reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2009

Witam :-)
co do L4 to mi gin wypisał aż do połowy października, gdy następuje rozwiązanie ono automatycznie zmienia się w np macieżyński w sensie kończy się więc nie wiem czemu niektórzy robią problemy.

natomiast ad obaw hmm - wczoraj w nocy moja przyjaciółka z tym samytm terminem co ja urodziła , więc co raz bardziej realne to się robi też nie ukrywam że lekkie obawy się pojawiły :sorry2:
 
reklama
Witam wrześnióweczki.

Malutko Was zostało.
Romcia jest jużw dobrym stanie,nie boli ją już na tyle,żeby brała środki przeciwbólowe.Lekarz stwierdził że ma bardzo rozszerzoną macicę więc będzie jeszcze sporo czasu krwawić.Ogólnie mówiąc gotowa jest już do wypisu ale cały czas jest w szpitalu ze względu na dziewczynki.Spadła im troszkę waga i ważą teraz 2590 i 2595 gramów więc się wyrównały.Romcia ma mało pokarmu więc dokarmia butelką.Malutkie mają zółtaczkę - Amelka była wczoraj naświetlana UV przez 10 godzin aby rozrzedzić krew i zobaczymy jakie są dzisiaj wyniki.Julitka też ma żółtaczkę ale troszkę słabszą.Wczoraj spdziłem 9 godzin w szpitalu i pomagałem przy córeczkach.Miejmy nadzieję że wypuszczą Romcię z dziewczynkami lada moment.A Wam wszystkim Romcia życzy wszystkiego najlepszego - delikatnych i bezbolesnych porodów.świeżo upieczonym mamusiom pociechy ze swoich bąbelków bo my naprawdę doceniamy to co dostaliśmy dzięki Bogu i życzliwym ludziom.
Pozdrawiam.Konrad.
 
Witam
Wyspana, po śniadanku i kawce.Zero oznak zbliżającego się porodu...

Romcia- wszystko będzie dobrze, a macica była przecież bardzo rozszerzona-rzadko się zdażają dzieci o wadze ok 6 kg plus 2 łozyska :) .Z tego co pamiętam to jednej kobiecie w szpitalu dawali tabletki na skurczenie macicy, więc pewnie wymaga to czasu.A to , że jest bez p/bólowych to podziwiam też, ja po cięciu (operacja) dochodziłam do siebie 2 tyg. i to bez dziecka.Trzymamy więc kciuki.
Co do L-4 to słyszy się właśnie rózne opinie, jedni dają zwolnienie inni nie, więc niektóre dziewczyny chodzą do ogólnego.
Ja od dzisiaj na macierzńskim, a dziecka jak nie ma tak nie ma.
Zbieram się do szpitala na ostatnią wizytę.
Miłego dnia
 
Witam te które jeszcze zostały :-D:-D
Bo jak patrzę że już ponad 40 z nas już urodziło to mi się smutno robi....
U nas noc ciężka bo plecy mnie bolały i na brzuchu czułam ucisk jakby mnie ktoś paskiem od spodni ściskał... może to skurcze?? Ja to się boję najbardziej że przegapię skurcze i całą resztę no chyba ze mnie zacznie już zginać w pół. Narazie to nie odczuwam niczego co by mogło świadczyć o tym że to już tuż tuż:-(

Witam
Wyspana, po śniadanku i kawce.Zero oznak zbliżającego się porodu...

Romcia- wszystko będzie dobrze, a macica była przecież bardzo rozszerzona-rzadko się zdażają dzieci o wadze ok 6 kg plus 2 łozyska :) .Z tego co pamiętam to jednej kobiecie w szpitalu dawali tabletki na skurczenie macicy, więc pewnie wymaga to czasu.A to , że jest bez p/bólowych to podziwiam też, ja po cięciu (operacja) dochodziłam do siebie 2 tyg. i to bez dziecka.Trzymamy więc kciuki.
Co do L-4 to słyszy się właśnie rózne opinie, jedni dają zwolnienie inni nie, więc niektóre dziewczyny chodzą do ogólnego.
Ja od dzisiaj na macierzńskim, a dziecka jak nie ma tak nie ma.
Zbieram się do szpitala na ostatnią wizytę.
Miłego dnia

