reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

🌺 🌼 Wróble świergoczą, że Majowe Kreski dwie ⏸️ szybko zobaczą 🌼 🌺

Dziewczyny, sory, że wpadam na wątek, a nie jestem zapisana. Musiałam chwilę odpocząć od tematu 😥
Ale do rzeczy. Mam do porobienia badania, koszt ponad tysiąc jak zrobię wszystko w klinice.
A wy czasem znacie jakieś promki czy super okazje. Jakby któraś coś wiedziała to dajcie znać, pls 😊
Z badań mam wymazy, amh, wszystkie te wirusowe (hiv, hcv itp.), różyczka, toxo i jeszcze tam jakieś pojedyncze.
Na AMH jest teraz minus 30 w synevo z kodem AMH30. Plus gdzieś mi mignęła reklama ze chyba dzisiaj przy zakupie przez internet jest chyba minus 20 procent na wszystkie badania albo pakiety badań.
Wirusowe i hormonalne są na promce teraz w alabie z akcji SexEd na minus 40 - Link do: Akcje profilaktyczne - badania ze zniżką i kody rabatowe - ALAB laboratoria.

Edit: jeszcze dodam, że klinika Parens ma teraz promocję na kariotypy za 300 zł za osobę :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny, sory, że wpadam na wątek, a nie jestem zapisana. Musiałam chwilę odpocząć od tematu 😥
Ale do rzeczy. Mam do porobienia badania, koszt ponad tysiąc jak zrobię wszystko w klinice.
A wy czasem znacie jakieś promki czy super okazje. Jakby któraś coś wiedziała to dajcie znać, pls 😊
Z badań mam wymazy, amh, wszystkie te wirusowe (hiv, hcv itp.), różyczka, toxo i jeszcze tam jakieś pojedyncze.
Jak się masz? Co u Ciebie? Zregenerowałaś siły? Wracasz do nas? :)

W alabie są teraz kody: SEXED40 - na badania wirusowe (np. kiła -40%), BAD24MAJ na inne badania (ale chyba tylko dzisiaj) i PAK24MAJ - na pakiety.

W diagnostyce jest pakiet wymazów za 209 zł Link do: Panel urogenitalny: Ch.trachomatis, M.hominis, M.genitalium,U. urealyticum/U. parvum met. real time PCR, jakościowo i jakaś akcja, że przy zakupie badań za x zł dostajesz rabat na kolejne zakupy, więc można to jakoś podzielić i połączyć, żeby się kalkulowało.
 
Tak czytam to wszystko i serio nie potrafię zrozumieć.
Bez względu na kraj w jakim się mieszka wszelkie badania i diagnostyka w tak ważnym temacie powinny być za darmo. Nie z okresem oczekiwania kilka lat.
Wszelka patologia alkoholicy, narkomani i inne tego typu osoby są leczone za darmo. Takim ta pomoc jest oferowana bez pytań.
Nie zrozumcie mnie źle, ja rozumiem w życiu bywa różnie, ale w większości jednak jest to wybór tych ludzi.
A Ty uczciwie pracując, płacąc składki i wszystko nie możesz otrzymać w zamian minimum?
Sorry, ale system zdecydowanie gdzieś tu nawala. 😕
To prawda, nie jest to idealnie rozwiązane.

My np. korzystamy teraz z pzu i to jest super, bo większość niezbędnych badań mamy w pakiecie i lekarz wystawia skierowanie podczas teleporady, dzięki czemu mamy spore oszczędności (zwłaszcza przy dużej częstotliwości różnych badań).
 
Cześć, rozgość się, byle nie na zbyt długo :)

Okresy braku sił i nadziei są w tej sytuacji całkowicie zrozumiałe. Korzystasz z pomocy psychologa w tym temacie? Z doświadczenia wiem, że warto gdy masz za sobą takie przykre doświadczenia :(

Tak czy inaczej - dobrze trafiłaś - tutaj się wzajemnie wspieramy i w tych dobrych i w kiepskich momentach. Zawsze chętnie wysłuchamy i (w razie konieczności) doradzimy.

Wiecie co było przyczyną straty tamtej ciąży? Robiliście jakąś diagnostykę w tym kierunku?
dzięki 🥰..nie korzystam z psychologa,wcześniej korzystałam ale to było jeszcze przed planowaniem ciąży,najlepiej u mnie działa kiedy sama dochodzę do problemów i nad nimi pracuje,czytam książki psychologiczne,słucham wiele podcastów i na codzień staram się z sobą pracować kiedy jest coś co mi przeszkadza w sobie albo wadzi,tak to u mnie wygląda,nie wiemy co do końca było przyczyną,lekarze też nie potrafią powiedzieć,jedyne czego się dowiedziałam to że to była losowa sytuacja i tyle 🥲 badań mieliśmy mnóstwo które tak na prawdę nic nie powiedziały..
 
wróciłam z monitoringu - dzisiaj bez iui. Pomimo brania Lamety największy pęcherzyk miał 15 mm a endo cieniutkie. Odniosłam wrażenie, że o tyle ile w poprzednim cyklu zadziała ponad stan to w tym jakbym w ogóle tego nie brała 🤔 Dostałam Menopur (brał ktoś ?). Ostatnie podejście w tym cyklu w sobotę. Mam nadzieje, że nie skończy się jak ostatnio ..🫣🙈
 
Jak się masz? Co u Ciebie? Zregenerowałaś siły? Wracasz do nas? :)

W alabie są teraz kody: SEXED40 - na badania wirusowe (np. kiła -40%), BAD24MAJ na inne badania (ale chyba tylko dzisiaj) i PAK24MAJ - na pakiety.

