reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrocławianki - jaki szpital????

Położnictwo ... no jasne że wiele do życzenia, ale ja uwazam, że to nie hotel, gdzie obsługa ma przychodzić i pytać czy w czymś nie pomóc, te położna naprawdę mają co tam robić. A samemu trzeba się poprostu dopytywać i dopraszać - nigdy nie odmówią.[/QUOTE]

  • jeżeli przychodzisz do położnej i masz gorączkę 39 C i chcesz tabletkę a ona mówi po co ona tu przyszła to przy takich ludziach robisz się malutka ,ja podczas leżenia w szpitalu czułam się jak bym była nikim im nikt nie każe nam wchodzić w d... tylko po prostu szanować i pomagać po to one tam powity być a nie pić kawkę
 
reklama
A ja rodzilam za jednym i drugim razem na tzw. zadupiach. Oba porody to cesarki. Rodzilam tam gdzie dyzurowali moi lekarze i oni odbierali moje dzieci.
Julka urodzila sie w Lubinie w Feminie. Wtedy nie placilo sie zupelnie nic. Wszystko refundowane. Szpital zajefajny, drewniane lozka, super wyposazone lazienki, komody do przewijania z calym asortymentem ( pampersy, chusteczki, wsio). Po dwie w pokojach. Polozne i pielegniarki super, pomocne, lataly i pytaly czy chce jeszcze p. bolowe. Co chwile zmienialy pampersa ( mi), pomagaly sie wykapac. Zajmowaly sie Julka super. No, ale mozna zarzucic, ze to prywatne, to sie staraja.
Drugi raz rodzilam w panstwowym szpitalu w Brzegu Dolnym. Tez akurat tam mial dyzur moj lekarz. Szpital obskurny, biedny, ponury. Remotu nie widzial od lat. Lekarze ( oprocz mojego) niespecjalnie sympatyczni. Ale za to polozne, salowe, pielegniarki super!!! O wszystko mozna bylo je poprosic, pomagaly sie spionizowac, podklady zmienialy co chwila, pytaly ciagle czy nie chce srodkow p.bolowych. Nie czulo sie zadnego dyskomfortu. Zadnej miny w stylu: CZEGO. Jak kilka godzin po porodzie bylo mi straszliwie zimno i blagalam lekarza o mozliwosc napicia sie goracej gorzkiej herbaty to one swoja prywatna mi robily. Do dzis pamietam smak tej herbaty.
I wiecie co, jakos nie mam przekonania do szpitali we Wro. Lezalam kiedys z Julka w ciazy na patologii na Dyrekcyjnej i przysiegam, nigdy wiecej. To dopiero byl koszmar. Od lekarzy, po pielegniarki az po stan techniczny budynku.

A moja przyjaciolka niedawno rodzila u siebie w miescie ( niewazne jakim), najpierw polozna nie umiala jej zrobic lewatywy :baffled:, pozniej w ogole podczas porodu nie byla podpieta pod ktg ( co jakis czas polozna tylko podkladala na sekunde), przyszla lekarka i dala zastrzyk ( do dzis nie wiadomo co to bylo), bo stwierdzila, ze jeszcze wiele godzin porodu przed ta moja kolezanka. Po nim akcja porodowa ustala, a maly byl juz w kanale, czego nikt nie zauwazyl:confused::baffled:. Urodzil sie 0 w skali apgar, niedotleniony w zamartwicy, przewieziony do Lodzi. Tam uratowano mu zycie i najprawdopodobniej zdrowie. A wszystko bylo dobrze, maly urodzony w terminie, duzy, silny. A tu z winy lekarki, poloznej taki zonk.

Ale sie rozpisalam...
 
Ja myśle że żadna kobieta nie traktuje ani nie oczekuje traktowania siebie jak w hotelu na oddziale połozniczym,:tak: ale trzeba być człowiekiem dla drugiego, skoro panie położne wybrały taki zawód to muszą byc pomocne dla kobiety czy w ciąży czy po porodzie bo to jest ich obowiązek.:tak: Ja rodziłam na Klinikach na Chałbińskiego i tam panie położne pomimo licznych obowiązków przy noworodkach przychodziły i pokazywały jak przystawiać do piersi, zawsze udzielały odpowiedzi na pytania mam, były życzliwe i nikomu nie wchodziły do ty.... przy tym. Panie salowe tu już gorzej bywało, moze warunki sanitarne bez porównania z Kamieńskiego ale jeżeli chodzi o personel to kliniki biją ich na głowe. Mam wiele kolezanek które rodziły i w tym szpitalu i w tym i opinie wśród nich są takie jak moja:tak: Polecam kliniki z czystym sumieniem, nikogo tam nie znałam, nikogo nie opłacałam(oprócz sali do porodu) a zajęli sie mną życzliwie i profesjonalnie
 
Hej dziewczyny ja zamierzam we wrzesniu rodzic na Kamieńskiego i własnie znalazłam wypowiedz EWY z 17 maja (wiec świeża), może Was zainteresuje:

"Izba przyjec - podejscie do pacjenta co najmniej przedmiotowe, idiotyczne procedury (jak chyba w kazdym szpitalu)

Lekarka wykonujaca badanie ginekologiczne uprzejma i rzeczowa.
KTG niestety na lezaco.

Sala porodowa po remoncie, warunki bez zarzutu. Lozko nowoczesne, wygodne. Porod fantastyczny. Goraco polecam polozna pania Jole Horyn!!!!!!! Dzieki niej wiedzialam co mam robic, nie panikowalam i nie obawialam sie, ze cos moze pojsc nie tak.
Krocze niestety naciete, ale zostalam zapytana ozgode i mialam wybor. W moim przypadku bylo duze ryzyko pekniecia (jeszcze po porodzie skora perineum prawie calkiem biala). W tym szpitalu rodzily rowniez dwie inne moje kolezanki (rowniez z p. Jola Horyn) jedna bez naciecia i bez pekniecia, druga bez naciecia ale z peknieciem. Na oddziale lezalam z dziewczyn, ktora rodzila dwojke dzieci z p.Jola - same pozytywy.

Od razu po porodzie polozna polozyla mi dzidziusia na brzuchu, potem wziela go do badania. Maz mogl przez caly czas przy tym byc i obserwowac co sie dzieje z maluszkiem.

Po zszyciu i opuszczeniu sali porodowej (lezalam chwile na karytarzu zanim przeniesiono mnie na oddzial polozniczy) polozna przyniosla mi synka do lozka, moglam go nakarmic. Przez caly czas byl ze mna maz.

Warunki na oddziale raczej kiepskie, przede wszystkim jesli chodzi o ilosc dostepnych prysznicy na ilosc pacjentek. Stan i czystosc tak zwanych pomiszczen sanitarnych - porazka.

Tuz po porodzie - personel bardzo zyczliwy, pomocny i zainteresowany.
Potem troche gorzej ale moim zdaniem nie mozna narzekac. W razie klopotow/watpliwosci trzeba samemu pytac o wszystko ale z drugiej strony personel proszony o rade na ogol udziela jej z uprzejmoscia.

Mialam umowiona polozna - usluga akuszerska. Nie mialam zadnych znajomosci w tym szpitalu. Moj lekarz prowadzacy, do ktorego chodzilam prywatnie, pracuje na klinikach, polozna ze szkoly rodzenia- na Brochowie.

Zdecydowalam sie na ten szpital miedzy innnymi ze wzgledu na polozna i fakt, ze jest tam po prostu oficjalna cena za usluge akuszerska i nie trzeba sie zastanawiac komu i ile zaplacic.
Ponadto sa tam wylacznie pojedyncze pokoje/sale do porodu a za obecnosc meza nie trzeba dodatkowo placic."


Kurcze myślę że nie bedzie aż tak źle, a Wy co myslicie na temat tej usługi akuszerskiej (600zł):szok:????
 
Ja naprawdę polecam tą usługę, też ją miałam położna p.Ewa Swat bardzo fajna pani. Dziewczyna z sali rodziła z Jolą i również pozytywnie :-)
 
EVE81 powiedz cos wiecej na temat tej usługi co ona obejmuje i jak sie ja załatwia ??? przyznam ze jestem w tym temacie zielona:-)
 
Ja rodziłam w Październiku na dyrekcyjnej i jestem bardzo zadowolona zarówno z porodówki jak i po porodówki. Szczególnie miło wspominam kilka pielęgniarek opiekujących się noworodkami były przemiłe, bardzo pomocne i wspaniale się zajmowały maluszkami. No wiadomo były i wrednoty ale to w każdym szpitalu jest co najmniej jeden taki przypadek.
 
Informacja dla zainteresowanych, żeby się nie zdziwić i nie denerwować za bardzo:) - szpital na Kamieńskiego informuje u siebie, że ostatnie pacjentki przyjmuje do piątku 05/06 (na stronie gazeta.pl piszą, że do 07/06..). "Przeterminowanych", czyli od ósmej doby po terminie nigdzie we wrocławiu nie chcą przyjąć, bo nie mają miejsc (skierowanie do szpitala nic nie daje) - szpital robi ktg, badania i jak są w porządku to proszą żeby zjawić się na następny dzień lub gdyby coś się działo.
pozdrawiam
 
reklama
Witam, bardzo możliwe ze mogą się nam przydać takie iformacje:

"Wrocławianki, które w ciągu najbliższych dwóch miesięcy mają wyznaczony termin porodu muszą się zorientować, czy szpital, który wybrały nie jest jednym z czterech placówek zamykających oddział położniczy na czas przeprowadzenia remontów.
Już w poniedziałek (8 czerwca) zamknięta zostanie porodówka w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym przy ulicy Kamieńskiego we Wrocławiu.

Taka decyzja zapadła między innymi w Urzędzie Marszałkowskim z powodu konieczności wykonania remontów na oddziałach – mówi dla rynkuzdrowia.pl Janusz Malinowski, ordynator oddziału. – Zamykamy oddział 8 czerwca. Ponownie zostanie otwarty 28 czerwca.
Właśnie w tej placówce co roku na świat przychodzi 2400 dzieci. Remont oddziału to problem dla 150 kobiet, który chciały urodzić właśnie w tym szpitalu.
– Przed zamknięciem oddziału nastąpi tzw. okres wygaszania. Pacjentki przyjmowane będą do 7 czerwca. Ten tydzień przeznaczony będzie na przewiezienie naszych pacjentek do innych placówek – wyjaśniai dr Malinowski. – Do naszej placówki w trakcie tych trzech tygodni przeznaczonych na remont nie trafi żadna pacjentka.
28 czerwca zamknięta zostanie następna placówka w Specjalistycznym Szpitalu im. Falkiewicza we Wrocławiu. Remont potrwa do 19 lipca. Następnie remontowany będzie oddział położniczy w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym przy ul. Chałubińskiego (20 lipiec – 9 siepień). Ostatni remontowany oddział będzie w Akademickim Szpitalu Klinicznym przy ul. Dyrekcyjnej we Wrocławiu. Remont trwał będzie od 10 sierpnia do 30 września.
Przypomnijmy, że każdy szpital – oprócz remontowanych placówek – ma obowiązek przyjęcia rodzącej."
 
Do góry