reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🌺 🌼 Wróble świergoczą, że Majowe Kreski dwie ⏸️ szybko zobaczą 🌼 🌺

Dokończyłam serię książek Bridgerton (dwie książki), z fantastyki Fourth Wings 1 i 2 część oraz Bezimienna. Też fantastyka, chociaż tutaj śmiało mogę powiedzieć o romansie, bo wątki były gubione na poczet romansu. Co trochę mnie zdenerwowało 😂
Kocham Fourth Wing. 😍 Tak jak nie jestem fanką książek o smokach, tak te pochłonęłam. ☺️
 
reklama
Ja jestem dumna z tego że zakończyliśmy temat wykańczania domu, że jakoś ciągniemy teraz tamat wykańczania ogrodu, chociaż firma nas wydymała i zostawiła z górą gliny na środku ogrodu 🙈 A najbardziej jestem dumna z tego że udało mi się wygospodarować miejsce na mały warzywniak i że pierwsze nowalijki już jemy.
Jak to z gliną na środku ogrodu? 🤯
Co posiałaś pysznego?
 
Ojjj współczuję psiego lęku separacyjnego. My na szczęście nie mamy tego problemu, a i tak zawsze wychodząc zostawiamy jej zabawkę/smaczek i włączamy radio, żeby zagłuszało odgłosy z zewnątrz ;) Próbowaliście, wychodząc, zamykać ją w małym pomieszczeniu (lub klatce kennelowej), żeby ograniczyć mu przestrzeń o którą musi dbać podczas Waszej nieobecności, a dodatkowo zmniejszając tym ilość bodźców? U naszych sąsiadów, którzy mieli podobny problem (ich pies podczas ich nieobecności wył, szczekał, piszczał, niszczył najróżniejsze rzeczy - w tym np. roletę okienną🤦‍♀️), takie rozwiązanie fajnie zadziałało.
Próbowaliśmy już chyba wszystkiego poza lekami. I tak jest lepiej, bo pies nie robi afery ani nie niszczy (początkowo szczękał non stop), teraz chodzi, położy się, wstanie, szczeknie, drapanie drzwi. Mamy już milion rytuałów opracowanych, na kamerce do niego gadamy, trochę pomaga, godzinę zostaje bez większych strat (choć pies w stresie ewidentnie). On to chyba robi specjalnie, bo jak pracuje na piętrze (dla psa pracuje zdalnie xD plus dla psa kupiliśmy dom a nie mieszkanie i blisko rodziców 😳) to on śpi na parterze. U rodziców z 2 innymi psami zostaje sam 8h w domu i bez problemu śpi. 🫠
 
A dom jak odebraliśmy klucze 1 marca zeszłego roku to dalej wykańczamy! 😅😆 A taraz wbił jeszcze temat ogródka, więc w kontekście wykańczania życzę wszystkim duuuuużo cierpliwości i żeby się nie denerwować bublami.

To odpowiadając na pytanie z czego jestem dumna - bo wcześniej uważałam, że z niczego. To jestem dumna z siebie i z narzeczonego, że sami nauczyliśmy się kłaść gładzie, panele, listwy przypodłogowe, cegłę na ścianie, fugować, szlifować, malować, akrylować. Robić drenaże, płoty, ja nauczyłam się sama podłączyć i oprogramować alarm - generalnie z tej całej OGROMNEJ pracy, jaka sami zrobiliśmy w tym domu. 🙃
 
Próbowaliśmy już chyba wszystkiego poza lekami. I tak jest lepiej, bo pies nie robi afery ani nie niszczy (początkowo szczękał non stop), teraz chodzi, położy się, wstanie, szczeknie, drapanie drzwi. Mamy już milion rytuałów opracowanych, na kamerce do niego gadamy, trochę pomaga, godzinę zostaje bez większych strat (choć pies w stresie ewidentnie). On to chyba robi specjalnie, bo jak pracuje na piętrze (dla psa pracuje zdalnie xD plus dla psa kupiliśmy dom a nie mieszkanie i blisko rodziców 😳) to on śpi na parterze. U rodziców z 2 innymi psami zostaje sam 8h w domu i bez problemu śpi. 🫠
Kurczę, skoro z psami u rodziców może zostać sam na 8h, to już jest dziwnym zachowaniem. A sprawdzaliście, czy w Waszym domu zostałby spokojnie sam z innym psem?
 
A dom jak odebraliśmy klucze 1 marca zeszłego roku to dalej wykańczamy! 😅😆 A taraz wbił jeszcze temat ogródka, więc w kontekście wykańczania życzę wszystkim duuuuużo cierpliwości i żeby się nie denerwować bublami.

To odpowiadając na pytanie z czego jestem dumna - bo wcześniej uważałam, że z niczego. To jestem dumna z siebie i z narzeczonego, że sami nauczyliśmy się kłaść gładzie, panele, listwy przypodłogowe, cegłę na ścianie, fugować, szlifować, malować, akrylować. Robić drenaże, płoty, ja nauczyłam się sama podłączyć i oprogramować alarm - generalnie z tej całej OGROMNEJ pracy, jaka sami zrobiliśmy w tym domu. 🙃
I podstawowa zasada - prowizorka zawsze wytrzymuje najdłużej 😂

Gratulacje, że tyle udało Wam się samodzielnie ogarnąć!
 
Kurczę, skoro z psami u rodziców może zostać sam na 8h, to już jest dziwnym zachowaniem. A sprawdzaliście, czy w Waszym domu zostałby spokojnie sam z innym psem?
Nie. Mogłabym wziąć psa od rodziców i zostawić u siebie, ale przypuszczam, że psy rodziców byłyby nerwowe, bo są tu rzadko, jazda autem je stresuje i nie byłoby to nijak miarodajne. A na drugiego psa się nie zdecydujemy, bo może przejąć zachowania tego.
No generalnie nic, mam już całą opracowaną logistykę wyjazdów, po drodze do miasta (czy do pracy czy do czegokolwiek) mijam dom rodziców, więc go podrzucam. Obczajone wszystkie miejsca, gdzie można iść z psem. I jakoś sobie tak żyjemy. 😶
 
I podstawowa zasada - prowizorka zawsze wytrzymuje najdłużej 😂

Gratulacje, że tyle udało Wam się samodzielnie ogarnąć!
Dziękuję 🥰
Bardziej staram się myśleć w stylu: "nie ma co się denerwować, że gładź jest krzywo zrobiona czy panele się już porysowały, nie będzie szkoda jak się bardziej popsuje, zwłaszcza, że każda z nas zmierza w kierunku zrobienia sobie małego niszczyciela, to jak mi wbije dziecko i pomaluje ścianę, to nie będę się denerwować, tylko stwierdzę, że i tak była krzywa". 😆
 
reklama
Biorac pod uwagę ostatnie przymrozki, można powiedzieć, że dopiero teraz przyszedł czas na ogarnianie ogrodu ;)

Czasu brakuje, bo masz tyle pracy, czy gdzieś umyka przez palce?
Zdecydowanie umyka. Zła organizacja i brak chęci. Kupiłam kilka kwiatków żeby było kolorowo przed domem.
 
Do góry