reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2010...

Witam,
Gusia i bardzo dobrze zrobiłas - pamiętaj twoje nerwy tez wpływaja hamująco na laktację, teraz potrzebny wam spokój i jeszcze raz spokój,
tosiu tulam mocno, może na te ulewania kup mleko z kleikiem oznaczone AR bodajże to jest gęstsze i dziecko tak nie ulewa i jak dobrze pamiętam Bebilon ma specjalną mieszankę na ulewania :) A najlepiej zadzwonić do położnej albo do pediatry
 
reklama
Ja dzis wyrobilam malemu paszport i myslalam , ze padne ze smiechu. Niemieccy urzednicy sa tacy zasadowi , ze az glowa boli. Pyta sie mnie jaki kolor oczu ma dziecko mowie narazie blekitny i w smiech.:szok:A ona , ze musze dziecko obudzic bo ona musi sprawdzic, wiec ja jej na to , ze wszystkie niemowlaki maja niebieskie. Ale chciala sie przekonac na wlasne oczy i musialam budzic dziecko. Nastepne pytanie ile ma wzrostu wiec ja do niej ze 56 ale za tydzien bedzie juz wiecej. I dostal paszport w ktorym pisze , ze ma blekitne oczy i 56 cm wzrostu. Oszolomy normalnie:no::no:
Ile się płaci za paszport dla dziecka w DE?

widzę, ze wszyscy maja swoje problemy... tak dużo tu teraz tego... ja cały czas wyję.. Niunia chce jeść a ja cycki mam jak flaki.. dokarmiam ją butlą, ale jak pije to polowa jej sie wylewa.. wypija tak o 50-tki nie więcej.. minus to co się wyleje...chciałam jej podac wczoraj herbatkę dwa razy łyknęla i tyle... nic nie umiem zrobic... nie odbija jej się.. pewnie tez coś źle robię...M juz ma dosyc mojego zachowania a ja mam wrazenie, ze mnie w ogole nie rozumie.. wczoraj usłyszalam kilka gorzkich słów... nie wiem co robic...
tosia1 głowa do góry!!! Chyba dopadł Cię BabyBlues. Ja wprawdzie mam pełne wsparcie Małża ale też dopadają mnie mega wątpliwości co do moich umiejętności mamy :zawstydzona/y: Czasami jak Mały ma koncert a ja jestem już po prostu padnięta albo o godzinie 13-stej jeszcze nie udało mi się zjeść śniadania to czuję jak rośnie we mnie niecierpliwość a czasami wręcz złość. Zastanawiam się czemu marudzi i czy to normalne, że czasami po godzinie ciągłego uspokajania go i liczenia, że tym razem już jest spokojny mam po prostu dość.
Podobnie z karmieniem piersią i odciąganiem pokarmu. Wieczorami jestem tak padnięta, że najchętniej rzuciłabym to wszystko w ch****ę i po prostu przeszła na butlę. Potem mam wyrzuty sumienia, że jestem podłą matką i takie tam...
jestem z Tobą myślami!
 
Tosia kochanie jak ja Ciebie doskonale rozumiem... miałam identycznie przy pierwszej córci... wielka chęć karmienia piersią a cycuchy puste... mnóstwo nerwów stresów i nie przyjemnej atmosfery :((((

słońce po pierwsze pij herbatki laktacyjne to może produkcja ruszy bardziej,
tym ze dokarmiasz kompletnie sie nie przejmuj, dziecko musi byc najedzone a jak cycki puste to trzeba sie ratowac mleczkiem :)
moja mała zjada 60ml mieszanki, jak dostanie tez cycka to zje tylko z 30 wiec podobnie jak u Ciebie....
mimo iz to moje 2 dizecko mam cholerny problem z odbiciem wiec nie jestes sama :)
a to ze mleczko wylewa sie bokiem to sie kompletnie nie przejmuj
reasumując ROBISZ WSZYSTKO DOBRZE TAK JAK POWINNAS
odpusc sobie troszke , nie badz zbyt surowa dla siebie, dopiero uczysz sie nowej roli a jak dziecko nie lubie smaku herbatki to nic z tym nie zrobisz ....
JESTES WSPANIAŁĄ MAMĄ Z KAZDYM DNIEM BEDZIE TYLKO ŁATWIEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Gusia bardzo dobrze zrobiłaś i tak duuuuuuuuuuuuuzo wytrzymałaś , czas szybko płynie i za 1,5 tyg bedziecie juz w komplecie , znadziecie mieszkanko i juz nie bedzie takich chorych sytuacji.....
 
Cześć dziewczyny, melduję się już w domku z Hanią. Urodziłazię w terminie, 24go o 21.57, ważyła 3kg.Posiedziałyśmy troszkę w szpitalu bo mała miała żółtaczkę i trzeba się było ponaświetlać troszkę. właśnie wróciłyśmy i teraz będziemy się ogarniać:). |Buziaki, póżniej postaram się coś nadrobić a na razie uciekam:*
 
Gusia dobrze zrobiłas , ze poszłaś od teściowej

Tosia rozumiem Twoje samopoczucie bo to ile ja się naryczałam to wiem tylko ja no i chyba mój mąż, który mimo , że się stara to czasami działa mi na nerwy bo owszem wszystko co powiem zrobi ale własnie sam nie pomysli tylko trzeba przypomniec a ja już mam tyle na głowie( dobrze , że odpada mi gotowanie) bo mamy w pazdzierniku duzo lekarzy i wizyt a tutaj jeszcze jemu przypominać:angry:

U nas pokarm jest ale pobudki w nocy co 2 godz i potem to usypianie bo nie chce odbic a jak poloze to ewidentnie chce mu sie ulac......dzisiaj po drugiej pobudce wzielam do lozka (bo tak Spi już w łóżeczku ) bo myslalam , że zasne przy lozeczku

aha i ostatnio mąż sie wygadal , ze mając wolne jest bardziej zmęczony niz w pracy .......bez komentarza .....


