reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wprowadzanie nowych pokarmów

maggusia moja lekarka chyba by mnie za to powiesiła....jutro się do niej wybieram, bo na pupie pomimo stosowania termentiolu zaczęły robić się małe ranki,wygląda to tragicznie, i cały czas się powiększa :(
 
reklama
Koga, trafiłaś w samo sedno! Uśmiałam się strasznie!!! :):):) Fajnie poczytać BB tak z samego rana w pracy! Mam teraz św. spokój, bo laski w pokoju obok "dotleniają się" papierosami, a ja jako jedyna w dziale niepaląca nie chcę uczestniczyć w tych nasiadówkach. ;) Dlatego też mam z rana czas na BB ;-)
 
ivka, dzieci same w sumie sobie to regulują - moja Agata za żadne skarby świata nie zje świeżego jabłka, myśle, że jej nie służy i daje takie właśnie znaki :)
zresztą jeśli chodzi o mnie to jestem straszny tchórz, zanim cokolwiek podam Agacie to 500x pytam na BB, lekarza, koleżanek, męża itp. :-);-)
 
myślę, że Maga miała na myśli te normalne rosołki doprawiane kostką rosołową - zresztą niech się sama wypowie:happy:

w dzisiejszym świecie naprawdę trudno wybrać co dobre - ale tak na chłopski rozum - nie wiem czy kiedyś robiłyście zaprawy, ale jak byłam dzieckiem to moi rodzice dużo zapraw robili, nic się do nich nie dosypywało oprócz cukru czy soli no i wytrzymywały jeden sezon, aż do pojawienia się świerzych warzyw i owoców, a potem już smak i konsystencja były coraz gorsze, no a patrząc na datę przydatności słoiczków dla niemowląt - to naprawdę dłuuuuugo są przydatne i jak to się dzieje? lepiej się chyba nad tym nie zastanawiać zbyt głęboko;-)

ja to co gotuję dla Maksa przyprawiam najwyżej szczyptą soli albo cukru, słoiczki też czasem daję jak już ne mam sił na gotowanie, niestety tych większych słoiczków po 7 mies jest mały wybór, a tych mniejszych to Maks musiałby na obiad zjeść 2:happy:

dziewczyny - a dużo z Was podawało już buraczki???
 
Koga ja tez juz robie "barszczyk" dla Marysi i bardzo lubi szczegolnie jak dodam zoltko.

Wiem ze kazdy podaje swojemu dziecku tyle ile uwaza ale ja pytam sie i jak tylko slysze cos rozsadnego to sie nie zastanawiam , przeciez nie daje tego wielkie ilosci.

Ostatnio kolezanka z pracy powiedziala abym sprobowala juz tez dodawac cukinie do zupki jarzynowej, bo pytalam ja(ona ma 2 letnia corke)w co by mozna wzbogacic juz diete malej. Po cukini spoko.
Banany juz jej podaje od ponad miesiaca (robie miazge widelcem) i ciesze sie bo sloiczkowe dziwnym trafem nie czarnieja ciekawe czego oni tam dodaja , ja kiedys wsadzilam te miazge do sloiczka i zczarniala:baffled: .Jbluszko tarte jest teraz na pierwszym miejscu.

Na pewno gdyby mala reagowala alergicznie to balabym sie przed kazda nowa rzecza, ale ja to sobie od razu mysle jak to kiedys nie bylo sloiczkow a tez uslyszalam od sasiadki meza (starej babci) ze ona to po wojnie nic nie miala i pierwsze co to podawala..........wode z kiszonej kapusty slodzona sacharyna z ziemniakami, ciekawe ktora z nas by sie na to targnela;-) ja na pewno nie.

Marysia ostatnio juz nie lubi zeby zupka byla papka, musza byc wieksze kawaleczki coby sobie w buzi pomielila:-) .

Dziewczyny powiedzcie czy to mozliwe aby mala miala gazy po herbatce z hippa jablkowej z melisa, bo sa takie dni ze naprawde nie ma po czym purkac a ma gazy w nocy i to ja budzi (chyba) chyba ze po jablku .
 
Martynka też już je buraczki w zupce i bardzo jej smakują. Ale jej wszystko smakuje. Wczoraj dodałam trochę szpinaku do zupki i była pycha. :-) :tak: :-)
Bananka i jabłko też dajemy surowe i jest ok.

Natomiast nie dodaje ani soli, ani cukru do potraw. A kostka rosołowa zawiera tyle chemii, że nie dałabym tego małej :no:
 
reklama
Ja też już dawałam buraczka Miłkowi i Miłoszek bardzo go lubi :)
Ja dla urozmaicenia daję cukinię, kabaczka, kalarepkę :) nawet mnie to smakuje ;-)
a nie dodaję przypraw, nie slodzę nie solę. Miłek chętnie je bez przypraw to nie widzę potzeby coś zmieniać ;) A już kostka rosołowa :szok::szok::szok: przecież tam jest tyle gluta-śmuta-cośtam że aż strach.
 
Do góry