reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2009

reklama
Moja ma 8 zębów od 5 miesiecy żadnych nowych... Kl. piersiowa 47cm,a waży 10kg wzrost ok.77cm. A ile w ogóle dzieci mają zębów?! 20 tj. komplet?! A u nas się dziś coś przyplątało, Ala ma katar i kaszle, na szczęście to zwykłe przeziębienie. Jeżeli dziecko jest zdrowe to nie ma co słuchać takiego gadania. Moja ALcia jak miałą 7 mies to już chyba ważyła z 8kg i każdy mi mówił, że jak na karmioną piersią to niezły klocek, grubasek itd. Faktycznie była bulbaskiem i co z tego skoro teraz taka kruszynka?! Oj przy dzieciach nie ma reguł..
 
Oj! :)))) Widzę, że dziewczynki "pakują" na klatę :))))

Zuziu- Borys ma 6 zębów :) Zanim doczekamy się 20-ego to już pierwsze mleczaki chyba zaczną wypadać :)))))
 
Kolejna nocka nieprzespana:( na szczeście rotawirus juz poszedł sobie ale mały jak wczoraj jadł już normalnie dzisiaj śniadanie jest bleee i na zawołanie już by zwymiotował, pluje dalej niż widzi:(
Ja jestem juz wykonczona nie śpie od nie wiem kiedy juz o mało nie zemdlałam kilka razy lekarz kazał mi zrobić wszystkie wyniki bo cos nie tak ze mna a mały tylko krzyczy i nic nie mozna zrobic bo wisi na mnie lub przy mnie cały czas. Wychodzą mu kły jeszcze a to u nas zawsze było strasze przy normalnych zębach a co dopiero teraz jak każdy mówi że kły dają najwięcej w kość.
 
Kolejna nocka nieprzespana:( na szczeście rotawirus juz poszedł sobie ale mały jak wczoraj jadł już normalnie dzisiaj śniadanie jest bleee i na zawołanie już by zwymiotował, pluje dalej niż widzi:(
Ja jestem juz wykonczona nie śpie od nie wiem kiedy juz o mało nie zemdlałam kilka razy lekarz kazał mi zrobić wszystkie wyniki bo cos nie tak ze mna a mały tylko krzyczy i nic nie mozna zrobic bo wisi na mnie lub przy mnie cały czas. Wychodzą mu kły jeszcze a to u nas zawsze było strasze przy normalnych zębach a co dopiero teraz jak każdy mówi że kły dają najwięcej w kość.

Naftanalku- jakbym siebie czytała. U nas co prawda nie ma choróbska ( a siooo! ) ale mój maluch jest też taki. Zabawki leżą-niczym się nie pobawi nawet przez chwilkę. Chodzi dosłownie wszędzie tam gdzie ja. Ja do kuchni- on za mną, ja do łazienki- on za mną itp... Strasznie to męczące jest. Jak cień- wszędzie za mną. Nie mam dosłownie 5 minut samotności. Teraz śpi, więc to jedyna moja chwila na złapanie oddechu. Chodzi po domu i wymyśla- zobaczy coś, uprze się i ciąga nas wtedy żeby mu podać, podsadzić czy pokazać. Rozumiem, że zaczyna się kolejny etap w rozwoju ale dla mnie to istny terror. Kiedy zabraniam mu czegoś albo po prostu nie chcę wstać bo on chce, to zaczyna rzucać się na kolana. Tak, tak- konsekwentnie nie zwracam na to uwagi, odwracam się i nie reaguję na takie zachowanie. Nie wiem tylko czy mi cierpliwości starczy...
 
Naftanalku- jakbym siebie czytała. U nas co prawda nie ma choróbska ( a siooo! ) ale mój maluch jest też taki. Zabawki leżą-niczym się nie pobawi nawet przez chwilkę. Chodzi dosłownie wszędzie tam gdzie ja. Ja do kuchni- on za mną, ja do łazienki- on za mną itp... Strasznie to męczące jest. Jak cień- wszędzie za mną. Nie mam dosłownie 5 minut samotności. Teraz śpi, więc to jedyna moja chwila na złapanie oddechu. Chodzi po domu i wymyśla- zobaczy coś, uprze się i ciąga nas wtedy żeby mu podać, podsadzić czy pokazać. Rozumiem, że zaczyna się kolejny etap w rozwoju ale dla mnie to istny terror. Kiedy zabraniam mu czegoś albo po prostu nie chcę wstać bo on chce, to zaczyna rzucać się na kolana. Tak, tak- konsekwentnie nie zwracam na to uwagi, odwracam się i nie reaguję na takie zachowanie. Nie wiem tylko czy mi cierpliwości starczy...

Oj dziewczyny nie pociesze Was jeśli powiem że mam to samo i wysiadam. Tez wiecznie za mną chodzi i gdzie się nie pojawi to jakby huragan przeleciał. Bawić się tylko ze mną, przebierac sie bee, zęby dawały w kość poczynając od jedynek masakra. a najgorsze że w dzien parzą go plecy za nic w świecie nie poójdzie spac , chyba ze w aucie. a jego bunt to ..walenie głową. Zawsze siedziałam po nocach zeby coś zrobić ale teraz juz nie daję rady. To dobrze ze mamy żywe dzieci i kocham go nad życie ale ...wysiadam:-(.

Rozmiary u nas ok.50-50-83.waga 11kg. zęby też 11:tak:
 
reklama
Do góry