reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wprowadzamy nowe pokarmy

Ja daje Dominikowi soki własnej roboty i to od dwóch miesięcy. Najpierw sok z marchewki (zaczynałam dosłownie od pół łyżeczki dziennie). Teraz dodaję jabłko, banana, gruszkę, winogrona co tam akurat mam. oczywiście owoce trzeba dokładnie myć. Mały kupnych soków nie lubi. Nic mi nie wiadomo żeby sok z marchwi był szkodliwy na wątrobę. Na pewno gotowana marchew działa zatwardzająco więc może powodować problem ze zrobieniem kupki. Z tego co wiem to surowa nie ma takiego silnego działania zatwardzającego.
Jeśli chodzi o żółtko, to nam lekarka powiedziała, że od 7mego miesiąca można wprowadzać po pół żółtka co drugi dzień. Ale u nas nikt w rodzinie nie jest alergikiem. Mały też na razie na nic nie reagował źle. Ale jeśli ktoś ma wątpliwości to zawsze lepiej zapytać lekarza.
 
reklama
Victorek jest na butelce i pije duzo nawet moge powiedziec bardzo duzo.W ciagu dnia potrafi wypic ze 3 kubeczki:-).A przy cycku tez nie chcial pic,mleko modyfikowane chyba bardziej "zakleja".
 
Marchew ze względu na zawartość beta karotenu moze troche obciazac watrobe. Ale i tak to tylko prekursor wit A zatem watroba nadmiar beta-karotenu i tak rozłozy jako zbedny. Surowa marchew działa bardziej zapierajaco niz gotowana - przynajmniej na mojego Olka. :tak: Soki podaje butelkowe - te najprostsze jednoskładnikowe, bo łatwiej wyeliminowac alergen. Oczywiscie rozcieńczam, bo nawet niesłodzone sa dla mnie słodkie. Miedzy posiłkami Olo pije wode. Herbatek nie podaje wogóle, W sumie płynów Olo w ciagu dnia wypija ponad 250ml nie liczac mleka i posiłków stałych w których tez jest woda.
 
Miłek pije herbatkę rumiankową z bobovita (przyzwyczaił się już), raz podałam mu rozcieńczony sok jabłkowy i nie bardzo mu smakował. Kupiłam już drugą butelkę, ale narazie nie daję mu.

Przełamałam się i podałam mu już dwa razy danonka w odstępie kilkudniowym. Ja umierałam ze strachu a Miłek był zachwycony. Zajadał aż mu się uszy trzęsły. Dodam, że nic mu nie było - żadnej wysypki czy też bólu brzuszka.
Podałam mu już też cienką paróweczkę z chlebkiem - jadł aż miło było popatrzyć. Dostał też już rosołek z kaczki (rozcieńczyłam go bo jest bardzo tłusty). Nic się nie działo
Od czasu do czasu podaję mu żółtko do zupki - bardzo mu wtedy smakuje.
Codziennie zajada też deserek kupny albo sama mu robię (pół bananka i całe jabłuszko).
 
Irlandio - to bardzo dużo pije Twój Olek:-). Mój przez cały dzień wypije może ze 150 ml płynów, a czasem mniej.
Ja podaję najczęściej herbatkę (ostatnio z owoców leśnych), ale taką słabą, soczków daję mało i nie codziennie, a oprócz tego wodę. Ostatnio byliśmy u lekarza i pani doktor powiedziała, że zupki może jeść nawet dwa razy dziennie (Kuba nie je kaszek i za bardzo nie wiedziałam co mu dawać), ale żeby nie przesadzać właśnie z soczkami i deserami.
 
Olo czystego soku pije tylko 80ml ale po rozcienczeniu to juz jest 160ml. Do tego 2x60ml wody w ciagu dnia, czasem troche mniej i juz sie robi sporo. Ale jak pił mniej to miał kłopoty z wypróznieniem. :dry:
 
Zuzia, możesz dawać zupkę dwa razy dziennie, ale za drugim razem bez mięska (np. z żółtkiem). Czemu nie dajesz kaszek? Czy Kubuś nie lubi ich?
Miłek uwielbia kaszki, ale i tak dają mu tylko raz dziennie (jak jestem w pracy).

Irlandio! Dlaczego dajesz tylko pół słoiczka deserku? Przecież to same witaminki. Dawaj Olusiowi cały jak ma na to ochotę. Moja lekarka stoi na stanowisku, że jak dzidzia chce cały słoiczek to dostaje cały.
Miłek zjada pół banana z całym startym jabłuszkiem - wychodzi tego spora miseczka - to taki słoiczek 190 ml. Zjada wszyściutko i patrzy na mnie z oburzeniem jak wynoszę pustą miseczkę.


Dziewczyny nie ograniczajcie dzieciom jedzonka! Normy żywieniowe ustalone są średnio czyli dzieciaczki mogą zjeść więcej lub mniej, ale to one decydują ile chcą.

Tak samo jest z dziećmi butelkowymi; jedne będą zajadać w tym wieku 180 ml inne tylko 120 i to też jest dobrze.
 
Acha, Irlandio, pamiętam jak ciężko znosiłaś ciążę, jak długo leżałaś w szpitalu. Ale, kochanie, teraz musisz pozwolić maluszkowi zacząć ustalać swoje menu i podawać mu tyle ile chce.
Marchewka też jest potrzebna tylko później może być jej nadmiar i będzie pomarańczowy nosek.
Mój Miłek mało je marchewki, ale i tak mamy taki problem. Na wszystkich zdjęciach mamy pomarańczowy nochal - marchewkę je tylko w zupce (niewielka ilość), nie podaję mu marchewki w innej formie: deserek czy soczek.
 
reklama
Aska - mój Kubcio nie znosi kaszek, ale cały czas mam nadzieję, że kiedyś mu to przejdzie. Żółtka jeszcze nie podaję, czekam do 9-go m-ca.
A tak wogóle, to moje dziecko ma od dłuższego czasu gorszy apetyt. Kiedyś zupki spokojnie zjadał 200 ml, teraz czasem zje tylko połowę, a drugą dopiero po godzinie:baffled:, z deserkami jest to samo. To pewnie dlatego, że nie ma czasu na jedzenie, bo wtedy trzeba siedzieć, a on woli zasuwać na kolankach po podłodze;-):-D.
 
Do góry