reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

reklama
mówili o tym wczoraj w telewizji;-( biedna dziewczynka:-( masakra

moltizerka ja bym to na twoim miejscu zgłosiła do strazy pozarnej!! bo to skandal jakis!
 
Hej Kobietki dzis zla:wściekła/y: jestem od rana poniewaz chcialam zrobic sobie pranie bo troszke rzeczy sie nazbieralo a ze mamy popsuta pralke i nowa dopiero za miesiac bedziemy mogli kupic :-( wiec korzystam z pralki naszego znajomego ktory wyjechal z moim M do pracy w Danii, jego mieszkanie jest w tym samym bloku co nasze tylko my 4 pietro a on parter, w naszym bloku sa dwie klatki duza i mala z korytarzami przez cala dlugosc bloku, ale szanowna smietanka z prezesem spoldzielni ktory rowniez tu mieszka wymyslili dzikie scianki dzialowe niektore z drzwiami niektore bez, praktycznie zawsze te z drzwiami sa pozamykane, i tak bylo dzis latalam z miska prania i z Jagodka za raczke po calym bloku w poszukiwaniu otwartych drzwi ale gdzie tam nawet piwnica zamknieta, wiec wrocilam sie do domu po parasol bo dzis pada mala ubralam cieplej i przez podworze na okolo bloku,:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: masakra ale to mnie tak nie przeraza jak wizja pozaru duzego wejsci do klatki nie wiem ktorendy mielibysmy sie ewakulowac chyba oknami skakac jak w kamieniu pomorskim :-( :-:)-(
A wszystko przez to ze lokatorom z oddzielonej czesci bloku przeszkadzaly biegajace dzieci po dlugim korytarzu :angry::angry::angry::angry: powiedzcie czy to nie chore ???
No masakra... nie ma to jak sasiedzi ! :crazy: Ja mam takiego jednego, ktory mieszka dwa domy dalej !!! I co grill on okolo 21-22 juz tak nam sie drze z okna ,ze masakra! A najlepsze jest to,ze grilla zawsze robimy pod oknem gdzie spi moja Natala i dziecko sie jakos nie budzi , a ten czlowiek zawsze idzie do pracy... niedziela, swieto, bank holiday a on wiecznie pracuje! :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: z boku sasiad z dzieckiem, po drugiej stronie dwoch sasiadow z dziecmi i nikt nic nie mowi tylko ten jeden gostek, i jeszcze ma okamerowany caly dom!!:no::crazy::angry: szok, wcale sie nie dziwie,ze sie boi! Hahaha :rofl2:
 
mam mega zaległości!!

Wiola ale pięknie to wymyśliłaś!!! :-D

Eli ale masz kochanego faceta!! Po takim śniadanku, to przez miesiąc nie musisz płakać :-D:rofl2::-D
No i z tym pytaniem to racja! Każdy pyta i wiadomo nikt nie chce słuchać narzekać, więc trzeba gadać " a dziękuję, dobrze..." i tak w kółko. A przecież widać, że ledwie niosę siaty z zakupami, zgrzana i czerwona na buzi i sapię przy tym :no::rofl2:

A z tą glukozą to nie mam pojęcia. Pierwsze słysze o takich rygorach. Ja wypiłam to w domu przed 7, po czym mam 2,5km do przychodni i poszłam tam na piechotę, żeby ok 8 pobrali mi krew.
W dodatku wypicie tego świństwa zajęło mi jakieś 10 minut, bo tak cedziłam :confused::baffled:

Capucino no to ja razem z Tobą jestem uzależniona. Obecnie wszędzie poluję na gratisy ajerkoniakowe z mokate :-D

syla24 miałam podobnie w zeszłym tyg. Niestety nie możemy robić wszystkiego i w takim samym tempie jak wcześniej.Uważaj na siebie ...

Moltizerka ja też uważam, że takie rzeczy najlepiej zgłosić do straży pożarnej, przecież tutaj chodzi nie tylko o wygode ale przede wszystkim o bezpieczeństwo mieszkańców!!!!
 
jagooodka nie jestes sama.. ja tez mam mega zaleglosci... a zeby to nadrobic to pol dnia trzeba.. :zawstydzona/y::rofl2:
 
Witam ja w koncu wolne do niedzieli:-)
Odliczam juz dni do powrotu do Polski:tak: jeszcze tylko miesiac:-D
Wczoraj mialam rozmowe w pracy odnosnie bezpieczenstwa kobiet w ciazy w miejscu pracy i maja sprawdzic czy ta praca jest dla mnie bezpieczna, bo jesli nie to maja mnie przeniesc do innej siedziby 30 km ode mnie:baffled: Mam nadzieje ze bede mogla zostac w starej firmie, bo jesli mnie beda musieli przeniesc to bede musiala zrezygnowac z pracy, poniewaz nie bede miala czym dojezdzac:no: chybabym sie zanudzila siedzac przez miesiac w domu.
Kilka dni mnie nie bylo i nie moge nadrobic zaleglosci, oj szalejecie...
 
