reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

reklama
To dlaczego nie pójdziesz do gina bo kolejne L4? Trzeba korzystac póki nam się należy.

Gin mi powiedział że max może mi napisać do dnia porodu bo potem musiałby pisać wyjaśnienia do zusu i mogliby mi cofnąć świadczenie przez cały macierzyński. Cóż zrobić... takie życie....

Ja po kolejnej rudnce po schodach zobaczymy... może dzisiaj się coś wykluje:-D
No i seksik obowiązkowo... grunt to nie tracić nadziei

Ciania... ja też mam malutko fotek z brzuszkiem i na dodatek wyszłam na nich jak orka:-D więc chwalić się nie ma czym. Powodzenia na cc. Trzymamy kciuki:-)
 
Gin mi powiedział że max może mi napisać do dnia porodu bo potem musiałby pisać wyjaśnienia do zusu i mogliby mi cofnąć świadczenie przez cały macierzyński. Cóż zrobić... takie życie....
To dziwne bo mój gin mi powiedział że spokojnie może mi dać zwolnienie nawet do 2 tygodni po terminie bo wiadomo że to są terminy szacunkowe i nie zawsze rodzi się o czasie :tak:
 
ja na chwile obecna tez mam zwolnienie tylko do przewidywanego terminu porodu :tak: i z tego co mówiła połozna do tego terminu chyba tylko mogę otrzymac zwolnienie, ale zobaczymy jak to będzie jak nie urodze do 23 i stawie sie na wizyte :tak::-D:tak:

i chyba mam problemy ze zwykła klasyczna pozycja siedzącą, dziecko wtedy tak niemiłosiernie daje mi po lewym boku, że .............................. :szok: tylko pozycja półleżąca daje wytchnienie :szok:
 
Dziwie się, że co po nie którzy gin maja takie jakieś dziwne podejście z tymi zwolnieniami. Ja dostałam zwolnienie do 24.09, a termin mam na 22, no i jak coś to mam przychodzić po jeszcze:tak:.
Poza tym dzisiaj miałam wizyte i w sumie nic u mnie sie nie dzieje w kierunku porodu, za to dowiedziałam się ciekawych rzeczy. Na samym początku tak byłam przerażona porodem, że zamarzyła mi się cesarka, ale potem jak się okazało że nici z tego i juz nastawiłam się na naturalny:szok:. Ale dzisiaj jak mnie lekarz zobaczył, a dokładnie jak zobaczył mój OGROMNY brzuch to stwierdził, że w szpitalu mogą zadecydować o cc:-), oczywiście po zrobieniu usg i stwierdzeniu jaki mój mały jest duży. No i nadzieja wróciła, hehe. Pozostaje mi czekać. I tak już wszyscy się nabijają ze mnie, że ja to chyba tam z trójke nosze:-D. Poza tym tak mi daje codziennie popalić, że aż chodzić już nie moge, mam straszne bóle podbrzusza i jajników. No cóż taka tego uroda, i chodź się boje panicznie to już wolałabym mieć to za sobą.
 
No mnie ta cała euforia związana z faktem,że w razie dalszej "ciszy" mam się zgłosić w piątek na oddział powoli przechodzi w paniczny strach...Do tej pory (pomijając oczywiście wcześniejsze miesiące ciąży) starałam się nie dopuszczać do siebie myśli o bólu,męczarniach,powikłaniach,itp...:sorry2: Zdawałam sobie sprawę,że łatwo nie będzie,ale...jakoś czułam,że będzie co ma być. A teraz mnie znowu strach dopadł...Chyba za dużo się naczytałam znowu drastycznych opisów zarówno porodów sn,jak i cc...:no: A miałam nie czytać...:wściekła/y:
Wiem,że widok mojej niuni wynagrodzi mi pewnie każdy ból,no ale najpierw go trzeba jakoś znieść.:dry: I bynajmniej mnie to nie zachwyca. Może rano będę bardziej optymistycznie nastawiona do możliwości zabójstwa całego sztabu lekarzy i położnych w afekcie przy porodzie...
Póki co,miłej nocy wam życzę.:-)
 
