNOWU STOP!
Moja Wiki już ślicznie robiła kosi- kosi, a teraz sprawia wrażenie, jakby w ogóle nie wiedziała co do niej mówię, kiedy o to proszę:confused:.
Teraz ma ważniejsze rzeczy na głowie - trzeba np. obgryzać kość psa , jak mama nie widzi;-):-D

W ogóle czuję, że rośnie nam rozrabiaka na całego... Moja mama mówi, że widzi w niej mnie. I ,że jeśli się nie myli, to mi serdecznie współczuje, bo mnie było wszędzie pełno i wszędzie wlazłam - nawet na 2- metrowy segment w wieku 1,5 roku, zamknęłam się w rozmrażanej lodówce, wpadłam głową do pralki wirnikowej ( na szczęście, kiedy już było po praniu i wodę mama wylewała:tak::cool2:), uciekłam tacie spod sklepu z wózkiem - parasolką na plecach itp...
Nie chcę nawet myśleć co oni przeżywali. A chłopaków miałam takich spokojnych.... eeeh...
 
Ostatnia edycja:
Cześc:-)
Pogoda we Wrocku była dziś rewelacyjna więc zaczeliśmy sezon letni:-) Szymuś śmigał w ogrodniczkach z krótkimi nogawkami i do tego bodziak z krótkim rękawkiem a ponieważ me dziecię na spacerze tylko śpi to dodatkowo bluzeczka z długim.
Tosiu i Anju dziękuję Wam za posty dzięki którym pozbyłam się już kiełkującej myśli, że może coś jest nie tak. Z tego co przedstawiła Tosia to Szymcio robi kuż nawet niektóre rzeczy przypadające na 10 miesiąc. Sam wstaje od kilku dni w łóżeczku. Chodzi podtrzymywany za rączki (stawia całe stopy). Natomiast jeśli chodzi o raczkowanie to moim zdaniem się nie zapowiada. Sam też nie usiądzie z pozycji leżącej, bo ma niestety słabe mięśnie brzucha i przez to ta rehabilitacja. JJak się go posadzi to soedzi stabilnie, sięga po zabawki. Ja się jednak staram nie martwi bo każde dziecko jest inne i rozwija się w swoim rytmie. Moja mamcia zresztą też mnie uspokajała ostatnio jak zaczęłam lamentowac, że jeszcze Szymek nie siada sam i mówiła, że przypomina jej on mojego brata (notabene chrzestny Szymona), który też najpierw zaczął stawa w łóżeczku, chodzic a na końcu nauczył się siadac.
 
Hejka!
Mamy robić takie jedno ćwiczenie i za najdalej 4 tygodnie Max musi się podnieść na czworaki....
a jakie to ćwiczenia?
W ogóle czuję, że rośnie nam rozrabiaka na całego... Moja mama mówi, że widzi w niej mnie. I ,że jeśli się nie myli, to mi serdecznie współczuje, bo mnie było wszędzie pełno i wszędzie wlazłam - nawet na 2- metrowy segment w wieku 1,5 roku, zamknęłam się w rozmrażanej lodówce, wpadłam głową do pralki wirnikowej ( na szczęście, kiedy już było po praniu i wodę mama wylewała:tak::cool2:), uciekłam tacie spod sklepu z wózkiem - parasolką na plecach itp...
Nie chcę nawet myśleć co oni przeżywali. A chłopaków miałam takich spokojnych.... eeeh...
niezły był z ciebie gagatek :)
 
reklama
witam,
pogoda cudna ale Maksiu z tym AZS się męczy :( Bidulka chyba drażni :( A moja mama pod mą nieobecność go przegrzewa i wczoraj jej był marudny i płaczliwy ale jak miał body z długim i długie porty to co sie dziwić :/ Od razu w krótki rękaw i spodenki go ubrałam a jak wyszłam od mamy to i skarpety zdjęłam bo ja już nie mogłam wyrobić a co dopiero on :/ Nogi całe w potówkach ma ale przetłumaczyć, że jest mu za gorąco to się nie da bo on katar ma i może się rozchorować - prędzej od tego przegrzania chyba???:wściekła/y:
 
Do góry