Hej, gaduły ;-)
U mnie lato chwilowo się skończyło - kiblujemy w domu ;-) Tym bardziej, że Kamil przeziębiony od wczoraj.
Wczoraj tak fajnie głaskał brzuszek i mówi "Dzidzia jeszcze musi być w brzuszku, bo musi jeszcze urosnąć, co? " - znaczy słucha co do niego mówię ;-) I jeszcze " Nie mogę na brzuszek dusić, bo dzidzia będzie płakała" - to już sam wymyślił :-D

hej dziewczyny - ale zadałyście mi klina tą glukozą:szok: ja byłam w przychodni popytać co i jak z tym badaniem to mi powiedzieli, że
1) mam sobie kupic glukoze w aptece
2) rozrobic i wypic w domu
3) po godzinie od wypicia przyjsc na pobranie krwi
i nic juz nie kumam:baffled:
U mnie są takie same zasady. Dostałam pozwolenie na wciśnięcie cytryny i przykaz odpoczywania przez godzinę, nie łażenia. Dla mnie to było komfortowe rozwiązanie. Ale po tym co poczytałam, że zdarzały się przypadki zasłabnięcia, widzę, że trochę ryzykowne.

Kroptusia ale masakra z tymi szpitalami :baffled: Może twój gin znajdzie jakieś rozwiązanie.
Capucino ale masz smakowity nick :-p:-D Witaj i zaglądaj często :-)
Moltizerka niefajnie dzień się zaczął, a praktyki niebezpieczne sobie w waszym bloku wprowadzili.
 
hej postaram wam sie cos fajnego dołączyć - zwłaszcza dla Mamusiek uzaleznionycvh w ciązy od czekolady :-D kurcze nie da rady za duzy plik:-:)wściekła/y: chetnym wyśłe na maila:tak::-D
 
Ostatnia edycja:
W sprawie glukozy pytałam kuzynki która już dwa razy rodziła to ona musiała siedzieć po wypiciu glukozy a na wypicie miała 5 minut :baffled: Ciekawa jestem czy mnie tez to czeka :eek: póki co moja glukoza jest niska :tak:
 
reklama
Witajcie dziewczyny
Musze sie komus wyzalic:tak:i padlo na Was;-)
Chodzi o imie dla mojego smyka-od jakiegos czasu, a raczej prawie od poczatku ciazy spodobalo mi sie imie Adam-jakos tak, wczesniej nie myslalam o tym imieniu ale pewnego dnia pomyslalam sobie o moj Adas i tak od tego czasu mowie do niego Adas.

Problem w tym ze moj chlopak jak i jego znajomi koledzy wszyscy znaja jakis dwoch glupich Adamow-jakis tam pijaczkow z ktorych smiali sie caly czas. No i jak powiedzialam mojemu chlopakowi ze chce Adama to pierwsze oczywisci NIE, ale jakos udalo mi sie go przekrecic:-) Duzy wplyw miala tu napewno jego mama, ktora lubi to imie bo jej brat ma na imie Adam, no i moj chlopak zaczal tez kojarzyc sobie to imie z wujkiem ktorego bardzo lubi.

Wydawaloby sie super zakonczenie, ale niestety za kazdym razem gdy przychodza jego koledzy i slysza imie Adam od razu zaczynaj mowic o tych pijaczkach-wkurza mnie to, oni przeprasza mnie ale za kazdym razem, na prawde za kazdym razem musze uslyszec o tych pijaczkach:no: Zaszwe potem jestem zdenerwowana.

Ostatnio nawet jak wyszli to zaczelam sie zastanawiac czy moze nie zmienic imienia dla synka bo nie chce zeby za kazdym razem sluchal tych glupot, ale moj chlopak mowi ze nie, ze jest Adas i juz i ze on ma gdzies co oni wygaduja. Ma racje, nie powinnam sie nimi przejmowac, bo przeciez nie zyje z nimi i wogole nawet nie widuje ich tak czesto no ale niestety jest to ALE......wiecie jak to jest ....ciagle o tym mysle.

Nie chce zmieniac imienia ze wzgledu na kolegow chlopaka, ale nie chce tez aby gadali na mojego synka jak sie urodzi i bede mowila ze ma na imie Adam, szczegolnie ze miejsowosc z ktorej pochodzi moj chlopak jest mala i pewnie wszyscy tam znaja tych pijaczkow Adamow. A swoja droga wkurza mnie ze nie znaja innych Adamow, a slynny Adam Mickiewicz, czy Adam Malysz itd nie oni jak uslysza Adam to od razu.........
 
Do góry