 
Witajcie

GUSIA-dobrze zrobiłaś ja bym też wiała w pieruny niż miałabym przebywać w takiej atmosferze.

TOŚKA- kochana wszystko robisz dobrze, potrzeba czasu i we wszystkim wprawy nabierzesz.

Moje dziecię je tyle co nic co chwila pociąga przysypia odkładam do łóżeczka budzi sie wyje i znów cycoli 5 minut i tak w koło czasem po 2 godzinach takiego maratonu łóżeczko cyc łóżeczka mam dość.
Inne maluszki spia po 3-4 godziny a moje nie widać taki jego urok.

W nocy tez dziś maratonik był do łóżeczka co chwilę, aż odpuściłam i wzięłam małą do łóżka to pospała po 1-1,5 bez przerwy i w miarę mogłam się wyspać.

Tak mnie krzyże bolą i macica,że się zastanawiam czy cosik nie tak jest po tym moim ganianiu na miasto 3 dni po porodzie.Chyba wtedy przesadziłam i teraz cierpię.

Co do partnera to mój czasem tez mi działa na nerwy zwłaszcza,że jest ze szczęścia zakręcony jak słoiki na zimę i po 5 minutach zapomina co do niego mówię, albo nie podaje mi to o co go poproszę i wogóle no nic tylko z wałkiem go gonić.
Mówię mu, że jogurty mogę, ale naturalne bez owoców a takie nie lubię a z owoców tylko jabłka a on następnego dnia pyta jaki chce jogurt smak i czy chce banany lub winogrona.
To samo z obiadem mówię smażone odpada a on pyta czy zjemy jutro na obiad kotlety z jajek albo naleśniki nosz... cycki opadają zakręcenie totalne... juz nie wspomnę jak chciał robić mielone w sosie koperkowym gotowane nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać...

Mamcie w 2paku zmykać na porodówki już wam niewiele godzin wrześniowych zostało.

Beniaminko obyś do nas zawitała z dobrymi wieściami i jak najszybciej malutka mogła zabrać do domku.

Mamcie z chorymi starszaczkami dużo zdrówka...
 
Dagna kciuki zacisniete

z corą lepiej,co prawda jeszcze pokasluje,ale zdecydowanie lepiej

Onionku nie zakrztusi sie,a czemu coraz gorzej w nocy

u nas wmiare oki,2lub3 karmienia,ale mam tak pogryzione brodawki ze dzis dostaje z butli,wlasnie odciagnelam z jedej 100 i poczekam az wstanie to jej dam,potem odciagne z drugiej,troche z tym roboty ale musze podgoic brodawi bo jak chwyci to gwiazdy widze

co raz gorzej z tego wzgledu, ze czesciej karmie i dluzej.. zasypiam normalnie.. a jemu sie ciagle ulewa, zalamana jestem :-( bez przerwy go przebieram. poza tym zaczynam sie zastanawiac, czy skoro ulewa to sie najada. noi ciagle klade go na boczek, bo jak pisalam boje sie, ze sie zakrztusi :-( w nocy w 1h po karmieniu zaczal kaszlec i widzialam, ze tresc z zoladka mu wyplynela.
dzwonilam do mojej poloznej, powiedziala ze moze zbyt lapczywie i za duzo zjada. mam go karmic krocej i poobserwowac.

Toska - trzymaj sie jakos, widzisz kazdej nam co raz ciezej z kazdym dniem. Musimy sie wspierac :-)

Gusia - dobrze zrobilas, ze sie wynioslac od tej pseudomoralizatorki.. Teraz bedziesz bardziej spokojna.
 
Ostatnia edycja:
Guusia, głowa do góry, wszystko się ułoży, dobrze, że się od niej wyprowadziłaś. Spokój jest dla maluszka najważniejszy.

Tosia, mojej małej też się nie odbija a jak ją odłożę to zaraz ulewa, ale co tam... :-)
Ja dzis byłam z Kalinką u lekarza, bo ma straszny katar, już dwie noce nie spaliśmy, bidulka tak się męczy. Na szczęście oskrzela czyste. Mam psikać jej wodą morską i odciągać glutki. moja niunka przytyła 700 g przez 2 tyg. na cycku. Juz ubieram ją w ubranka na 62cm :-)
 
witam mamuski te rozpakowane i te w dwupaku:-D
Gusia bardzo dobrze zrobiłas szkoda nerwów twoich i maleństwa-co alkohol robi z człowiekiem,trzymam kciuki napewno wszystko sie ułoży,tego tobie zycze.

mój małzonek tez na okragło w pracy,jak wraca wykapie mała,drineczek na zasniecie kolacyjka i go nie ma idzie spac,wstaje o 8 do pracy i tak na okragło,wczoraj sie az popłakałam ze jestem z tym wszystkim sama,no ale co zrobic samo zycie.Dzisiaj na szczescie troszke słonca nam wyszło ale tem nie za wysoka ale co tam i tak wyjde z mała na spacerek bo od tego siedzenia w domu dostane na głowe.od wczoraj mam problem z karmieniem małej nie starczaja oby dwa cycki i niestety musze dokarmiac butla,ale w poprzednich ciazach miałam tak samo samoistnie straciłam pokarm po 2 tygodniach karmienia.
 
reklama
Do góry