reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2009

Kochane ja z 1 dzieckiem też wiecznie myślałam, ze mam mało pokarmu, mała płakała, ja jeszcze bardziej się denerwowałam, w rezultacie dawałam butlę......i to była moja droga do końca karmienia, mała zjadała butlę, najadała się, wiec cycuś nie był jej na tyle potrzebny. Teraz zrobiłam tak jak polecają położne i długo karmiące koleżanki, karmię na raz tylko jedną piersią, mały je, dopóki sie nie najje, czasem 10 min, czasem ssie i godzinę.....pierwsze dni też myslałam, ze mam mało mleka, w 3 tyg był kryzys, karmiliśmy się co godzinę, pół, dwa dni były straszne, a potem.......rzeka mleka!!!!
Co do koloru kupki, to wyczytałam na necie i w książce, ze zielone kupki u dziecka na piersi sa wtedy, gdy zjada dużo mleka I fazy-bo ono zawiera dużo laktozy bodajże. I ja zauważyłam, że jak małego karmiłam tak "na szybko" że nie miał czasu sie nassać, to kupki właśnie były zielone. Teraz ssie zawsze do "upadłego" i kupki prawdziwe złoto!!
 
reklama
Witam mamusie :happy: o rany ile mnie tu nie bylo ... az zapomnialam hasla do logowania :-) niestety nie mam czasu nadrabiac wpisow ale mam pytanko dokarmiacie maluszkow butla??? Bo ja niestety musze mam malo pokarmu i maly sie nie najada a butle pochlania niemalze w calosci;-) tylko nie wiem czy to taki zarlok czy co bo nawet butla wystarcza mu max na 2 godz nie uwazacie ze to za malo?? I wlasnie chcialam zapytac jakie mleko polecacie.W szpitalu pil nan ale nie bardzo mu pasowalo kupilam w domu bebilon i to samo ciagle byl glodny pozniej bebiko tez bez zmian (fakt malo wypijal bo ok. 50) a teraz kupilam mu Hipp i wydaje mi sie ze jest najlepsze bardziej zolte pachnace i sprawia wrazenie takiego sytego. Wypija go duzo wiecej ok. 90 i nie ulewa mu sie tak jak po bebilonie nanie i bebiko.. Tylko nie wiem czy to "dobre" mleko czy polecane ??? niby ma te probiotyki i LC PUFA ale maly po nim ma zielona kupke i smierdzi niemilosiernie ... jak bylam u lekarza to powiedziala ze kazde mleko jest podobne i zadnego konkretnego nie wskazala ..
Byc moze jest gdzies ten watek ale nie bardzo mam czas szukac :zawstydzona/y:
ja niestety też małego dokarmiam -mam z tego powodu okropne wyrzuty sumienia, sama nie wiem dlaczego- ale on jest cały czas głodny , karmię go piersią godzinę a on dalej płacze, dlatego na noc i w nocy daję Bebiko, którego wypija całą butelkę i jest cichutko. Sama nie wiem czy dobrze robię , w dzień pijemy cycusia , wspomagamy sie herbatką z Hippa na pokarm i jest ok a mimo to czuję się źle kiedy daje mu tą butlę. Myślę, że to presja otoczenia, bo komu nie powiedziałabym o sytuacji jest strasznie zdziwiony a nawet oburzony, a ja nie robię tego dla własnej wygody - wszystko zaczęło się od tych nieszczęsnych popękanych brodawek i bólu przy karmieniu nie do opisania, karmiłam i płakałam.Przecież nie daje mojemu dziecku trucizny tylko mleko dla niemowląt.Myślę,że za bardzo nastawiłam się na karmienie piersią i takie są efekty.
 
Cześć dziewczynki!Moja córcia ma przyrośnięty język.Czy któraś z was miała ten problem i kiedy i kto podcina wędzidełko podjęzykowe?

Hejka, moja córa też ma za krótkie wędzidełko. W szpitalu pediatra przy obchodzie mówił, żeby poczekać, bo może samo się rozciągnie a potem Pani Pediatra, do której teraz chodzimy potwierdziła jego słowa. Ale dała mi jednocześnie skierowanie do chirurga. Powiedziała, że sama mam zdecydować co zrobić.
Dla ciekawostki dodam, że ja mam tak przyrośnięty język i moja mama się nie zdecydowała na podcięcie mi wędzidełka i żyję już tak 26 lat NIE SEPLENIĘ i nie przeszkadza mi to zupełnie w niczym:)))
 