W diagnostyce jest pakiet wymazów za 209 zł Link do: Panel urogenitalny: Ch.trachomatis, M.hominis, M.genitalium,U. urealyticum/U. parvum met. real time PCR, jakościowo i jakaś akcja, że przy zakupie badań za x zł dostajesz rabat na kolejne zakupy, więc można to jakoś podzielić i połączyć, żeby się kalkulowało.
Sama nie wiem jak się mam. Chyba jeszcze się regeneruje mentalnie.
Robimy w czerwcu inseminacje jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Ale tak szczerze to ja zupełnie w nią nie wierzę i chciałbym mieć to za sobą.
Badania nasienia dalej słabe. Po tej ilości supli liczyliśmy, że te wyniki jednak będą trochę lepsze. A tutaj jedynie trochę ruch się poprawił, ale dalej razi czerwonym po oczach . Koncentracja dalej kiepsko, morfologia też bez zmian, całe 0%
 
dzięki 🥰..nie korzystam z psychologa,wcześniej korzystałam ale to było jeszcze przed planowaniem ciąży,najlepiej u mnie działa kiedy sama dochodzę do problemów i nad nimi pracuje,czytam książki psychologiczne,słucham wiele podcastów i na codzień staram się z sobą pracować kiedy jest coś co mi przeszkadza w sobie albo wadzi,tak to u mnie wygląda,nie wiemy co do końca było przyczyną,lekarze też nie potrafią powiedzieć,jedyne czego się dowiedziałam to że to była losowa sytuacja i tyle 🥲 badań mieliśmy mnóstwo które tak na prawdę nic nie powiedziały..
Jej podziwiam. Choć w sumie przy pierwszym poronieniu też sądziłam, że po co mi to. Wiadomo trzeba robić tak jak się samemu czuje, ale też w razie czego nie wstydzić się prosić o taką pomoc.
Ja po ostatnim nie mogłam się podnieść i na samo wspomnienie pomimo tak wielu lat ten ból gdzieś się pojawia. No, ale było też najbardziej ciężkie z wszystkich. Nie wiem czy takie szczegóły są tu na miejscu. Jedno jest pewne, jestem niesamowicie wdzięczna szpitalowi za tak szybką reakcję w pomocy psychologicznej. Dużo zależy na jakich ludzi trafimy w takiej sytuacji.
 
Jej podziwiam. Choć w sumie przy pierwszym poronieniu też sądziłam, że po co mi to. Wiadomo trzeba robić tak jak się samemu czuje, ale też w razie czego nie wstydzić się prosić o taką pomoc.
Ja po ostatnim nie mogłam się podnieść i na samo wspomnienie pomimo tak wielu lat ten ból gdzieś się pojawia. No, ale było też najbardziej ciężkie z wszystkich. Nie wiem czy takie szczegóły są tu na miejscu. Jedno jest pewne, jestem niesamowicie wdzięczna szpitalowi za tak szybką reakcję w pomocy psychologicznej. Dużo zależy na jakich ludzi trafimy w takiej sytuacji.
Na początku było ciężko sobie poradzić z stratą przez pierwsze 2 tygodnie był tylko płacz,później nagłe napady płaczu ,jednak potrafiłam sobie to wszystko w głowie ułożyć,po tej stracie miałam opcje udania się do psychologa ale nie skorzystałam.Pogodzenie się i poukładanie w głowie oczywiście przyszło z czasem,pomogło mi to że nie zamknęłam się w sobie a chciałam o tym rozmawiać i to wszystko przeżywać i z czasem wrócić do normalności a nie żyć w ciągłej żałobie,do dziś się potrafię wzruszyć kiedy pomyśle o mojej malutkiej ale to już zostanie raczej do końca życia,dziś już nie ma takiego bólu i jest większe zrozumienie i pogodzenie się że nie na wszystko mamy wpływ.
 
reklama
Na początku było ciężko sobie poradzić z stratą przez pierwsze 2 tygodnie był tylko płacz,później nagłe napady płaczu ,jednak potrafiłam sobie to wszystko w głowie ułożyć,po tej stracie miałam opcje udania się do psychologa ale nie skorzystałam.Pogodzenie się i poukładanie w głowie oczywiście przyszło z czasem,pomogło mi to że nie zamknęłam się w sobie a chciałam o tym rozmawiać i to wszystko przeżywać i z czasem wrócić do normalności a nie żyć w ciągłej żałobie,do dziś się potrafię wzruszyć kiedy pomyśle o mojej malutkiej ale to już zostanie raczej do końca życia,dziś już nie ma takiego bólu i jest większe zrozumienie i pogodzenie się że nie na wszystko mamy wpływ.
Ja od siebie dodam, że bardziej niż pogodzenie się z tym pomogło zaakceptowanie tego co się stało. Ja musiałam i miałam dla kogo jak najszybciej się pozbierać w całość. Co nie sprawia, że tak było. Pomoc rodziny też dużo dała. Moja teściowa pomogła ogarnąć codzienność. Chcąc nie chcąc była świadkiem jak to się stało.

Życzę Ci żebyś jak najszybciej mogła się cieszyć swoim przyszłym maleństwem.

Każdej z WAS tego życzę.
Gdyby tylko moc takich myśli mogła się spełniać to żadna tu kobieta nie musiałaby przechodzić tyle złego 🥲
 
Do góry