reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrocławianki - jaki szpital????

reklama
Bo ja nie mówiłam o tych połoznych na oddziale tym noworodkowym a na intensywnej opiece. One mi się dzieckiem zajmowały choć ja lezałam na tym "normalnym". Widziałam jak inne dziewczyny z pokoju borykały sie z personelem a ja cieszyłam się, ze one mojego dziecka nie dotykają.
 
Zbieram się już od jakiegoś czasu, żeby napisać o naszym porodzie na początku roku. Rodziłam na Kamieńskiego i może w euforie z zachwytu nie wpadnę bo w końcu to poród, ale generalnie przeżyłam i traumy mieć nie będę :) Pani z izby przyjęć francowata ale jak już trafilam na porodówkę zupełnie inny klimat. Trafiłam na super położne i chociaż bezskutecznie wymęczyłam się całą noc to jednak nie poczułam żeby ktoś mnie pospieszał czy naciskał. Mimo że bolało niemiłosiernie to bardziej od personelu drażnił mnie mój mąż :szok: Cały czas wiedziałam co się dzieje, co będą robić. Stety niestety nie obyło się bez CC po dobie skurczy bez rozwarcia. Sama operacja niezwykle stresująca bo cały czas stawiałam na naturę i nie byłam przygotowana na taką ewentualność. Nie ukrywam wpadłam w niezła panikę. Jednak wszystko było tak sprawnie przeprowadzone, że po 30 minutach nasze Maleństwo było z nami.
Opieka na pooperacyjnym jeszcze do zniesienia chociaż na próby pionizowania po 6 h ostro zaprotestowałam i kobitki dały mi spokój. Następna położna która się mną zajęła bardzo pomocna i wyrozumiała nic na siłę. Nie powiem żeby wszystkie pielęgniarki były na oddziale sympatyczne, bo zdarzają się i straszne jędze ale zawsze można poczekać na te normalne. Mam na tyle szczęścia że małej nic się nie dzialo więc nie musiałam liczyć na lekarzy i nie wypowiem sie na temat ich kompetencji. Błahostki i wątpliwości z którymi się zwracałam zawsze zostały wysłuchane i dostałam mniej lub bardziej satysfakcjonującą odpowiedz.
Podsumowując z opieki jestem bardzo zadowolona szczególnie na porodówce, położna po porodzie pokazała jak przystawiać do piersi dopiero jak ją poprosiłam. Opieka po porodzie kuleje ale wytrwałe dociekliwe mamy dadzą radę. Trochę zgroza że trzeba o wszystko zabiegać!!!
Warunki są ok sympatyczna porodówka, po porodzie w salach podgrzewane przewijaki duże umywalki, łóżka wysokie niewygodne szczególnie po CC trzeba się nieźle namordować. Położne pomocne, pielęgniarki zależy jak się trafi.
W toaletach o dziwo były kilometry papieru toaletowego i ręczniki jednorazowe oraz zawsze uzupełniony płyn do dezynfekcyjny. Łazienki raczej czyste chociaż można było trafić na obraz po rzezi :baffled:
Na Kamieńskiego warto zabrać
do porodu:
-koszulka do porodu
-skarpetki, mi przydał się sweter
-klapki
-coś do spięcia włosów
-ręczniki (u mnie 2 duże, 2 małe)
-woda mineralna
po porodzie:
-podpaski te duże+ gatki siatkowe
-podkłady ceratkowe 2szt
-piżama lub koszula nocna
-kosmetyki
-rzeczy dla maleństwa
-octinosept do pępuszka
-własny rożek (niekonieczny)
-ciuszki, kosmetyki
 
Hej dziewczyny!
Termin mam co prawda na początek października, ale już się stresuje bo nie bardzo wiem który szpital wybrać, a to moja pierwsza ciąża. Z jednej strony biorę pod uwagę Kamieńskiego bo tam pracuje moja pani ginekolog, z drugiej strony Brochów bo kusi znieczuleniem, a ja strasznie boję się bólu i jestem dość mało na niego odporna. Ktoś coś pomoże? Z góry dziękuje :)
 
felidae Świdnica to dla mnie nie problem z niej pochodzę i mam tam rodziców ale chyba nie ufam tamtej służbie zdrowia a koleżanka moja pojechała rodzić do Wałbrzycha chociaż mam koleżankę ze środy śląskiej i gnała na poród do Świdnicy;-)
 
hi hi Kaja bo wszedzie dobrze gdzie nas nie ma, wrocławianki szukaja innych możliwości a inne kobietki chca do wrocławia...Masz jeszcze sporo czasu...oglądnij sobie filmiki o latawcu...moja koleżanka sobie chwaliła...we wrocałwiu nie zmiennie..Kamieńskiego dobry porod po gorzej, na klinikach poród to łut szczęścia ale po jest całkiem dobry kontakt. przychodza panie z poradni laktacyjnej itd itp...o brochowie nei wiem nic to nie napisze...teraz kusi znieczuleniem
 
Kochane niedawno moja przyjaciólka rodziła na Brochowie. Trafiła na straszną połozna, która doprowadziła do strasznych obrażen po porodzie. Traktowała ją nieludzko i przedmiotowo a na dodatek jak nie chciała leżeć na płasko i przeć z nogami do góry to chciała odejść od jej łózka porodowego. Nie wpuściła ją na salę porodów rodzinnych , chociaz ta się zgodziła, non stop bez powodu podłączała ją do ktg i nie odpinała a nawet nie reagowała gdy ta chciała siku. Przeżyła koszmar!!! Ta położna nazywa (do wiadomości na PW)
 
Ostatnia edycja:
Wisieńka, ja też przeżyłam "nieciekawy" poród na Brochowie z obrażniami włącznie. Kolejne dni o porodzie mimo porodu naturalnego spędziłam na sali pooperacyjnej, dopiero na 3 czy 4 dzień przeniesiono mnie na salę dla dziewczyn po cesarkach. I również na początku podpięła mnie pod ktg i wyszła na prawie dwie godziny... (na sali do porodu rodzinnego)
Na pewno więcej tam nie wrócę. Być może trafiłam na tą samą babeczkę, niestety nie pamiętam jak się nazywała. Rok temu miała krótkie blond włosy, lekko stawiane
 
Ostatnia edycja:
aaa, bym zapomniała, kumpela (28tc) zastanawia się nad tym gdzie rodzić- wiecie ile jest sal do rodzinnych na Borowskiej?
 
reklama
Na Borowskiej są dwie sale do porodów rodzinnych ale często są zajęte przez mamy z maluszkami bo na położniczym nie ma miejsc. Ja rodziłam na ogólnej, na której i tak czułam się jak w osobnej, jest to tam fajnie rozwiązane. Trafiłam na super zmianę bo pozwolili mężowi być przy mnie.
 
Do góry