ja niestety też małego dokarmiam -mam z tego powodu okropne wyrzuty sumienia, sama nie wiem dlaczego- ale on jest cały czas głodny , karmię go piersią godzinę a on dalej płacze, dlatego na noc i w nocy daję Bebiko, którego wypija całą butelkę i jest cichutko. Sama nie wiem czy dobrze robię , w dzień pijemy cycusia , wspomagamy sie herbatką z Hippa na pokarm i jest ok a mimo to czuję się źle kiedy daje mu tą butlę. Myślę, że to presja otoczenia, bo komu nie powiedziałabym o sytuacji jest strasznie zdziwiony a nawet oburzony, a ja nie robię tego dla własnej wygody - wszystko zaczęło się od tych nieszczęsnych popękanych brodawek i bólu przy karmieniu nie do opisania, karmiłam i płakałam.Przecież nie daje mojemu dziecku trucizny tylko mleko dla niemowląt.Myślę,że za bardzo nastawiłam się na karmienie piersią i takie są efekty.

U mnie jest odwrotnie - mam taką ciotkę, która ile razy nie zadzwoni, pyta się czy karmię piersią i czy dokarmiam, a jak mówię że nie dokarmiam, to od razu 100 pytań do - czy mam wystarczająco pokarmu, czy jest on sycący, czy mały się aby napewno nim najada, czy aby napewno nie jest tego pokarmu za mało i może jednak to nie wystarcza dziecku, więc dlaczego nie dokarmiam.. Wielkie zdziwienie, jak mówię że napewno wystarcza i jest w dodaku najlepszy dla dziecka, a na koniec i tak stwierdzenie typu: "no ale chyba nie zamierzasz długo tak karmić piersią".:wściekła/y::wściekła/y: Mało mnie nie trafi jak to słysze, ale stwierdziłam że nie ma co się niepotrzebnie denerwować.:baffled:
 
ja muszę się przyznać, że czasem jak jestem zmęczona ciągłym użeraniem się to z jedną to z drugą, serwuje małej sztuczne mleko - tylko raz w ciągu dnia. Daje Bebiko. Starsza się na nim wychowała i żyje:-). Robię to dla własnej wygody. Mała jak się uwiesi to wisi i wisi. A ja czasem mam takiego kaca, że wyszłabym i zostawiła je same. Niestety nie ma mi kto pomóc i muszę radzić sobie sama. Są dni, ze jest mąż i wtedy jest lżej. Chyba nie jestem dobrą mamą. Nie porafię sobie poradzić z dwójką. Przeważnie któraś zawsze wyje. O mamo to dopiero jest cyrk. Na starszą ciągle krzyczę. I dostało jej się już w dupcię. Wszystko robi mi na złość. A Ala jest przytulaśna i nie wiem jak mam zająć się starszą jak tamtej nie mogę odłożyć bo zaraz wyje. Już wszystkiego próbowałam, kołyski, bujaczka, wózka nic nie pomaga. Najlepiej u mamy. A starszej w to mi graj. Strzela focha co chwila. Dziewczyny jak dajecie sobie radę? Czy tylko ja jestem taka niezaradna?
 
Kochane ja z 1 dzieckiem też wiecznie myślałam, ze mam mało pokarmu, mała płakała, ja jeszcze bardziej się denerwowałam, w rezultacie dawałam butlę......i to była moja droga do końca karmienia, mała zjadała butlę, najadała się, wiec cycuś nie był jej na tyle potrzebny. Teraz zrobiłam tak jak polecają położne i długo karmiące koleżanki, karmię na raz tylko jedną piersią, mały je, dopóki sie nie najje, czasem 10 min, czasem ssie i godzinę.....pierwsze dni też myslałam, ze mam mało mleka, w 3 tyg był kryzys, karmiliśmy się co godzinę, pół, dwa dni były straszne, a potem.......rzeka mleka!!!!
Co do koloru kupki, to wyczytałam na necie i w książce, ze zielone kupki u dziecka na piersi sa wtedy, gdy zjada dużo mleka I fazy-bo ono zawiera dużo laktozy bodajże. I ja zauważyłam, że jak małego karmiłam tak "na szybko" że nie miał czasu sie nassać, to kupki właśnie były zielone. Teraz ssie zawsze do "upadłego" i kupki prawdziwe złoto!!

