reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrzesień 2009

Princi ja mieszkam w Rzeszowie a jade do władysławowa czas jazdy 14h37 minut z przesiadką w gdyni 841 km:-), w sumie troche się ciesze, że morze zobacze bo ostatnio byłam 12 lat teu:-D
 
reklama
Dawno mnie nie było. Z moim m też bywa róznie ale pomaga. Ale chcę się pochwalić TYDZIEN JESTEŚMY BEZ CYCUSIA:) POszło gładko jak po maśle:)
 
Ciociuwcześniaka - jestem pod wielkim wrażeniem jazdy na rowerze, wow!!!
Doriska - dadzą sobie radę, na pewno wyjdzie im to na dobre, jeszcze bardziej docenią twój wkład w życie rodzinne, usamodzielnią się troszkę. Powodzenia!!!
Ala ostatnio polubiła piesze spacery i całe popołudnia spędzamy na wędrowaniu po okolicy. Gorzej,że tak się śpieszy że nie daje się prowadzić za rączkę. Pędzi, pędzi... a jak jest u was z prowadzeniem za rączkę?
 
Sarenko gratuluje
Ciociuwrzesniaka dopiero teraz doczytalam o tym rowerku i jestem pod wrazeniem moja jeszcze nie dosiega pedalkow
Fredko Wiki za raczke to mnie tylko prowadzi jak chce zebym szla sie z nia bawic przychodzi lapie za reke i wola tu na spacerku to tez pedzi jak szalona az sie czasem boje ze sie przewroci
 
ta za rączkę???:)) jak mówię Olciu na drogę nie wolno to się odwrócił i mówi mi : pa pa i bieg:)) chociaż jak sobie idziemy i o czymś *gadamy* tzn. pójdziemy do ptaszkow, samochodow czy takie tam to chwilę idzie dopóki czegoś nie zobaczy: kamyków, kałuży... no i wtedy koniec matczynych rządów. Kamieniami rzuca do kałuży i klaszcze z radości... charakter ma od urodzenia... po tatusiu:))
 
U nas za rękę też nie ma spacerków. Tzn są ale przez pierwsze parę minut-później latanie samopas. A jak jeszcze coś zobaczy na czym oko zawiesi i mu się spodoba to heja! A Mama za nim.... :))) Najgorzej to wtedy kiedy już zbliżamy się do domu a on nagle w tył zwrot i z powrotem....:dry:
 
Moja bardzo chetnie chodzi za raczke,czesto mi daje,czasem oczywiscie biega sama,ale nie narzekam. Czesto sie zdarza ,ze w domu tez mnie lapie za raczke i chce chodzic po domu,od pokoju do pokoju,do kuchni do lazienki.. smieje sie,ze robi sobie spacer po domu :)

No ja w sumie nie mam pomyslu co wymyslec na prima aprilis :)
 
reklama
Ależ nabazgroliłyście stron! teraz nadrobiłam czytanie bo wyjechałam na 3 dni do rodzinki, trochę odetchnęłam od domu i pogoda dopisała :tak:
U nas za rączkę na spacerze chodzi tylko jak chce coś zobaczyć albo pokazać, ale jak idziemy do sklepu to wtedy trzyma się mocno :) Zuzka też niedawno nauczyła się odpychać nogami na takim koniku z kołami, bo na rowerek nogi za krótkie jeszcze, ale uwielbia jak się ją pcha na rowerze, sama wkłada kask i każe się wozić po całym domu.

Zuziu - ja też już mam zamiar się rozejrzeć za krzesełkiem dla niuni do mojego roweru, chętnie bym już pośmigała po lesie, nie wiem czym się sugerować podczas zakupu:baffled:

Sarenka27 - gratulacje!!!

Dostałam dziś smsa od kolegi że się zaręczył i ślub w przyszłym roku :) myślałam, że żartuje, ale okazało się to prawdą hehehe zagorzały przeciwnik małżeństwa w końcu wymiękł :-D

Dziś jest 14 rocznica mojego poznania się z mężem :happy: do dziś pamiętam jak się ze mną umawiał to spytałam się czy to nie żart Prima Aprilisowy. Ale czas przeleciał szybko szok....
 
Ostatnia edycja:
Do góry