Kasiona
Fanka BB :)
Taka Ja bardzo mi przykro.Przyjmij najszczersze moje kondolencje.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dziewczyny, dziękuję za wsparcie. Trzymanie przez was kciuków naprawdę pomaga.
Taka_ja, bardzo ci współczuję. Mój ojciec zginął w wypadku, jak miałam 8 lat. Chyba dlatego tak bardzo boję się o moją mamę, gdy choruje.
Moja kropeczka dzisiaj znowu nie chce cyca. Martwi mnie to, tym bardziej, że słabo mi idzie odciąganie laktatorem. Dobrze, że chociaż w nocy pociągnie. Zastanawiam się, czy to nie przez zmianę butelki na nuka - teraz nie musi się za bardzo wysilać, mleko praktycznie samo leci.
Tosiu, witaj w klubie nieśpiących mam :-)[/COLOR][/B]Adin, dwa, tri.. tośka pobudka!!!
ktos dziś oberwie i będzie to tak jak "zbrodnia to niesłychana pani zabiła pana"
godzina 2.30 M głośno idzie spać
3.30 Gwiazda głodna
4.30 Gwiazda głodna
5.30 Gwiazda głodna i M opowiada co należy zrobić z dboxem
6.30 Gwiazda głodna i będzie sie bawić
no padam na pysk!!!
dobrego dnia
Bardzo mi przykro.[*]I znów przychodzę sie do Was wyżalić....:-(
Wczoraj niespodziewanie zmarł mój kochany tata:---(...miał 65 lat , więc mógłby spokojnie dozyć jeszcze kilkunastu:-(..
Normalnie nie dociera to do mnie, chociaż widziałam go, siedziałam przy nim i trzymałam za rękę...:-( Nie wyobrażam sobie, że już nigdy nie weźmie mojej córki na ręce, nie pośpiewa jej..że ona będzie go znała jedynie ze zdjęć i krótkich filmików ze swoich chrzcin..
Śmierć nie wybiera...Rozedma płuc zabrała mi kolejną ukochaną osobę..:-( Poprostu makabryczny początek roku...
Gaja, mam laktator z aventu, może też spróbuję tym canpolem.
Chyba sie poddam, bo mleczka coraz mniej mam przez to ze mały nie chce ssac. Ale łapie doła, bo myslałam ,ze bede karmiła chociaz poł roku:---(. Juz nie wiem co robic, nerwy mnie jedza normalnie
i jeszcze miałam zapytac o kupki, bo dzisaij i przedwczoraj była troche zielona. troche mnie to martwi, ale jutro swieto i nie mam jak pediatry zapytac
Cześć kochane!
Bardzo dawno mnie tu nie było, a może inaczej bywałam, podczytywałam i tyle... aż wstyd. Pewnie już nikt mnie nie pamięta
Napiszę może co u nas...
Jakoś tak smutno mi dziś, niedługo kończy się mój macierzyński i dochodzi do mnie, że będę musiała zostawiać Adasia... Serce tak mnie boli na samą myśl. Boję się, że ominie mnie tyle pięknych chwil... Ehhhh...
Wiecie co... nie sądziłam, że bycie mamą jest takie cudowne i potrafi pochłonąć taki mały człowieczek całą naszą uwagę i energię bez reszty! To takie cudowne - robić tyle dla kogoś tak istotnego i ważnego. Nie wiedziałam, że można kogoś tak kochać, tak troszczyć się i bać się o kogoś. Wszystko inne stało się nie ważne.
Uwielbiam patrzeć jak mój synek śpi - co dzień, gdy już się kładę - zawszę muszę poświęcić chwilę, aby mu się poprzyglądać... Też tak macie? Tak słodko śpi!
Jakoś tak melancholijnie piszę ;P Zacznę może o innych rzeczach. Po naszym październikowym pobycie w szpitalu i kryzysie musiałam niestety Adasia dokarmiać (Nutramigen) - to dokarmianie trwa do dziś bo jestem książkowym przykładem kryzysów laktacyjnych (miałam i w 6 tyg. i w 3 mc.). Pokarmu mam coraz mniej, chociaż ciągle walczę o niego jak lwica - uważam, że każdy dzień z moim mleczkiem to nasz sukces i wielkie dobro dla małego.
Malutki jest cudowny (jak każdy z naszych wrześniowych dzieciaczków!) ;-) Muszę się pochwalić, że 1 stycznia Adasiowi wymsknęło się MA-MA - wiem, że to czysty przypadek i nawet nie wiedział co powiedział, ale wyobraźcie sobie moje zdziwienie Zresztą nie tylko moje - mam świadków!
Cudownie jest każdego dnia przyglądać się i obserwować jak takie malentwo się zmienia.
Na koniec chciałam Wam podziękować, że dalej tu jesteście - widzę te same osoby co były wcześniej i również nowe nicki. Muszę się oswoić z powrotem. Mam nadzieję, że mnie przyjmiecie znów do swego zacnego grona
Ten post taki o wszystkim i o niczym, ale próbuję się na nowo znaleść ;-)
Ps. Kasik - ciekawe czy teraz też nasza waga jest taka sama?
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko :-)