kroptusia!
wiem ze łatwo napisać ale Wyluzuj!!! będzie i tak co ma być... nie stresuj siebie i dzidziusia... ja w pierwszej ciązy prawie dostałam w dekiel - przez cały pierwszy trymestr robiłam co pare dni testy ciążowe - jakby to coś dało... teraz na szczescie mniej mysle, bo mały nie daje mi za bardzo wymyślać problemów... boję sie tylko ze go dźwignę i poronię... z drugiej strony nie mogę odstawic na bok rocznego malucha który nic nie zrobił, bo i tak nie zrozumie ze mama musi sie oszczedzac...
a temperaturę mam zawsze 37,2 stopni więc u mnie żadem pomiar nie wchodzi w grę...
herbatkę z meliską polecam i dobry film romantyczny...
To tez moja 2 ciaza :-) W pierwszej nie mialam nic, dowiedzialam sie pozno nie pamietam teraz dokladnie zaczelam sie domyslac moze 2 tyg po terminie ze chyba powinna byc @ a potem nic nie robilam tylko z tego nie wiedzialam tyle co teraz Bylam jednak w szpitalu z uwagi na skurcze w 7 tyg chyba nie pamietam moze 8 i strach pozostaje I jestem wyluzowana moze na forum to tak wyglada poprostu jak skurcze sa teraz czlowiek ma stracha i wszystko wraca to chyba nikogo nie dziwi :-(Tez mi lekarz sie kazal oszczedzac, nie dzwigac itp. a jak sie pojawia juz regularnie to do szpitala znow....Wiec...I nie robie testow ciazowych co chwile, robilam pare przed dniem @ przede wszystkim potem moze jeszcze jeden...Tez nie mam czasu na myslenie i nie jest tak ze moje mysli kraza wokol ciazy wrecz o niej zapominam bo nie mam dolegliwosci i teraz czasem sie natne bo mala dzwigne a nie powinnam bo 18kg wazy, ma 5,5 roczku czy cos i tez mnie absorbuje do tego zmienilam prace wiec wogole zyje praca gdzie nikt nic nie wie a chce sie wykazac by moze nie poleciec wiec to nie tak jak myslisz