reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2009

Cześć dziewczyny...jako kolejna wrześniowa mama przyłączam sie do dyskusji. Też sporo słyszałam o czerwonych wstążeczkach dla maluszków i chociaż nie jestem przesądna to ten zabobon jakoś działa na moja wyobraźnię. tym bardziej, że u mnie ze chrzcinami sytuacja nie wygląda kolorowo bo najprawdopodobniej będziemy zmuszeni poczekać aż do czerwca :( taka specyficzna sytuacja moja i mojej rodziny. I najprawdopodobniej dopiero wtedy uda się zgrac nasz przyjazd do Polski ze Szkocji i powrót mojego taty i dziadka (bez którego chrzcin sobie nie wyobrażam ) z morza...no chyba, że jeszcze jakiś cud sie stanie i uda mu sie do nas dotrzec na Świeta w grudniu. W sumie to sporo czekania nas czeka ale pocieszam się, ze ja jako dziecko też byłam chrzczona jak miałam 9 miesięcy bo tez moja rodzina czekała na mojego tate az wróci z rejsu...więc jakas tak tradycja rodzinna w opóźnianiu chrztu chyba u nas istnieje. Ale nie dam swojego maleństwa żadnym zabobonom :) I juz sie rozgladam za małą czerwona wstążeczka :)
 
reklama
no i wróciłam, całkiem sprawnie poszło w obie strony, dzidzia trochę kopała ale to przeciez standard. Pogoda była jak dla mnie rewelacyjna, bo zimno nie było, upałów tez nie a nawet się troche "popluskałam".
Ewusek1203 przepraszam, ze dopiero teraz odpowiadam, ale wczesniej nie zauważyłam :-(... lekki poslizg ;) ja zawsze jeżdże do domu rodzinnego do Rumi (małe trójmiasto kaszubskie dla bardziej wtajemniczonych ;) i stamtąd w rózne miejsce nad wodę. Mam nadzieje, ze udały się Wam wakacje.
 
Makta ja syna chrzciłam jak miał 1,5 roku bo bałam się iść do księdza :-D bo ślubu nie mieliśmy :-D teraz jak sobie o tym pomyslę to śmiech na sali ;-) teraz pójdę odrazu.. jak jedno ochrzcił to i drugie ochrzci :-D a mamy teraz ślub ale tylko cywilny ;-) wiec dla nich się to nie liczy ;-)
 
Ja jak teraz bede wybierała chrzestnych to napewno z rodziny, bo przy synku wybraliśmy kolege męża był tylko na chrzcinach pożniej jak przyjechaliśmy do Polski to sie z nim spotkaliśmy a tak wogóle zero kontaktu:baffled:nastepnym razem wybierzemy kogoś z rodziny napewno
 
Mnie to szlag trafia na kazde nawet najmniejsze zabobony słuchać ich nie moge ! łacznie z tymi o urokach itp tez slyszalam ten glupawy przesad o niebraniu ciezarnej na chrzestna psssss masakra, a wszystko to przez to ze jak urodziłam mała to moja tesciowa (a bylo to jej pierwsze wnuczę) po prostu oszalala w przypominaniu sobie wszystkich przesadow jakietylko uslyszala a dodam ze jest alkoholiczka to mialam z nia przesrane w stu procentach, wiec teraz jak slysze jakies bzdurne przesady to mie telepieeeee. Nie wierzcie prosze was w nic tak glupiego i wychowujcie swoje dzieciaczki tak jak tylko Wy uwazacie
 
HeyWidzę,że temat odnośnie chrztu poruszyłyscie:)Ja narazie żyję zgrozą porodu:)Bylismy w tą sobotę na weselisku i rozmawiałam z tatą będącym przy porodzie. Strasznie to przezył bo opowiadał mi w kółko o bólach, o męczarniach Jego żonki, o siniakach jakie Mu zrobiła podczas porodu i o wielkich oczach dziecka które ujrzał i Go strasznie to poruszyło:)Dziś jadę do ginki o ile nie jest na urlopie i zoobaczymy czy ja nie za dużo skakałam na wesleu. Może przesadzam starałam się uważać na siebie i tańczyć wolno ale mój Miś jak sobie wypił tak oniec zapominał że tańczy z cięzarówą.Jeśli chodzi odnośnie przesądów to ja raczej z tych przesądnych ale bez przesady. Czerowna wstążeczka i owszem zawiśnie, ale to ja wybiorę termin chrztu mojej dziecinki. Myślimy o chrzcie w święta BN ale wszytsko pokaże czas bo kto wie jak to się potoczy i czy dzidziulka będzie zdrowa lub stanie coś na drodze innego. Narazie żyję porodem:)
 
