reklama
Osinka
Marcowa Mama Agatki 2006
Koga, trafiłaś w samo sedno! Uśmiałam się strasznie!!! Fajnie poczytać BB tak z samego rana w pracy! Mam teraz św. spokój, bo laski w pokoju obok "dotleniają się" papierosami, a ja jako jedyna w dziale niepaląca nie chcę uczestniczyć w tych nasiadówkach. Dlatego też mam z rana czas na BB ;-)
Osinka
Marcowa Mama Agatki 2006
ivka, dzieci same w sumie sobie to regulują - moja Agata za żadne skarby świata nie zje świeżego jabłka, myśle, że jej nie służy i daje takie właśnie znaki
zresztą jeśli chodzi o mnie to jestem straszny tchórz, zanim cokolwiek podam Agacie to 500x pytam na BB, lekarza, koleżanek, męża itp. :-);-)
zresztą jeśli chodzi o mnie to jestem straszny tchórz, zanim cokolwiek podam Agacie to 500x pytam na BB, lekarza, koleżanek, męża itp. :-);-)
koga
Mama Maksa i Julka
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2005
- Postów
- 8 273
myślę, że Maga miała na myśli te normalne rosołki doprawiane kostką rosołową - zresztą niech się sama wypowie
w dzisiejszym świecie naprawdę trudno wybrać co dobre - ale tak na chłopski rozum - nie wiem czy kiedyś robiłyście zaprawy, ale jak byłam dzieckiem to moi rodzice dużo zapraw robili, nic się do nich nie dosypywało oprócz cukru czy soli no i wytrzymywały jeden sezon, aż do pojawienia się świerzych warzyw i owoców, a potem już smak i konsystencja były coraz gorsze, no a patrząc na datę przydatności słoiczków dla niemowląt - to naprawdę dłuuuuugo są przydatne i jak to się dzieje? lepiej się chyba nad tym nie zastanawiać zbyt głęboko;-)
ja to co gotuję dla Maksa przyprawiam najwyżej szczyptą soli albo cukru, słoiczki też czasem daję jak już ne mam sił na gotowanie, niestety tych większych słoiczków po 7 mies jest mały wybór, a tych mniejszych to Maks musiałby na obiad zjeść 2
dziewczyny - a dużo z Was podawało już buraczki???
w dzisiejszym świecie naprawdę trudno wybrać co dobre - ale tak na chłopski rozum - nie wiem czy kiedyś robiłyście zaprawy, ale jak byłam dzieckiem to moi rodzice dużo zapraw robili, nic się do nich nie dosypywało oprócz cukru czy soli no i wytrzymywały jeden sezon, aż do pojawienia się świerzych warzyw i owoców, a potem już smak i konsystencja były coraz gorsze, no a patrząc na datę przydatności słoiczków dla niemowląt - to naprawdę dłuuuuugo są przydatne i jak to się dzieje? lepiej się chyba nad tym nie zastanawiać zbyt głęboko;-)
ja to co gotuję dla Maksa przyprawiam najwyżej szczyptą soli albo cukru, słoiczki też czasem daję jak już ne mam sił na gotowanie, niestety tych większych słoiczków po 7 mies jest mały wybór, a tych mniejszych to Maks musiałby na obiad zjeść 2
dziewczyny - a dużo z Was podawało już buraczki???
lolcia81
Podwójna szczęśliwa mama!
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2005
- Postów
- 2 109
koga ja juz podawałam kilka razy w zupce i było okdziewczyny - a dużo z Was podawało już buraczki???
iwka31
Fanka BB :)
Koga ja tez juz robie "barszczyk" dla Marysi i bardzo lubi szczegolnie jak dodam zoltko.
Wiem ze kazdy podaje swojemu dziecku tyle ile uwaza ale ja pytam sie i jak tylko slysze cos rozsadnego to sie nie zastanawiam , przeciez nie daje tego wielkie ilosci.
Ostatnio kolezanka z pracy powiedziala abym sprobowala juz tez dodawac cukinie do zupki jarzynowej, bo pytalam ja(ona ma 2 letnia corke)w co by mozna wzbogacic juz diete malej. Po cukini spoko.
Banany juz jej podaje od ponad miesiaca (robie miazge widelcem) i ciesze sie bo sloiczkowe dziwnym trafem nie czarnieja ciekawe czego oni tam dodaja , ja kiedys wsadzilam te miazge do sloiczka i zczarniala .Jbluszko tarte jest teraz na pierwszym miejscu.
