No wiem że z psem to masakra, u mnie w domu od zawsze była psiarnia, dlatego wiem też że to dla dziecka bardzo dobra sprawa. No cóż są plusy i minusy. My jednak musimy się zdecydować, bo jak pisałam przeprowadzamy się tak trochę na wieś bardziej i będzie nam potrzebny do pilnowania domu i wszystkiego do okoła. Chcemy kupić huskiego, zawsze takiego chciałam mieć :-) ale to też jeszcze z miesiąc pwenie minie, albo i lepiej, bo wiadomo nie wszystko na raz. Przy każdej przeprowadzce jest sporo wydatków, a taka psinka to ok 400- 500 E dodatkowych kosztów :/ więc dajemy sobie czas do świąt, ale już się nie mogę doczekać, kocham pieski i baaaardzo tęsknię za tym, który został w Polsce w moim rodzinnym domu.
reklama
ja mieszkam w bloku i żałuje dnia w którym pomyślała o psie. Niestety.... Sunia będzie u nas do końca jednak bardzo jest mi z nią ciężko. Przy dwójce małych dzieci to istny koszmar. Męża nie ma prawie zawsze, więc obowiązek jej wyprowadzania ciązy na mnie. 3 razy dziennie wychodzę ze swoją gromadką na dwór. Czy deszcz, czy śnieg wyjść trzeba. W przypadku choroby którejś z dziewczynek nie wiem co z nią robić. Gdybym teraz miała podjąć decyzję co do psa - powiedziałabym nie. No i jest jeszcze kwestia wakacji. Co z nia zrobic? Ech to tylko same problemy.
A i jest jeszcze kwestia kleszczy. Mimo, ze chronimy ja preperatami potrafi od czasu do czasu cos przyniesc. Wtedy zyje w wielkim strachu i sprzatam cale mieszkanie. A pies ląduje u weterynarza na kontroli. Miałam już kilka niespodzianek na podłodze i dziękowałam Bogu, ze Ola nic nie złapała.
A i jest jeszcze kwestia kleszczy. Mimo, ze chronimy ja preperatami potrafi od czasu do czasu cos przyniesc. Wtedy zyje w wielkim strachu i sprzatam cale mieszkanie. A pies ląduje u weterynarza na kontroli. Miałam już kilka niespodzianek na podłodze i dziękowałam Bogu, ze Ola nic nie złapała.
Ostatnia edycja:
Ja też przeprowadziłam się z bloku do domu prywatnego i pies nauczony cały czas w domu i to mnie męczy, a i jeszcze lubi od czasu do czasu na kanapę wskoczyć. Jak na dwór to spoko mogłabym mieć pieska. Ale męczy mnie też to ciągłe sprzątanie sierści.... czasami już mam dosyć.... A Tobie Fredko współczuje faktycznie to duży problem, ja mam ten plus że tylko drzwi otworze i pies się sam wyprowadza....
MagdaCha
podwójnie wrześniowa
Gratulacje dla Ali!!!!!!!!!!
Witam mamusie
A propo psa to u nas nie za ciekawie. Pies ma już swoje lata i jest bardzo zazdrosny o Igorka. Chyba go nie lubi bo jak Igor przychodzi do niego czy sie chce przytulić to zaczyna warczeć itd. Musze bardzo uważać co robią. Pies lubi go jedynie wtedy kiedy ma jedzenie i się z nim podzieli
A ja pierwszy raz będę jechała w dłuższą podróż z Igim. Jedziemy w piątek do siostry męża na grób jego ojca i tak sobie myślę jak ten mój mały bandzior wytrzyma tak długo. Przecież on jest taki zywy że jakoś nie widze tej podróży. Godzine może będzie spokój a co potem jak podróż trwa ok 5h :/
A ja pierwszy raz będę jechała w dłuższą podróż z Igim. Jedziemy w piątek do siostry męża na grób jego ojca i tak sobie myślę jak ten mój mały bandzior wytrzyma tak długo. Przecież on jest taki zywy że jakoś nie widze tej podróży. Godzine może będzie spokój a co potem jak podróż trwa ok 5h :/
ewusek1203
Fanka BB :)
Fredka - gratki dla Ali!
My mieszkamy w domku, ale psa nie mamy i raczej nie chcemy. mamy za to kota, ale on mieszka w połówce moich rodziców (mieszkamy w bliźniaku)
A co do planowania kolejnego dziecięcia to u nas na razie na pewno nie ale ja mam nadzieje że jeszcze kiedys będę miała trzeciego bobaska.
My mieszkamy w domku, ale psa nie mamy i raczej nie chcemy. mamy za to kota, ale on mieszka w połówce moich rodziców (mieszkamy w bliźniaku)
A co do planowania kolejnego dziecięcia to u nas na razie na pewno nie ale ja mam nadzieje że jeszcze kiedys będę miała trzeciego bobaska.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 991
Podziel się: