poczekaliśmy i zobaczyliśmy
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
więc napiszę kilka słów o Borowskiej - może komuś moja opinia się przyda.
Po pierwsze - szpital bardzo oblegany: ciągle brakuje miejsc, gdy zgłosiłam się do szpitala ze skurczami co 6 minut i rozwarciem na 5 cm, przyjęto mnie, ale wyproszono kilka innych Pań ze skierowaniem, choć bez akcji porodowej, bo było tylko jedno wolne miejsce na porodówce. W drugiej połowie lutego miejsc nie było nigdzie (wcześniej próbowano upychać kobitki na patologii oraz nocowały na sali porodowej (nawet salę do porodów rodzinnych zmieniono na salę poporodową)).
Po drugie - wyposażenie szpitala robi wrażenie, wszystko nowe i dostosowane do XXI wieku (aczkolwiek koła do porodu nie widziałam- więc nie wiadomo czy istnieje ;-)).
Po trzecie - jeśli ktoś przychodzi, żeby szybko urodzić i uciekać do domu, to szpital spełnie oczekiwania. Jeśli chce się wiedzieć coś więcej nt. własnego porodu, stanu zdrowia itd., to należy uzbroić się w żelazne nerwy i cierpliwość i zadawać pytania co 10 sekund, aż do uzyskania odpowiedzi (nikt nic nie mówi, nikt nic nie wie, nikt nie ponosi odpowiedzialności; choć personel sprawia miłe wrażenie, ale rywalizacja między lekarzami daje się we znaki pacjentom).
Po czwarte - położne pomocne, jeśli zagada się z nimi jak z człowiekiem, to pomagają i nawet są w stanie pozałatwiać same co trzeba. Choć podobało mi się "rozruszanie" pacjentek po porodzie - zaczynają pomagać przy wstawaniu, a gdy pacjętka już próbuje wstać, to zostawiają ją samą i niech się dzieje wola nieba (ani się położyć samemu, ani pójść pod prysznic - dlatego warto, żeby ktoś z rodziny był w pierwszej dobie przy was).
Po piąte - sporo dzieciaczków na dzień dobry dostaje antybiotyk. Opinia nie moja, ale anonimowego pracownika szpitala - słaba opieka neonatologiczna. (żadna osoba pracująca w tym szpitalu nie rodziła w nim, tylko np. na Klinikach)
Ja osobiście miałam cesarkę (mimo, że bardzo nie chciałam - ale tak wyszło). Na sali do porodów naturalnych podłączono mnie pod KTG i zosawiono, nikt się nie interesował co i jak, a jak się dowiedziano że do cc, to już w ogóle nie zwracano na mnie uwagi. CC przebiegła szybko i sprawnie. Na sali opieka 24 h na dobę. Sale normalne poporodowe 2-osobowe. Moja ocena ogólna na plus (ale należy uzbroić się w cierpliwość, upominać się o swoje i nie dać sobie w kaszę dmuchać).