reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Princi gratulacje!!!
Enka właśnie po to daje jej sterydy, żeby nie było świstów. Jak słyszę sapkę, bądź charchot z nosa to od razu daje jej pulmicort z beredualem. Niestety jak ma suchy kaszel też muszę jej dawać, bo to niestety jest na tle alergicznym. Właśnie lekko pokasłuje. Niestety. Te inhalacje jej pomagają tylko martwi mnie sam fakt iż tak często choruje w sezonie jesienno-zimowym i samo podawanie sterydów. Od początku września była zdrowa jeden dzień. Nieźle co.
A i do końca nie wiem kiedy jej te sterydy podawać. Bo jest to pierwszy świadomy co do choroby sezon. Wiem jakie lekarstwa tylko nie wiem czy lekarze w dobrym momencie każą jej dawać. I czy nie dają jej ich dla świętego spokoju bo nie chce im się jej inaczej leczyć. Dużo muszę się jeszcze nauczyć, ale mam dobrego pulmonologa-alergologa i wierzę, że jakoś dam sobie radę. Właśnie zapisuje wszystkie swoje wątpliwości bo za 2 tygodnie do niej jadę i chcę wszystkiego co potrzeba się dowiedzieć.
 
Ostatnia edycja:
reklama
najpierw sto lat dla rocznej Ali, a teraz ponarzekam jesteśmy po trzech dniach w żłobku, panie mają dość mego synka bo ciąge płacze i siedzi na rękach a mi serce krwawi mimo, że daje go tylko na 3 godzinki no ale myślałam, że się w końcu zaaklimatyzuje a tu zonk katar i kaszel więc co najmniej do poniedziałku w domu a potem znów, ja chyba nie wróce do pracy albo znajde nianie, Boziu nie wiem co robić
 
Doriska gdybyś mieszkała koło mnie to bym Ci z chęcią pomogła. Bardzo, ale to bardzo Wam współczuje. Musisz porządnie zastanowić się nad rozwiązaniem tego problemu. Tak, żebyś nigdy nie żałowała podjętej decyzji. Niestety są to bardzo trudne decyzje. Ale serce napewno podpowie Ci co robić.
 
Doriska może warto poszukać jakiejś Mamusi, która zajmuje się swoim dzieckiem i chciałaby jeszcze przyjąć synka? Bardzo współczuję Mamusiom, które muszą dać dzieciaczki do żłobka i dziękuję Bogu, że moja Mama ma możliwość zajęcia się Gabrysią.

My dziś z Mężowym mamy 3 rocznicę ślubu i z tej okazji byliśmy nawet na kolacji w restauracji:-)
Kurier przywiózł też mi umowę o pracę więc niebawem wielka rewolucja:szok::szok::szok:
 
princi-super, to teraz Ci sie zacznie:)
Co do sterydów, to ja mam tez córkę strasznego alergika, antybiotyków w pierwszym półtora roku zycia miała chyba z 10-bo żle ja lekarze leczyki i co katar miała zapalenie oskrzeli, odkąd leczymy najpierw alergicznie wszystko się kończy na katarku, choć od wczoraj mamy kaszel- wczoraj wujek lekarz ją obejrzał i chorobe wykluczył narazie wiec raczej napewno alergia.......
za to u mnie stwierdził PÓŁPASIEC! zaczęła mnie w niedzielę boleć szyja, myślałam, ze mnie zawiało, potem wynalazłam swędzące gulki na szyi-pomyślałam, ze albo komar mnie udziabał, albo zakaziłam sobie mieszki włosowe, bo miałam "podgalane" włoski u fryzjera, w poniedziałek głowa już nie mogłam ruszać, spać na boku ból kiepski, ale przechodził po nurofenie forte, wczoraj zrobiły się pęcherzyki-diagnoza-półpasiec...... mam dość! raczej to z przemęczenia a taka prawda, że od wrzesnia tyram 24h/dobę do tego nieprzespane miałam nocki i odporność siadła!

