hermionka - to prawda bliżej do Oławy, ale nie biorę pod uwage tego szpitala, chociażby z tego powodu, że w razie gdyby maluszkowi cos złego się działo to wiozą karetką do Wrocławia. Rodząc we Wroc będę się czuła bezpieczniejsza pod tym względem. Zresztą Dyrekcyjna troszkę już poznałam podczas szkoly rodzenia
reklama
ciężaróweczka :)
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2010
- Postów
- 15
Mnie lekarz powiedział że nawet 70% dzieci jest owiniętych pępowiną. Na pewno trzeba bardziej zwracać uwagę na taką ciążę i dzidziusia ale poród naturalny jak najbardziej możliwy. Denerwuje mnie tylko podejście lekarzy na izbie przyjęć: podczas rozmowy telefonicznej nie zapytał czy coś złego się dzieje, czy coś mnie martwi. Od razu zaczął od tego że nie mogę sobie tak przyjechać bo on musi coś wpisać w papiery! Muszę mieć skierowanie. Biurokracja ponad wszystko!!! Chodzi mi o zwykłe ludzkie podejście do drugiego człowieka.
Nie stresuje się tym że może być coś nie tak z dzidziusiem (mały się rusza tylko rzadko i spokojnie-ale ma już ciasno, poza tym od kilku dni mam bardzo bardzo nisko brzuch), z drugiej strony zawsze lepiej sprawdzić aby później niczego sobie nie zarzucać.
Dziś jak mąż wróci z pracy to pojedziemy na izbę przyjęć na Kamieńskiego, zobaczymy co powiedzą. Napisze później jak przebiegła wizyta w szpitalu
Nie stresuje się tym że może być coś nie tak z dzidziusiem (mały się rusza tylko rzadko i spokojnie-ale ma już ciasno, poza tym od kilku dni mam bardzo bardzo nisko brzuch), z drugiej strony zawsze lepiej sprawdzić aby później niczego sobie nie zarzucać.
Dziś jak mąż wróci z pracy to pojedziemy na izbę przyjęć na Kamieńskiego, zobaczymy co powiedzą. Napisze później jak przebiegła wizyta w szpitalu
Ale marudzicie z tymi szpitalami.;-) Ja sobie tak leże na dyrekcyjnej i mówię wam TAKA IMPREZKA, zostaję do środy
A tak serio to wszędzie jest tak samo. Jak w jednej rzeczy jest super to nawala w czymś innym i taka jest prawda.
A tak serio to wszędzie jest tak samo. Jak w jednej rzeczy jest super to nawala w czymś innym i taka jest prawda.
ciężaróweczka :)
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2010
- Postów
- 15
Trochę marudzimy ale czasem trzeba sobie ponarzekać ))
Nie pojechałam wczoraj do szpitala na KTG, zjadłam pizze z sosem czosnkowym i mały zaczął szaleć:-) Pewnie mu nie smakował ten czosnek, ale przynajmniej wiem, że wszystko jest ok. W poniedziałek wraca mój lekarz z urlopu więc go odwiedzę.
Nie pojechałam wczoraj do szpitala na KTG, zjadłam pizze z sosem czosnkowym i mały zaczął szaleć:-) Pewnie mu nie smakował ten czosnek, ale przynajmniej wiem, że wszystko jest ok. W poniedziałek wraca mój lekarz z urlopu więc go odwiedzę.
ciężaróweczka :)
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2010
- Postów
- 15
Widzę, że nie tylko ja nie mogę spać:-) Choć wiem, że w szpitalu to już od 6 godziny na nogach. Marma fajnie że masz neta w szpitalu, przynajmniej jesteś na bieżąco poza tym czas szybciej mija. Szpital to nic przyjemnego, ale z drugiej strony...ugotują jedzenie, podadzą, posprzątają sale)) są plusy ) Ja jak leżałam to znalazłam takie plusy;-) Życzę Wam dużo zdrówka i abyś jak najszybciej znalazła się w domku bo tam zawsze najlepiej.
pracowałam kiedyś w szpitalu, co prawda na ortopedii ale wiem jakie panują na różnych oddziałach warunki, można się do tego naprawdę przyzwyczaić, kilka dni jesteśmy na położnictwie ale najgorsze jest niestety podejście bezdusznych pielęgniarek stąd właśnie Dyrekcyjną skreśliłam od razu
reklama
Ciężarówka - na moje bobo też sos czosnkowy działa xD i kotlety,nie wiem czy tak lubi,czy wręcz przeciwnie,ale zawsze jest wojna w brzuchu.
A ja byłam dzisiaj na Dyrekcyjnej i nadal nie wiedzą,kiedy się przenoszą. W ogóle,jak to jest? Bo jak weszłam,to pani z portierni prawie na baczność stanęła i czy ja na izbę przyjęć. Jak powiedziałam,że nie,że jestem umówiona z lekarzem,to od razu uśmiech. Nie wpuszczają tam rodzących,czy jak? xD
W ogóle na Dyrekcyjnej dostali nowiutkie usg,jeszcze lepsze niż było.
Ja mam problem,bo okazało się,że mój bobasek ma za mały móżdżek(inne części też,ale to mało istotne). Miała któraś z Was taki problem w ciąży? Bo moja ciąża jest już w sumie donoszona i boję się,że jak coś szybciej się zacznie,to będzie nienormalne albo coś się stanie
A ja byłam dzisiaj na Dyrekcyjnej i nadal nie wiedzą,kiedy się przenoszą. W ogóle,jak to jest? Bo jak weszłam,to pani z portierni prawie na baczność stanęła i czy ja na izbę przyjęć. Jak powiedziałam,że nie,że jestem umówiona z lekarzem,to od razu uśmiech. Nie wpuszczają tam rodzących,czy jak? xD
W ogóle na Dyrekcyjnej dostali nowiutkie usg,jeszcze lepsze niż było.
Ja mam problem,bo okazało się,że mój bobasek ma za mały móżdżek(inne części też,ale to mało istotne). Miała któraś z Was taki problem w ciąży? Bo moja ciąża jest już w sumie donoszona i boję się,że jak coś szybciej się zacznie,to będzie nienormalne albo coś się stanie
Podziel się: