reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wrocławianki - jaki szpital????

Trochę mnie nie było,ale za dużo mam na głowie;/ Ja mam termin naturalny,że tak powiem, na 28 marca. Wolę to drugie rozwiązanie,bo łatwiej mi samej dotrzeć na umówiony dzień,niż pędzić w bólach. Ale nie wiem,czy ja mam męczyć tego mojego gina,czy jak? Bo pozostawił mnie w niepewności. A kobieta w ciąży nie może żyć w nieświadomości:D
Troszeczkę odejdę od tematu. Teraz, dokładnie dzisiaj kończę 33 tydzień i czasami mnie coś pobolewa w dole brzucha. To jest normalne? Wizytę mam za tydzień. Jak się położę,to mój bobasek zaczyna szaleć na całego i czasami trafi (chyba główką) w dół,że aż mnie zakuje,tak jakby od środka pochwy. Nie wiem,czy dobrze opisałam,ale miała któraś z Was coś podobnego?

Takie bóle jak Ty opisujesz miałam jakoś kilka tygodni przed porodem, w sumie może ze 2, 3 tygodnie... Nie chcę nic przepowiadać, bo to zawsze wielka niewiadoma, ale może być tam komuś spieszno :) W miarę upływu dni te bóle się nasilały, że momentami nie mogłam chodzić, takie kłucie mocne. Jak się później okazało właśnie z rozpoczęciem tych bóli zaczął mi czop odchodzić (u mnie trwało to długo i po troszeczkę) i właśnie od tego momentu miałam rozwarcie na 1 cm. Ja urodziłam w 38 tygodniu ostatecznie, ale to nie oznacza oczywiście, że Ty za 2 tygodnie urodzisz, więc proszę nie denerwuj się tylko :D Twój dzieciaczek się po prostu główką układa tak, jak powinien (tak mi odpowiedział lekarz, jak o te bóle pytałam).
 
reklama
pytanie do dziewczyn rodzących na Brochowie: wiadomo, za poród rodzinny trzeba zapłacić "symboliczną cegiełkę" na rzecz szpitala. Ile wpłacałyście? 150 zł?200 zł? nie chcę po prostu u ordynatora walnąć jakiejś gafy ;) a no i tylko się upewnię czy dobrze myślę: w momencie kiedy przyjadę do porodu i wszystkie sale rodzinne będą zajęte, to nikt mi oczywiście tej kasy nie zwróci prawda? bo to w końcu darowizna;)
 
Prawda..... ale nie musisz wcześniej płacić, w trakcie porodu Twój partner może zejść na dół i zapłacić lub po porodzie. Tak robiły dziewczyny 2 lata temu. Koszt cegiełki wynosił wtedy 200zł
 
pytanie do dziewczyn rodzących na Brochowie: wiadomo, za poród rodzinny trzeba zapłacić "symboliczną cegiełkę" na rzecz szpitala. Ile wpłacałyście? 150 zł?200 zł? nie chcę po prostu u ordynatora walnąć jakiejś gafy ;) a no i tylko się upewnię czy dobrze myślę: w momencie kiedy przyjadę do porodu i wszystkie sale rodzinne będą zajęte, to nikt mi oczywiście tej kasy nie zwróci prawda? bo to w końcu darowizna;)

ja dwa razy rodzilam na brochowie i placilam dwa razy po 150zl idac do ordynatora nic nie musisz mowic o tym ile chcesz wplacic na szpital on daje Ci tyko kartke z nr konta i cos tamw karcie ciazy wpisuje..niestety nikt kasy nie zwrocci jesli sale do porodu rodzinnego bede zajete..ja jak wspomnialam rodzilam tam dwa razy i za kazdym razem nikt oprocz mnie nie rodzil wiec sale wszystkie byly wolne:-)

Gosia i bartek chyba w nocy jak sie porod zacznie to nie bardzo jest tam gdzie zaplacic??chyba lepiej to zalatwic troche wczesniej.
 
Ja też nie płaciłam wcześniej, bo nie planowałam porodu na Brochowie. Kiedy zwolniła się sala do porodu rodzinnego mój mąż poszedł zapłacić - wymagali 200zł i po sprawie. Przyznam jednak,że jak pojawiłam się w szpitalu to nie dawali mi szansy na poród rodzinny...dopiero jak moja lekarka prowadząca przyszła na oddział i rozgłosiła, że jestem jej pacjentką to nagle okazało się to możliwe:) Mój mąż na początku siedział z innymi tatusiami przy wejściu na porodówkę i kiedy tam z nim stałam to widzieliśmy jak dużo znajomych osób przychodziło do ordynatora mając załatwioną możliwość porodu z żoną czy cesarkę...

Jak wcześniej zapłacisz to nie oddadzą pieniędzy. Jak ja rodziłam ciągle sale były zajęte...ale w dniu kiedy ja rodziłam było 13 porodów:) Nie byłabym taka pewna tego, że zawsze sala będzie wolna. A na miejscu cegiełkę opłacić zawsze można. Mój mąż miał zapłacić na izbie przyjęć, a ta jak wiadomo zawsze czynna:) Także nawet w nocy wszystko jest do załatwienia.
 
Ostatnia edycja:
dokładnie. Na izbie przyjęć można zapłacić. Mi poród rodzinny sie nie udał, ale to długa historia..., ale z kim nie rozmawiałam na oddziale, tak prawie nikt nie płacił przed porodem. Często nawet tatusiowie płacili po porodzie.
 
ja tylko opisalam jak u mnie bylo z porodem rodzinnym i jak wygladala sytuacja z salami ale moje dzieci postanowily sie urodzic w nocy moze dlatego nikt inny nie rodzil:p:pP co do platnosci to nie wiedzialam ze mozna w IP placic..poza tym wszystkie znajome co rodzily na brochowie placily za rodzinny duzo wczesiej...nawet babka z ktora lezalam juz po porodziei miala cc to zaplacila za rodzinny ale juz kaski nie oddali...
 
dziękuję wam bardzo za wszystkie odpowiedzi ;) zgoda już jest, teraz tylko zapłacić, ale z tego co rozmawiałam z ludźmi dziś w szpitalu to każdy płaci przy porodzie, i na IP można faktycznie zapłacić:)
a! i dobrowolna opłata jest ustalona na 200 zl:D i ordynator mówi to przy wydawaniu zgody na poród rodzinny zupełnie bez skrępowania;)
 
Mam pytanie dotyczace szpitala na Brochowie. Czy jest podana gdzieś lista rzeczy, które należy zabrać ze soba ( czy rzecZy dla dziecka sa niezbedne, czy zapewnia je szpital itd )?
 
reklama
Witam.
Nie było nigdzie listy. Nam podawali w szkole rodzenia. Kazali zabrać rzeczy dla mamy. Koszule, majtki siateczkowe, podkłady/podpaski poporodowe, tantum rose. 2 lata temu lignina była pod dostatkiem. Dla dziecka pieluchy i chusteczki mokre i linomag.
 
Do góry