a teraz nasza nowośc, mój cyculek synulek przesypia noc! myślałam, ze ta chwila już nigdy nie nastąpi, cyc był całą noc, odkąd poszłam do pracy mój małżuś wziął sie za synia i nauczył go zasypiać, po ok 1,5 tyg zastosował metodę w nocy-2-3nocki i spokój:) mały idzie spać ok 21 i dziś zbudził sie ok 5 na cycusia i spał do 7:)
 
Fredka- sterydy ech zawsze się wzdrygam na samą myśl, ale najważniejsze że masz sprawdzonego pulmonologa,
Ja nadal twierdzę że dzieci nie powinny chorować i już
Doriska- moja młoda żłobkowa, w pierwszym miesiącu załapała zapalenie oskrzeli, 3-dniówke katary ect. I praktycznie 100% maluchów na starcie tak ma, potem uodparniają się.
Co do płaczu, no cóż dzieciaczkowi trudno jest rozstać się z mamą, niepokoi mnie coś innego, a mianowicie podejście tych pań żłobkowych- jak to "mają dość synka" ?? jak dla mnie to znak że zupełnie nie nadają się do tego co robią, pewnie chciał by by dzieci siedziały cicho nie odzywały się i dały im święty spokój. W "moim" żłobku widziałam że wiele dzieci ciężko przeżywa rozstanie z rodzicami, i wówczas "ciocie" noszą, tulą, więcej uwagi takim maluszkom poświęcają i prędzej czy później (max 2 tygodnie) taki maluch jest świetnie zaaklimatyzowany, wesoły bawi się z dziećmi.
Ile maluchów i ile opiekunek jest w jednej grupie ? Max powinno być 5 dzieci na jedną opiekunkę, jeśli jest więcej to należy uciekać i innego żłobka szukać.

szyszunka- współczuję półpaśca wrrr musisz pewnie wykończona być, natomiast jaką to metodę miał twój małż na spanie synka ?
 
szyszunka gratuluje przespanych nocy :)) MY od dzis kladziemy je spac razem na materacu.. materac lezy na podlodze,bez ramy.. wiec nie boje sie,ze Kinia spadnie :)
 
metoda była taka, najpierw poszłam do pracy, wiec maluch zrozumiał, ze wychodzę na jakiś czas i mnie nie ma, przyzwyczaił sie, że musi zasnąć z tatusiem a nie cycusiem, ponieważ spał z nami w łózku to pierwsze usypiania były w naszym łóżku, małego wymęczał do tąd, aż był na tyle zmęczony, że sam układał sie na poduszkach, wtedy hyc do łóżka, oczywiscie nie obyło sie bez płaczy, wyłażenia, wtedy mąż mówił małemu, że nic się nie dzieje, ze jest obok i odkładał cały czas, w końcu Bartuś zrezygnował, lezał, dał sie głaskać, tak uśpił go w 20minut, potem spróbował z tą metodą nocą. Jedno powiem, mnie bartuś nie uśnie tak, musi być cyc, po prostu on wie, ze ja mu dam i tyle, dlatego na nockę pierwszą przeniosłam sie do innego pokoju, mały wiedział, że mnie nie ma, były ze 3 pobudki i płacz, ale 2 dni i spokój. Ważne tylko, że się nie pokazywałam dziecku, zrobiłam raz i histeria była jeszcze gorsza, jak usypiał sam, to nie było cieżko.
 
aaaa to takie buty :) no fakt, jak w cigu dnia np w weekend wychodzę to małż potrafi bez problemów młodą uspić, no i qrcze w żłobku to samo jest młoda zasypia bez cyca , a jak ja na horyzoncie heheh to tylko cyc :) no nic, ja pozostanę przy cycowaniu,
natomiast szyszunka - wielkie gratki :)
 
reklama
ale ja dalej cyckuję! tylko staram sie nakarmić wieczorkiem , potem utulic cycem, ale nie do uśpienia, wtedy mąż kładzie malego i całą noc spokój, bo zasypia sam i w nocy jak się przebudza, to nie szuka cyca, wystaczy mu zrobić ciiiiiii i śpi dalej. Nad ranem daje cyca i znów odkłądam do łóżeczka. W dzień cyc nadal króluje:)
 
Do góry