No mnie ta cała euforia związana z faktem,że w razie dalszej "ciszy" mam się zgłosić w piątek na oddział powoli przechodzi w paniczny strach...Do tej pory (pomijając oczywiście wcześniejsze miesiące ciąży) starałam się nie dopuszczać do siebie myśli o bólu,męczarniach,powikłaniach,itp...:sorry2: Zdawałam sobie sprawę,że łatwo nie będzie,ale...jakoś czułam,że będzie co ma być. A teraz mnie znowu strach dopadł...Chyba za dużo się naczytałam znowu drastycznych opisów zarówno porodów sn,jak i cc...:no: A miałam nie czytać...:wściekła/y:
Wiem,że widok mojej niuni wynagrodzi mi pewnie każdy ból,no ale najpierw go trzeba jakoś znieść.:dry: I bynajmniej mnie to nie zachwyca. Może rano będę bardziej optymistycznie nastawiona do możliwości zabójstwa całego sztabu lekarzy i położnych w afekcie przy porodzie...
Póki co,miłej nocy wam życzę.:-)

Ja póki mam świadomość że na poród się nie zanosi to nie myślę o bólu... ale pewnie gdybym wiedziała że mam cesarkę danego dnia albo gin jutro mi powie że mam iść do szpitala na wywołanie to chyba będę za przeproszeniem "srać ogniem":-D Ale tłumacze sobie tak...że tyle kobiet już rodziło i żyją to mnie też nic nie będzie:-)
 
Karotka przynajmniej będziesz miała zaklepane miejsce. Ja też mam w piątek wizytę ale pewnie mnie jeszcze nie położy.
Ciania ja chętnie bym się z Tobą zamieniła na wagę dzidziusia - klocuszki rodzi się w większych bólach.Powodzenia:tak:
Jogobelka ja to sobie tłumaczę że myślenie o tym i martwienie się nic nie pomoże, nic nie zmieni i tak mnie to nie minie. W pierwszej ciąży czułam wielki strach przed porodem, teraz pokornie chylę głowę wiedząc co mnie czeka i nie mając większej nadziei że "może nie będzie tak źle":no: Ale ze mnie optymistka...
 
reklama
Gin mi powiedział że max może mi napisać do dnia porodu bo potem musiałby pisać wyjaśnienia do zusu i mogliby mi cofnąć świadczenie przez cały macierzyński. Cóż zrobić... takie życie....

To dziwne bo mój gin mi powiedział że spokojnie może mi dać zwolnienie nawet do 2 tygodni po terminie bo wiadomo że to są terminy szacunkowe i nie zawsze rodzi się o czasie :tak:

Mój dał mi zwolnienie do 30.09, wiedząc że mam termin na 25.09 i dając skierowanie na CC, więc Jogobelka Twój gin. albo czegoś nie wie, albo ma jakieś kiepskie doświadczenia z tym związane.

Ciania o jak swietnie,ze sesyjke jueszcze bedziesz miala :rofl2: pochwal sie pozniej :tak:

A co do sesyjki, to po kilkunastu zdjęciach rozładował się aparat więc podładowaliśmy go, czekałam cierpliwie, następnie zrobilismy znowu kilka fotek i rozładowała się lampa ...hehe - złośliwość rzeczy martwych. Ale cos się wybierze tylko teraz trzeba je wykadrować i ładnie obrobić, a nie wiem czy w najbliższym czasie będzie chwila by to zrobić ;P

Ciania

Powodzenia jutro na cc :-D

Jutro jeszcze nie mam mieć CC, w czwartek dopiero, ale jutro mnie już zabierają na oddział żeby wszytkie badania na krzepliwość i inne porobić.
Jakaś jestem niespotykanie spokojna przed tym wszystkim, w przeciwieństwie do mojego męża ;) Który ma od dwóch dni zespół niespokojnych nóg i trzęsie nimi ciągle co mnie do szału doprowadza.

Ide go jeszcze wykorzystać jako kobieta w ciąży niech mi pomasuje ostatni raz plecki ;P

To do zobaczenia po powrocie ...pewnie we wtorek za tydzień ;)
 
Do góry