reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wrzesień 2009

Melduję się po wizycie u gina, wsio oki, :-) wód płodowych dosyć, szyjka lekko skrócona, ale zamknięta, łożysko II stopień dojrzałości, dzidzia waży 2800 (36tc).:-D Z USG termin wychodzi na 18.09, z OM na 20.09 - więc praktycznie żadna różnica. Następną wizytę mam 02.08, gin powiedział, że wtedy mi ten wstrętny fenoterol odstawi i całą resztę leków i będziemy czekać, czy zacznie się coś dziać.:tak: Mam nadzieję, chociaż jak mam być szczera, to myślałam, że bedę mieć dziś rozwarcie choć na opuszek palca, a tu nic. Chyba zacznę się pomału nastawiać na przenoszenie, a taką już miałam nadzieję, że skoro skurcze to szybciej pójdzie. No ale cóż, pożyjemy zobaczymy, natury się nie oszuka :baffled:
Mój M dziś robi mi dzień ulgowy - nie muszę gotować!!!! Właśnie dzwonił, że coś tam w pracy mają i przyjdzie najedzony - Boże, co za ulga!! :-):-D:-) Dla siebie coś tam znajdę, zjem cokolwiek, ale M musi mieć OBIAD, więc cieszę się niezmiernie ;-)
 
reklama
Witam się z samego rana. Noc to ja miałam okropną w ogóle od kilku dni mam mdłości, wymioty i biegunkę i nie wiem o co kaman:baffled:. W piątek mam wizytę u gina to popytam o co chodzi.A co u Olghi? Odzywała się coś??

nie przejmuj sie ja juz biegunke mam huhuh z przerwami....wymioty i nudnosci tez mecza bo to koncowka ciazy ... mi gin powiedzial ze to juz zmierza ku koncowi...codziennie muli, goni boli....:-)

Dziewczyny ja tez noce wszystkie w plecy...spanie srednio miedzy 1-3 w nocy a potem dupa...Tez macie takie silne bole juz krzyzowe??? kurna dzis z takimi sie obudzilam przerazona, brzuch jak kamien ale to norma jednak ten krzyz myslalam ze pierd...dostane i sie rozkreci w koncu cos, jednak minleo i teraz "tylko" boli...tyle ze u mnie zero rozwarcia szyjka trzyma nic nie zapowiada na porod :-) wiec jesli sa to przepowiadajace trwajace 2 tyg to ja dziekuje bo juz jestem zmeczona a co potem skad sila na porod....

Co do nocy to cos w tym jest....wszystko w nocy mnie meczy najbardziej...masakra
 
dziewczyny no właśnie, co jest z tymi mdłościami, ja nie miałam na początku ciąży wymiotów ani mdłości a teraz też i u siebie zauważyłam że często i mnie to dopada - nie sądziłam że na koniec ciąży też są takie zjawiska :-(

no i głodna jestem cały czas
 
Hej Wrześniówki ja dalej w letargu leniwca:baffled:Oczywiście łóżeczka wczoraj nie ubrałam bo zabrakło sił bleee Ale dziś Mamka przyjdzie to pomoże:-)Za to zaraz wychodzę z domku bo po paru dniach leżenia mam dość!!! Idę na zakupy , na dobrą kawkę do Tchibo, hmm może tocik kajmakowy do tego;-)Wskoczę też do apteki po jakiś niby cudowny krem na rozstępy o nazwie NO-SCAR, bo niestety piersi po boku nie wytrzymały stanu napięcia:no: ( dobrze, że w mało widocznym miejscu).
Co do porodu to ja bym chcialą, żeby w magiczny sposób jacyś kosmici wyciągnęli maleństwo i polożyli w łóżeczku echhhh Ogólnie to sam pobyt mnie tak bardzo nie przeraża, ale to dlatego, że zdecydowaliśmy się na prywaną klinikę oddaloną o 20 km od naszego miasta. Leżałam tam w trakcie ciąży dwa razy i naprawdę było bardzo fajnie- bardziej się czułam jak na jakiejś koloni;-)Raz też leżałam w szpitalu publiczny i niestety nie było tak fajnie- ogólnie położne ok, ale straszna masówka...nie bylo ciekawie. Ogólnie trzeba się nastawić, że będzie wszystko dobrze i z takim nastawieniem nie będzie mogło być inaczej:-)