Dziewczyny.... no co ja mogę poradzić że gin mi nie chce wystawić L4. Przez 2 kolejne tygodnie mu mówiłam żeby wypisał mi dłużej L4 i nie chciał to przecież bić się z nim nie będę a na wizyty u ogólnego nie mam siły chodzić i siedzieć godzinami w poczekalniach. Najlepiej byłoby gdybym urodziła to problem by się sam rozwiazał ale mój mały się zaparł i koniec. Od samego rana seria telefonów z pytaniem czy rodzę a może już urodziłam i nie dałam znać. Dziś o 20.30 wizyta u gina to zobaczymy co i jak... swoją drogą to później się nie dało:wściekła/y::wściekła/y:

Jestem już 2 dni po terminie... myślicie że jak mi zaproponuje żebym zgłosiła się do szpitala to powinnam iść żeby na bieżąco monitorować maluszka czy lepiej poczekać we własnym domku:confused:

Miłego dzionka Wam życzę

Która dzisiaj urodzi:confused::confused: może ja:rofl2:
 
Jogobelka- Idż do szpitala, przynajmniej zwolneinie ze szpitala będziesz miała a nie macierzyński ale przede wszytskim będziesz monitorowana, często w takich przypadkach podpinają pod oxy i zazwyczaj następuje rozwiązanie;-)
 
Bry wszystkim :-)
Ja oczywiście nadal w dwupaku,5 dzień po terminie,w oczekiwaniu na piątek.
Jogobelka zgadzam się; lepiej w szpitalu,chociaż wiadomo,że żadna z nas za tym nie przepada,ale faktycznie będziesz pod opieką lekarzy i przynajmniej nie będziesz się martwiła niepotrzebnie. Ja właśnie z tego względu cieszę się,że w piątek mnie położą,bo będę spokojniejsza,natomiast rzeczywiście ten mój strach wynika chyba właśnie z tego,że wiem mniej więcej,kiedy będzie "ten" dzień i jak mi położna wpadnie na salę i powie "To idziemy na wywołanie",to chyba wskoczę pod łóżko.:-D:-D Nie myśli się tak o strachu kiedy ma przyjść niespodziewanie,a jak zaczyna boleć,to już nie ma czasu na strach.:-p
Zrobiłąm sobie na śniadanie pyszne tościki-sandwiche z serkiem i szyneczką ze świadomością,że w szpitalu nie ma tostera.:-D:-D
Jest taka ładna pogoda,a mnie trafia,bo nawet nie mam siły wyjść do sklepu,już nie mówiąc o jakimkolwiek spacerze.:no::no:
Idę owoców w lodówce poszukać.:-p
 
Dzien dobry dziewczyny:-)

Melduje sie nadal w dwupaku....termin mam na dzis ,ale chyba bede musiiala dopisac sie do listy przeterminowanych, bo nie odczuwam zadnych objawow nadchodzacego porodu:confused:
 
Dziewczyny.... no co ja mogę poradzić że gin mi nie chce wystawić L4. Przez 2 kolejne tygodnie mu mówiłam żeby wypisał mi dłużej L4 i nie chciał to przecież bić się z nim nie będę a na wizyty u ogólnego nie mam siły chodzić i siedzieć godzinami w poczekalniach. Najlepiej byłoby gdybym urodziła to problem by się sam rozwiazał ale mój mały się zaparł i koniec. Od samego rana seria telefonów z pytaniem czy rodzę a może już urodziłam i nie dałam znać. Dziś o 20.30 wizyta u gina to zobaczymy co i jak... swoją drogą to później się nie dało:wściekła/y::wściekła/y:

Jestem już 2 dni po terminie... myślicie że jak mi zaproponuje żebym zgłosiła się do szpitala to powinnam iść żeby na bieżąco monitorować maluszka czy lepiej poczekać we własnym domku
Ja też myślę że lepiej będzie iść do szpitala, zawsze będziesz spokojniejsza :tak::-) A co do L4 to zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz - skąd zus ma wiedzieć na kiedy masz termin porodu że lekarz twierdzi że będzie się musiał tłumaczyć :confused::confused:
 
reklama
Witam :rofl2:

Ciania to dawaj te fotki :-p

A ja maciupkie skurcze drugi dzien.. moze cos sie zaczyna dziac... moj maz wczoraj mowi, ze musi isc szybko spac, bo czuje ze to bedzie dzis w nocy... haha Ja mowie kotek.... to w pazdzierniku :rofl2:
 
Do góry