drodka
Fanka BB :)
No my jako ostatnie (No i Princi) to pewnie wszystko przed nami.... też nieraz wisi na mnie, ale i zajmie się sobą.
Na razie to powiem szczerze, że nam jest lżej niż było wcześniej. My z M dzielimy się obowiązkami, ale w zasadzie to cały świat kręci się wokół Zuzi. Od dawna czytamy, przeglądamy książeczki,bawimy się z nią różnymi zabawkami,uczymy ją jak się bawić itd- w sumie cały dzień jest zabawa z nią. Jak M wraca z pracy to wtedy ja robię szybko obiad, pranie, sprzątanie itd. czyli "odpoczywam" od 17-18.30,zaległości nardabiam w weekend.
Potem kąpiel, kolacja i ok 22 Zuzia dopiera zasypia.
W dzień nieraz zabawi się sama-domkiem z lalkami, poogląda książeczki, porozwala zabawki-nieraz mam te 30 min dla siebie, widzę, że te nasze wspólne zabawy procentują-bo bawi się tak jak my ją uczymy.
W kuchni szpera w szafkach, ale na dole to mam tak zrobione, żeby mogła w nich przewracać, wyciągać itd. Chodzi też do żłobka, więc mam chwilkę wytchnienia. Gdybym miała tutaj kogoś z rodziny to myślę, że byłoby całkiem fajnie.
Jutro przylatuje na tydzień siostra to sobie mieszkanie zrobię na wysoki połysk. Ostatnie takie generalne mega porządki to były we wrześnie przed urodzeniem Zuzi.Co tu dużo gadać-wiem, że za 1.5-2 latka to Zuzia już będzie samodzielna na tyle, żeby się sama sobą zająć, a na razie my oboje jesteśmy tylko dla niej.
A jak w nocy marudzi itp. to po prostu biorę ją do siebie i śpimy w trójkę, ale przynajmniej jestem wyspana.
Wiadomo, że każdy ma jakieś metody, jak widzę, że głupieje to bawię się z nią, albo idziemy na spacer. Chyba nie ma metody uniwersalnej. Tak do ok. 2 lat to nasze dzieci będą w taki sposób poznawać świat, a nam pozostaje zaciskać zęby......
Na razie to powiem szczerze, że nam jest lżej niż było wcześniej. My z M dzielimy się obowiązkami, ale w zasadzie to cały świat kręci się wokół Zuzi. Od dawna czytamy, przeglądamy książeczki,bawimy się z nią różnymi zabawkami,uczymy ją jak się bawić itd- w sumie cały dzień jest zabawa z nią. Jak M wraca z pracy to wtedy ja robię szybko obiad, pranie, sprzątanie itd. czyli "odpoczywam" od 17-18.30,zaległości nardabiam w weekend.
Potem kąpiel, kolacja i ok 22 Zuzia dopiera zasypia.
W dzień nieraz zabawi się sama-domkiem z lalkami, poogląda książeczki, porozwala zabawki-nieraz mam te 30 min dla siebie, widzę, że te nasze wspólne zabawy procentują-bo bawi się tak jak my ją uczymy.
W kuchni szpera w szafkach, ale na dole to mam tak zrobione, żeby mogła w nich przewracać, wyciągać itd. Chodzi też do żłobka, więc mam chwilkę wytchnienia. Gdybym miała tutaj kogoś z rodziny to myślę, że byłoby całkiem fajnie.
Jutro przylatuje na tydzień siostra to sobie mieszkanie zrobię na wysoki połysk. Ostatnie takie generalne mega porządki to były we wrześnie przed urodzeniem Zuzi.Co tu dużo gadać-wiem, że za 1.5-2 latka to Zuzia już będzie samodzielna na tyle, żeby się sama sobą zająć, a na razie my oboje jesteśmy tylko dla niej.
A jak w nocy marudzi itp. to po prostu biorę ją do siebie i śpimy w trójkę, ale przynajmniej jestem wyspana.
Wiadomo, że każdy ma jakieś metody, jak widzę, że głupieje to bawię się z nią, albo idziemy na spacer. Chyba nie ma metody uniwersalnej. Tak do ok. 2 lat to nasze dzieci będą w taki sposób poznawać świat, a nam pozostaje zaciskać zęby......