Ale u mnie jest ten problem ze on sporo czasu ssie piers i w koncu ja puszcza prezy sie placze tak jakby juz mial dosc ze sie meczy a i tak mu nie leci w ciagu dnia jak najczesciej go przystawiam ale nie chce dziecka zaglodzic bo slysze jak mu biednemu w brzuchu burczy ;) raz jak go mialam przez dobe tylko na cycku to spadl az 200 gram dlatego pediatra polecila dokarmianie. Ale cycus mimo ze pije mleko tez jest nadal potrzebny bo on lubi sie tak przytulic i pomlaskac ta piers nawet jak sie najje mlekiem to za pol godz znow placze i wtedy lapie cyca troche possie i spokoj.A co do kupki to po piersi nie mial zielonej tylko po tym nowym mleku.
 
ja niestety też małego dokarmiam -mam z tego powodu okropne wyrzuty sumienia, sama nie wiem dlaczego- ale on jest cały czas głodny , karmię go piersią godzinę a on dalej płacze, dlatego na noc i w nocy daję Bebiko, którego wypija całą butelkę i jest cichutko. Sama nie wiem czy dobrze robię , w dzień pijemy cycusia , wspomagamy sie herbatką z Hippa na pokarm i jest ok a mimo to czuję się źle kiedy daje mu tą butlę. Myślę, że to presja otoczenia, bo komu nie powiedziałabym o sytuacji jest strasznie zdziwiony a nawet oburzony, a ja nie robię tego dla własnej wygody - wszystko zaczęło się od tych nieszczęsnych popękanych brodawek i bólu przy karmieniu nie do opisania, karmiłam i płakałam.Przecież nie daje mojemu dziecku trucizny tylko mleko dla niemowląt.Myślę,że za bardzo nastawiłam się na karmienie piersią i takie są efekty.

Zupelnie niepotrzebnie masz wyrzuty zawsze lepiej niech dziecko jest dokarmiane niz ma chodzic glodne.Na pewno mu to nie zaszkodzi byle tylko nie zapominaj o piersi i jak najczesciej przystawiaj zeby ja regularnie ssal mi polozne radzily zeby przed podaniem butli tez najpierw piers podac wyjac i dopiero butle.No i najlepiej nie podawac tak od razu mleka jak tylko zaplacze niech troche sie i przy piersi pomeczy a mleczko jak juz nic nie daje rady.Ja malemu podaje mleko specjalne do dokarmiania jak sie tez karmi piersia (nie zawiera tylu cukrow)
 
ja muszę się przyznać, że czasem jak jestem zmęczona ciągłym użeraniem się to z jedną to z drugą, serwuje małej sztuczne mleko - tylko raz w ciągu dnia. Daje Bebiko. Starsza się na nim wychowała i żyje:-). Robię to dla własnej wygody. Mała jak się uwiesi to wisi i wisi. A ja czasem mam takiego kaca, że wyszłabym i zostawiła je same. Niestety nie ma mi kto pomóc i muszę radzić sobie sama. Są dni, ze jest mąż i wtedy jest lżej. Chyba nie jestem dobrą mamą. Nie porafię sobie poradzić z dwójką. Przeważnie któraś zawsze wyje. O mamo to dopiero jest cyrk. Na starszą ciągle krzyczę. I dostało jej się już w dupcię. Wszystko robi mi na złość. A Ala jest przytulaśna i nie wiem jak mam zająć się starszą jak tamtej nie mogę odłożyć bo zaraz wyje. Już wszystkiego próbowałam, kołyski, bujaczka, wózka nic nie pomaga. Najlepiej u mamy. A starszej w to mi graj. Strzela focha co chwila. Dziewczyny jak dajecie sobie radę? Czy tylko ja jestem taka niezaradna?
Kochana jakbym o sobie czytala ale i tak jestes lepsza bo ja piersia karmilam tylko 3 dni w szpitalu a teraz flacha caly czas i tez bebiko. Ja bylam sama z dwojka dzieci od przyjazdu ze szpitala bo m musial jechac do pracy za granice teraz wrocil na 2-3 tygodnie i znow bede samiutka ale jakos udaje mi sie organizowac czas tylko nie mam chwiluni malutkiej na odpoczynek zasypiam okolo 23- 24 i spie do 6 z jakimis 3 - 4 przerwami az odliczam czas kiedy Ala podrosnie.... bo wyczerpuje mi sie bateria
 
ach ale na pocieszenie kiedys przeczytalam fajna rzecz: ze kiedy dziecko konczy rok zapomina sie o wszystkich zlych chwilach o kazdej kolce i nocnym placzu a w pamieci zostaja tylko te najlepsze momenty. I tak jest istotnie wiem na przykladzie starszej corki....
 
reklama
Ale cisza:confused:

Fredka nie jesteś sama mi też jest bardzo ciężko niby mąż jest na miejscu ale większość czasu poświęca pracy, a najgorsze jest to, że najbardziej na tym cierpi starszy synek bo mamusia już nie ma dla niego tyle czasu i troszkę mu się obrywa czasami za nic:-(

Miłego wieczorku mamuśki;-):rofl2:
 
Do góry