Cześć dziewczyny,
ja też mam problem z ubieraniem. Za każdym razem, jak mała jest na zewnątrz, sprawdzam, czy nie marznie. Narazie wyciągnęłam dwa kombinezony - polarowy i drugi bardziej ocieplany i śpiworek, pod spód ubieram tak, jak wcześniej do zimowego - body z długim rękawem, bluza i kombinezon cieńszy lub body plus kombinezon grubszy, dół tylko spodenki + skarpetki. Najbardziej obawiam się wiatru, gdy Karolinka jest w foteliku.
Moja kropka też nie garnie się do mówienia, czasem tylko usłyszę jakieś gugu lub bbbbbb...... Ząbków też narazie brak. Obraca się za to na macie i często wędruje (pełza) po podłodze do tyłu, co ją irytuje, bo pewnie zamierzała do przodu.
Przyjemnej pracy, dziewczyny rozpoczynające dzisiaj!!!:-)
ja też mam problem z ubieraniem. Za każdym razem, jak mała jest na zewnątrz, sprawdzam, czy nie marznie. Narazie wyciągnęłam dwa kombinezony - polarowy i drugi bardziej ocieplany i śpiworek, pod spód ubieram tak, jak wcześniej do zimowego - body z długim rękawem, bluza i kombinezon cieńszy lub body plus kombinezon grubszy, dół tylko spodenki + skarpetki. Najbardziej obawiam się wiatru, gdy Karolinka jest w foteliku.
Moja kropka też nie garnie się do mówienia, czasem tylko usłyszę jakieś gugu lub bbbbbb...... Ząbków też narazie brak. Obraca się za to na macie i często wędruje (pełza) po podłodze do tyłu, co ją irytuje, bo pewnie zamierzała do przodu.
Przyjemnej pracy, dziewczyny rozpoczynające dzisiaj!!!:-)