 
U nas dziś piękny dzień bezchmurne niebo ale nie jest gorąco.:-)Ja chciałam skorzystać z ostatnich tygodni ciąży i pochodzić trochę po sklepach .na plażę na spacer a że teraz już wskazane żebym się więcej ruszała to miałam takie plany.:tak:I co ????Nic z tego.;-)Nie daje rady dojadę do sklepu to już nie mam siły wysiąść z samochodu.Rozpędzę się wejdę do jakiegoś centrum handlowego i szukam gdzie tu by usiąść.Kondycji zero, pachwiny rwą,brzuch jak głaz.:-(I po planach.
Nie wiem czy też tak macie ale ja od czasu kiedy minął tak 34,35 tydzień mam jakiś taki wewnętrzny spokój ,że jak już się zacznie to będzie bezpiecznie.A dziś zaczyna się 37 tydzień także zupełnie spokojnie bo ciąża donoszona.To nie tak że nie mam obaw jak to będzie,kiedy poród,jaki będzie i jasne ,że chciałabym już mieć córeczkę przy sobie a nie w sobie ale trochę mi lżej.
Pozdrawiam Was gorąco Wrześnióweczki!!!
 
Elinek no to swietnie,ze u Ciebie wszystko szczelnie pozamykane hehe moze chociaz ty dotrzymasz mi towarzystwa do konca miesiaca... wrzesnia..:-) bo tu wszystkim sie tak spieszy :confused:
I Reniferek jeszcze.. sie rozmyslil hehe :-D

A ja dzis w nocy sie budze,bo czuje jak mam wilgotne majteczki... i juz zeschizowana,ze wszystkie rodzimy naraz !!! mysle czy to wody czy sie spocilam... :sorry2: Na szczescie to drugie.. :rofl2:

Wrzesniowka mi jeszcze nie minal 34,35 tydz... ehehehe ale i tak mam wewnetrzy spokoj.. jakos wiem,ze donosze...:tak: A mysle,ze im bardziej blizej porodu... to raczej bede panikowac...

Wczoraj mowie mojemu malzowi.. ze lubie skurcze przepowiadajace :confused::confused::confused: Tak sie zdziwil.. a ja mu tlumacze,ze z Natala nie mialam ani pol.. wszystkie po wywolywaniu na porodowce hop naraz straszne to bylo.. a tak moze psychicznie sie przyzwyczaje do nich i bedzie lzej na porodzie...:sorry2::blink:
 
Soyyo ja tez sie własnie zastanawiam nad tymi mdlościami...bo tez przez całą ciążę ani razu nie było mi niedobrze i ani razu nawet dla zasady nie zwymiotowałam. A teraz często czuję mdlości...chociaz u mnie to może byc spowodowane tym, że cierpie od jakiegos czasu na zgage a poza tym ciągle coś wcinam...i nie moge sie opanować...po prostu NIE MOGĘ :-D:-D:-D
 
Aaaa....Wrzesniówka ja tez od ostatniego tygodnia czuję taki jakis spokój. Zaczął sie po pierwszych zajęciach szkoły rodzenia....i trzyma mnie dzielnie nawet mimo zdiagnozowanej gestozy.
Ale to chyba lepiej...niepokój i stres działałby bardzo negatywnie
 
Ten spokój o donoszenie to prawda, nie ma to jak wewnętrzna harmonia, ze po tylu trudach, zmartwieniach dotrwałyśmy już do przełomowego tygodnia, gdzie dzidziuś w razie co nawet jak się pospieszy to ma ogromne szanse. Jednak ja już wkraczjąc w 38 tydz mam powoli dość, martwiłam sie że za wcześnie urodze, leki, odpoczynek. a teraz latam, biegam, sprzątam, maluje.....i nic, dzidziuś grzecznie siedzi i nie ma chyba zamiaru wyjść wcześniej:)
Narazie odpoczywam, trochę poczytałam sobie na necie o porodzi i innych "pierdołach", zabrałam sie za porządek i czekam na męża to pojedziemy do domku ogarnąć resztę na błysk po malowanku.
Dobrze mi tu u teściów, ma kto na córcię spojrzeć, obiad ugotować, ale mam ochotę wrócić już do siebie, tyle że jak dziś robiłam małej jajecznicę, to mało nie zemdlałam, tak mnie już stanie i robota męczy.........oj........już niedługo
 
reklama
Do góry