reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

wracamy do formy i figury

Oj ja to chyba za mądra to nie jestem. Myślałam, że miałaś depresję ponieważ miałaś problemy z tarczycą a to wychodzi, że tarczyca może wywoływać depresję. Ja po porodzie też miałam długo doła. Może faktycznie to ta tarczyca. :szok:
 
reklama
Ha ha, dobre. Odpukać w tej ciąży nie było poważnych problemów:-D Deprechy po też nie, chociaż raz płakałam, ale to raczej huśtawka hormonalna. Właśnie dzisiaj o tym myślałam, jaka ja nerwowa byłam na początku. Czasem musiałam odejść od przewijaka i policzyć do 10, bo nie ogarniałam przewijania, ale to było wszystko kwestia zmęczenia z niewyspania. W szpitalu przez 5 dni spałam łącznie 4 godziny, bo ja muszę mieć cicho i ciemno, a na sali trzyosobowej to wiadomo jak jest...
 
Jak się mała urodziła to przyjechała moja mama. Ale jak tylko wyjechała to ciągle ryczałam. Jak Michalina płakała i nie mogłam jej uspokoić to szłam do kibla i też ryczałam z bezsilności. Ona ryczała a pokoju a ja w kibelku. Groteskowe. Jak mi przeszło to zaczęły się problemy zdrowotne małej i znów zaczęłam płakać. Staram się trzymać ale czasem sobie poryczę i mi przechodzi. Aha. Lekarka mówiła, by przy dziecku nie płakać bo wszystko czuje więc zawsze lecę do kibla, hehe
Ja w szpitalu byłam ponad tydzień. Też ciężko ze snem było.
 
ja w szpitalu tez nie spałąm byłam opierniczana przez pielegniarki chiały mi dziecko wziac na oddział nowodków zebym sie wyspała wkoncu ale mi sie czuwanie właczyło bałąm sie zasnac ze cos sie stanie małej spałąm dopiero w domu jak wróiłysmy i co 2 h karmienie to na noc wypadało mi 3h snu bo sie nie opłącało spac i tak do 3 miesiaca bo wtedy pozwoliłąm spac w nocy i tak przesypiałą mi cała noc do teraz

teraz mam takie cos ze jak ubieram małą na spacer ona sie wkurza i marudzi wyje to nie mam sił koczyc odechciewa mi sie spaceru musze usiasc bo mega zmeczona jestem spacer kojazy mi sie z mega wysiłkiem taszczeniem wózka na dół i do góry nadwaga została czuje sie fatalnie wiem ze musze zchudnac ale ciezko jest głodzic sie nie moge bo sił jescze mniej bede miałą na robienie czegokolwiek i koło sie zamyka choc ubyło z 6kg juz
 
Ostatnia edycja:
zozolka u mnie tez cały czas na pluskg sa, jakos ostatnio udaje mi sie tylko raz w tyg kilera zrobic, za to 4 dni temu zrobiłam cwiczenia na boczki tylko 10 minut niby nic takiego a dopiero dzisiaj zakwasy mi zeszły, to po 1szym kilerze miałąm tylko delikatnie zakwasy w łydkach , jak ktos chce moge dac linka
 
Co do tarczycy to w ciąży miałam niedoczynność a aktualnie mam nadczynność. Teraz podejrzewają hashimoto. Po ciąży znalazłam zaproszenie mamy na mammografię i badania tarczycy od 25 r.ż. więc skorzystałam. Okazało się, że mam 2 guzy na tarczycy. Za miesiąc kontrola. Jeśli rosną to wycinka! Co więcej wyciągam na te badania moją siostrę (2 guzy już po biopsji, jest ok) i moją mamę która już miała wyciętą tarczycę( czeka ją reoperacja bo biopsja wyszła niejednoznacznie). Badajcie się dziewczyny!
 
Ja też ostatnio też się jakoś dziwnie czuję, głowa mnie boli już 4 dzień z rzędu, senna jestem niemożliwie :eek: wszystko w koło mnie denerwuje, chyba pójdę zrobić jakieś badania bo długo tak nie wstrzymam...
Mimo tego, że ostatnio mama zabiera Emilkę na popołudniowe drzemki do siebie, niby mogę odpocząć, ale jakoś nie mogę :baffled: wkurza mnie nawet płacz małej, co się mało kiedy zdarza- się zastanawiam czy jakaś deprecha mnie nie złapała?
 
reklama
izik mam podobnie w srode lezałam i nie miałąm siły wstac dzis lepiej spacer zaliczony i obie zadowolone wróciłysmy ale rano wstac to masakra jaks
 
Do góry