reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

Princi ja mieszkam w Rzeszowie a jade do władysławowa czas jazdy 14h37 minut z przesiadką w gdyni 841 km:-), w sumie troche się ciesze, że morze zobacze bo ostatnio byłam 12 lat teu:-D
 
reklama
Dawno mnie nie było. Z moim m też bywa róznie ale pomaga. Ale chcę się pochwalić TYDZIEN JESTEŚMY BEZ CYCUSIA:) POszło gładko jak po maśle:)
 
Ciociuwcześniaka - jestem pod wielkim wrażeniem jazdy na rowerze, wow!!!
Doriska - dadzą sobie radę, na pewno wyjdzie im to na dobre, jeszcze bardziej docenią twój wkład w życie rodzinne, usamodzielnią się troszkę. Powodzenia!!!
Ala ostatnio polubiła piesze spacery i całe popołudnia spędzamy na wędrowaniu po okolicy. Gorzej,że tak się śpieszy że nie daje się prowadzić za rączkę. Pędzi, pędzi... a jak jest u was z prowadzeniem za rączkę?
 
Sarenko gratuluje
Ciociuwrzesniaka dopiero teraz doczytalam o tym rowerku i jestem pod wrazeniem moja jeszcze nie dosiega pedalkow
Fredko Wiki za raczke to mnie tylko prowadzi jak chce zebym szla sie z nia bawic przychodzi lapie za reke i wola tu na spacerku to tez pedzi jak szalona az sie czasem boje ze sie przewroci
 
ta za rączkę???:)) jak mówię Olciu na drogę nie wolno to się odwrócił i mówi mi : pa pa i bieg:)) chociaż jak sobie idziemy i o czymś *gadamy* tzn. pójdziemy do ptaszkow, samochodow czy takie tam to chwilę idzie dopóki czegoś nie zobaczy: kamyków, kałuży... no i wtedy koniec matczynych rządów. Kamieniami rzuca do kałuży i klaszcze z radości... charakter ma od urodzenia... po tatusiu:))
 
U nas za rękę też nie ma spacerków. Tzn są ale przez pierwsze parę minut-później latanie samopas. A jak jeszcze coś zobaczy na czym oko zawiesi i mu się spodoba to heja! A Mama za nim.... :))) Najgorzej to wtedy kiedy już zbliżamy się do domu a on nagle w tył zwrot i z powrotem....:dry:
 
Moja bardzo chetnie chodzi za raczke,czesto mi daje,czasem oczywiscie biega sama,ale nie narzekam. Czesto sie zdarza ,ze w domu tez mnie lapie za raczke i chce chodzic po domu,od pokoju do pokoju,do kuchni do lazienki.. smieje sie,ze robi sobie spacer po domu :)

No ja w sumie nie mam pomyslu co wymyslec na prima aprilis :)
 
reklama
Ależ nabazgroliłyście stron! teraz nadrobiłam czytanie bo wyjechałam na 3 dni do rodzinki, trochę odetchnęłam od domu i pogoda dopisała :tak:
U nas za rączkę na spacerze chodzi tylko jak chce coś zobaczyć albo pokazać, ale jak idziemy do sklepu to wtedy trzyma się mocno :) Zuzka też niedawno nauczyła się odpychać nogami na takim koniku z kołami, bo na rowerek nogi za krótkie jeszcze, ale uwielbia jak się ją pcha na rowerze, sama wkłada kask i każe się wozić po całym domu.

Zuziu - ja też już mam zamiar się rozejrzeć za krzesełkiem dla niuni do mojego roweru, chętnie bym już pośmigała po lesie, nie wiem czym się sugerować podczas zakupu:baffled:

Sarenka27 - gratulacje!!!

Dostałam dziś smsa od kolegi że się zaręczył i ślub w przyszłym roku :) myślałam, że żartuje, ale okazało się to prawdą hehehe zagorzały przeciwnik małżeństwa w końcu wymiękł :-D

Dziś jest 14 rocznica mojego poznania się z mężem :happy: do dziś pamiętam jak się ze mną umawiał to spytałam się czy to nie żart Prima Aprilisowy. Ale czas przeleciał szybko szok....
 
Ostatnia edycja:
Do góry