Na pewno gdyby mala reagowala alergicznie to balabym sie przed kazda nowa rzecza, ale ja to sobie od razu mysle jak to kiedys nie bylo sloiczkow a tez uslyszalam od sasiadki meza (starej babci) ze ona to po wojnie nic nie miala i pierwsze co to podawala..........wode z kiszonej kapusty slodzona sacharyna z ziemniakami, ciekawe ktora z nas by sie na to targnela;-) ja na pewno nie.
Marysia ostatnio juz nie lubi zeby zupka byla papka, musza byc wieksze kawaleczki coby sobie w buzi pomielila:-) .
Dziewczyny powiedzcie czy to mozliwe aby mala miala gazy po herbatce z hippa jablkowej z melisa, bo sa takie dni ze naprawde nie ma po czym purkac a ma gazy w nocy i to ja budzi (chyba) chyba ze po jablku .
Wiem ze kazdy podaje swojemu dziecku tyle ile uwaza ale ja pytam sie i jak tylko slysze cos rozsadnego to sie nie zastanawiam , przeciez nie daje tego wielkie ilosci.
Ostatnio kolezanka z pracy powiedziala abym sprobowala juz tez dodawac cukinie do zupki jarzynowej, bo pytalam ja(ona ma 2 letnia corke)w co by mozna wzbogacic juz diete malej. Po cukini spoko.
Banany juz jej podaje od ponad miesiaca (robie miazge widelcem) i ciesze sie bo sloiczkowe dziwnym trafem nie czarnieja ciekawe czego oni tam dodaja , ja kiedys wsadzilam te miazge do sloiczka i zczarniala .Jbluszko tarte jest teraz na pierwszym miejscu.
Na pewno gdyby mala reagowala alergicznie to balabym sie przed kazda nowa rzecza, ale ja to sobie od razu mysle jak to kiedys nie bylo sloiczkow a tez uslyszalam od sasiadki meza (starej babci) ze ona to po wojnie nic nie miala i pierwsze co to podawala..........wode z kiszonej kapusty slodzona sacharyna z ziemniakami, ciekawe ktora z nas by sie na to targnela;-) ja na pewno nie.
Marysia ostatnio juz nie lubi zeby zupka byla papka, musza byc wieksze kawaleczki coby sobie w buzi pomielila:-) .
Dziewczyny powiedzcie czy to mozliwe aby mala miala gazy po herbatce z hippa jablkowej z melisa, bo sa takie dni ze naprawde nie ma po czym purkac a ma gazy w nocy i to ja budzi (chyba) chyba ze po jablku .
catherinka
Marzec'06 i Lipiec'09
Iwka, jabłko może mieć takie działanie. Mi np. na zaparcia polecono jeść jabłka.
Martynka też już je buraczki w zupce i bardzo jej smakują. Ale jej wszystko smakuje. Wczoraj dodałam trochę szpinaku do zupki i była pycha. :-) :-)
Bananka i jabłko też dajemy surowe i jest ok.
Natomiast nie dodaje ani soli, ani cukru do potraw. A kostka rosołowa zawiera tyle chemii, że nie dałabym tego małej
Bananka i jabłko też dajemy surowe i jest ok.
Natomiast nie dodaje ani soli, ani cukru do potraw. A kostka rosołowa zawiera tyle chemii, że nie dałabym tego małej
reklama
Ja też już dawałam buraczka Miłkowi i Miłoszek bardzo go lubi
Ja dla urozmaicenia daję cukinię, kabaczka, kalarepkę nawet mnie to smakuje ;-)
a nie dodaję przypraw, nie slodzę nie solę. Miłek chętnie je bez przypraw to nie widzę potzeby coś zmieniać A już kostka rosołowa przecież tam jest tyle gluta-śmuta-cośtam że aż strach.
Ja dla urozmaicenia daję cukinię, kabaczka, kalarepkę nawet mnie to smakuje ;-)
a nie dodaję przypraw, nie slodzę nie solę. Miłek chętnie je bez przypraw to nie widzę potzeby coś zmieniać A już kostka rosołowa przecież tam jest tyle gluta-śmuta-cośtam że aż strach.
Podziel się: