Ja wiem, że początki są trudne. Ja też pierwsze dni po wiadomości o chorobie przepłakałam i też obserwowałam Adasia, czy aby na pewno dobrze się rozwija, czy robi już to czy tamto.
Ale jest dokładnie tak, jak mówili lekarze - jeżeli dziecko jest leczone i otrzymuje hormony, to wszystko będzie w porządku. I tak właśnie jest
Żyjemy sobie z tą niedoczynnością (taż wkrótce na testy i do endo..), jedyny problem, że ten nasz maly skubaniec już wyczaił, że pobieranie krwi jest mało przyjemne i coraz ostrzej protestuje. Ale bez tego się nie obędzie.
A na pocieszenie - większość dzieci z niewielką niedpoczynnością z tego wychodzi, prędzej czy później.
My do nich nie należymy, ale to nic
Ale jest dokładnie tak, jak mówili lekarze - jeżeli dziecko jest leczone i otrzymuje hormony, to wszystko będzie w porządku. I tak właśnie jest
Żyjemy sobie z tą niedoczynnością (taż wkrótce na testy i do endo..), jedyny problem, że ten nasz maly skubaniec już wyczaił, że pobieranie krwi jest mało przyjemne i coraz ostrzej protestuje. Ale bez tego się nie obędzie.
A na pocieszenie - większość dzieci z niewielką niedpoczynnością z tego wychodzi, prędzej czy później.
My do nich nie należymy, ale to nic