No Michasia84 to trochę mi lżej :-) bo przyznam, ze tak gdzieś w środku to wolałabym chyba trochę wcześniej ochrzcić te moja małą Bokserkę. I w sumie to ślubu tez jeszcze nie mamy ale jakoś staram się nie myśleć o tym aspekcie na razie. Optymistycznie zakładam, że żaden ksiądz nie będzie robił problemów i nie będzie podważał ani naszej wiary ani miłości...chociaż pewnie przed sama rozmową będę miała stresika. Ale do tego jeszcze sporo czasu :)
 
A ja jal mi babcia (bardzo wierząca) gada o zabobonach to mówię że wierzyć trza w Boga a nie w zabobony. I jest cisza ... mam w nosie wszytkie powinności przysłowiowe. Prawda jest taka, że co ma byc to będzie i nalezy się kierowac dobrem dziecka i naszym a nie tym co każą nam głowy ródów ;) Ja planuje chrzest dziecka około Bożego Narodzenia i to tylko dlatego że nie zamierzam dziecka do kościoła w wielkiej białej pościeli obszytej koronkami nieść, tylko w nieco wygodniejszym stroju i dla dziecka i dla mnie.
A druga sprawa to rodzice chrzestni ... nie wiem czy wiecie, ale kiedy ostatnio byłam na weselu to tak się złożyło że było na min też 3 księży i dwie zakonnice. I wszytkich przepytałam dokładnie razem z mężem, to był nasz jeden z celów na to wesele. Czy chrzestnymi musi być zawsze mężczyzna i kobieta ... i jakież było nasze zdziwienie kiedy się dowiedzieliśmy że nie moga być dwie kobiety, mogą byc dwaj mężczyźni ( z tym że jedna z tych osób będzie chrzestnym a druga świedkiem chrztu), a może być tylko jedna osoba. Nie wiem jak to jast w praktyce ..czy ktoś ma dwie matki chrzestne ale musze przyznac, że w naszym przypadku kiedy jest deficyt wierzacych mężczyzn w najbliższym otoczeniu to niezła myśl.
 
Ostatnia edycja:
O kurcze dziewczyny wy to mi chyba w myślach czytacie:-) właśnie wczoraj rozmawiałam z mamą o tym czy ciężarna może trzymac dziecko do chrztu i w sumie jak się zapytałam czemu to powiedziała ze kiedyś tak mówili "żeby nie brac ciężarnej jako chrzestnej:baffled:" ( tak samo jak małżeństwa jako Swiadków). Ja tak bardzo w to wszystko nie wierze ale czerwoną wstążeczke mam zamiar kupic:tak:.
A co do chrztu to też czeka mnie 3 wojna światowa z teściową:dry: bo chrzestnym ma byc brat męża który przebywa za granicą i już sobie kupił bilet na 26 września (bez konsultacji ze mną ) (termin mam na 6-7 wrezśnia) więc nie wyobrazam sobie chrztu dwa tygodnie po porodzie. A co najśmieszniejsze to już kazała mi iśc do kościoła i termin zaklepac:-D- a dziecka jeszcze nie ma!!!! Chyba za dużo się naoglądała Mody na Sukces:tak:

A tak odbiegając od tematu to w czwartek mam usg 3d/4d i bede miała nagranie dvd:-D. Pozatym zdecydowałam się na poród w prywatnej klinice w innym mieście - a to już się mojej teściowej w głowie nie mieści. Jak to to masz zamiar płacic za poród, przecież można za darmo!!! :confused: Wrrrrr
Mój poród, moje dziecko i to ja bede o wszystkim decydowac, a nie moja kochane teściowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-)
 
reklama
Dziewczyny, a chodzicie juz może na jakąś szkołę rodzenia?

Ja się właśnie zastanawiam, żeby zobaczyć wszystko o czym czytam w praktyce przedporodowej, a nie dopiero w czasie porodu.

Poza tym, pomyślałam że jest to jedyny sposób żeby mojego męża zainteresowac tym tematem, bo przeciez on nie przeczyta nic w książce czy gazecie na temat aktywnego porodu ot tak sam z siebie, a cos wiedzieć powinien skoro mamy razem rodzić.
 
Do góry