reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrzesień 2009

syla- że też chce Ci się. A może jakiś seksik z M ;-) zaszkodzić nie zaszkodzi a może pomóc :-D

chce mi się bo jak pojade do szpitala to mąż napewno nie posprząta a ja chce wrócic do czystego mieszkanka a później bede go gonic do sprzątania. A seksik oczywiście był :-) właśnie po nim odszedł czopek... ale powtórka z rozrywki może byc hehe:-D
mąż się troszke wystraszył bo po serduszkowaniu powiedział .. ojej przeciez ty niedługo możesz urodzic hehe no wkońcu musze kiedys:-D:-D:-D:-D
 
reklama
Ja dziś sie tez wzięłam za mieszkanko, bo jesli zostanę w szpitalu to jutro przyjadą moi rodzice i zastaną syfek....o nie, bedzie czyściuteńko aż miło, łazienka ogarnięta, sypialnia i pokój córci też, w salonie już prawie lśni, szyby, obrazy przetarte, zostaje się tylko kuchnia i podłogi. Odkurzę szybciutko, bo odkurzałam przedwczoraj, a jak wróci M to umyję podłogi i będzie lśnić:)
W razie co na kilka dni będzie spokój:)
Nic, lecę do kuchni, potem podłogi.
do usłyszenia.
 
E moj to wysprzatal cala chate jak wracalam ze szpitala... ale pewnie ze nie dla mnie, tylko dla dzidzi,zeby nie bylo kurzu itd... spisal sie ! :tak:

A moj wczoraj tez... przed serduszkowaniem... a co zeby pomoglo tak ? Chcesz mnie wykorzystac?? hahahaaaa :-D:-D:-D
 
Ja juz nie wiem co mam robic...mala tak mnie ugniata w zebra ze lzy az same sie cisna do oczu.Bidulka ciasno juz tam musi miec...:sorry2:
 
Princi ja tez codziennie obiecuje sobie serduszkowanie ,ale jakos nie mam ochoty.... moze dzisiaj;-) "zeby pomoglo" heh:-)
 
Witajcie, a ja zaliczyłam dzisiaj pierwszą nie przespaną noc. Zaczęłam 38tc i jest mi już coraz ciężej.... Tak wszystko było dobrze a tu taka końcóweczka. Na szczęście dziś mam wizytę u gina więc się dowiem co u mojej kruszynki:) Pozdrawiam Was wszystkie gorąco!!!
 
:-)Dziewczynki to ja na chwilkę;-)Gabi u Babci na rączkach, a ja załatwiam formalności związane z urlopem macierzyński wysyłam meile itp.
JUż o wszystkim opowiadam. 20 sierpnia położyli mnie na oddzial z zatruciem ciążowym- mega opuchnięcia. tO BYŁ czwartek miałam wyjść w niedzielę, ale lekarz powiedział że jeszze w poniedziałek USG i wychodzę. A tu niespodzianka 4:25 leże na łóżku i czuję, że coś mokro się zrobiło. Wstałam do toalety i dalej coraz więcej leci. Nie miałam złudzeń to wody!!! Na szczęście bylam w klinice więc zmieniłam tylko salę;-)I tak sobie leżałam i leżałam na sali przedporodowej, co chwilę KTG- ale oprócz wód nic sie nie działo- zero bólu, zero skurczy, nic... o 12 więc przyszedł lekarz, który powedzial, że albo próbujemy rodzić naturalnie ale bez wód będzie ciężko i przypuszcza, że i tak skońćzy się c.c., albo moja decyjza od razu c.c. WIęc prędka narada z mężem - i nasza decyzja cc. Sama operacja bezbolesna, potem niestety środki puszczały ale przeciwbólowe bez ograniczeń można było prosić- więc w nocy już nie bolało, a o 4 rano wstałam i się wykąpałam. POtem byłam tak nakręcona, że miałam nawet siłę kąpać Gabrysię z położną:-D( Na drugi dzień już sama ją kąpałam tylko pod nadzorem). Niestety z piersią nam nie wyszło. Ja się trochę zablokowalam przez tego mojego HBS dodatniego- i chociaż wiedzialąm, że mała dosała szczepionkę i jest bezpieczna to strach zrobil swoje i mleka za wiele nie ma, więc karmimy się butelką. Ogólnie to małą urodziła się w poniedziałek, a w czwartek tj. wczoraj już byłyśmy w domku:-):-)Życzę każdemu takich miłych wspomnień z porodówki i szpitala i co najważniejsze jak kiedyś nawet na BB pisałam, nie chciałąm więcej dziecito teraz myślę, że na 100 % Gabrysia za 3-4 lata będzie miała rodzeństwo:-)Rozpisałam się, ale korzystam z okazji, że jest Babcia a malutka troszkę podsypia troszkę je:-) PA Pa
 
reklama
Cześć dziewczyny! podpisuję się do tematu poruszonego przez liiiviiia i szyszunka, z tego co pamiętam któraś z Was miała rodzić na Jaczewskiego, dlatego potwierdzam brak miejsc i niekiedy nawet fakt posiadania lekarza tamtejszego nic nie pomaga, ja wczoraj zadzwoniłam aby sprawdzić czy to prawda co opowiadają koleżanki które tam ostatnio trafiły bądź chciały trafić, miła Pani na Izbie Przyjęć oświadczyła, że nie ma miejsc proszę szukać innego szpitala, więc ja do niej niech powie gdzie mam jechać bo trochę inne kierunki na Kraśnickie czy Staszica, a ona, że to mój biznes bo ona nie wie jak jest w innych Szpitalach, ale wie co u niej i że miejsc nie ma!!!! a jak nie wierzę to odda słuchawkę dyżurnemu lekarzowi . . . jestem przerażona, powiedzcie gdzie jechać jak mnie nie przyjmą do SPSK 4 ?:szok:
 
Ostatnia edycja:
Do góry