reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wprowadzamy nowe pokarmy

O tak śliwka u nas też jest hitem no i kupka po niej była wczoraj taka porządna (aż plecy się umazały co się dawno nie zdarzyło).

Na szpinak nawet patrzeć nie chciała i szczerze mowiąc wcale się nie dziwię, bo kolor i zapach aż odrzuca.

Jeśli chodzi o bobovita to moja Klaudia toleruje tylko zupki warzywne z tej firmy, mięsne są bee a nie wspomnę już o kaszkach. Kupiłam jej ostatnio bananową to robiłam chyba z 5 podejść co kończyło się tym, że kaszka lądowała w zlewie a wczoraj zrobiłam jej Nestle i zjadła calą butlę.
 
reklama
Tak tak po śliwce zawsze jest porządna kupka :-D a kaszki muszkę zwrócić uwagę jaką jej daję bo mam i z nestle i z bobovity ale chyba nestle je chętniej (ja daję łyżeczką takie gęściutkie)
 
Nasze pociechy od malego kreuja sobie gusta smakowe;-) Ja bylam strasznie ciekawa jak to z tym jedzeniem bedzie bo slyszalam duzo relacji znajomych na temat karmienia ze tego nie tamto be i szczeze mowiac bylam przekonana ze czeka mnie to samo....ale okazalo sie inaczej.Frankowi od malego nie robilo roznicy czy cyc czy mleko modyfikowane niezaleznie jakiej firmy(dostawal jak nie zdazalam na karmienie) a pierwsze podejscie ze sloiczkiem wygladalo tak ze podaje mu lyzeczke z marchewka on otwiera buzie:szok: :szok: :szok: wiec mu wkladam lyzke do buziulka chwila zdziwienia i pochlania nie wypluwajac ani troche cala porcje!Co do firm sloikow to tez nie ma dla niego wiekszej roznicy ale gerbera i hippa chyba lepiej wciaga a bobowitay nie je juz z taka radoscia...a zkaszkami to sie wstrzymalismy bo mu moje mleko wystarcza jak narazie i nie chce mu dawalac kaszki bo po cycu na noc spi do rana a pokaszce byly pobudki.
 
A u nas ciągle najlepiej "wchodzą" domowe zupki - wczoraj dodałam brokuły i smakowało:-). A dzisiaj spróbuję te śliwki, bo widzę, że wszystkim dzieciaczkom smakują, to może mój też zje.
Idzia - mój też tylko "cyckowy", oprócz tego jednego posiłku (zupka), który też popija moim mleczkiem. Mały dobrze przybiera, a dla mnie to bardzo wygodne :tak:. Tylko trochę uziemniona jestem, bo odciągać nie lubię:no:.
 
Tylko trochę uziemniona jestem, bo odciągać nie lubię:no:.
zuzia - ja tez nie odciagam mleka bo tego nie cierpie - jest to dla mnie takie nienaturalne ... oczywiscie nie neguje odciagania jako tako - to tylko takie bodczucie - zle sie czuje odciagajac mleko ... robilam to tylko wtedy gdy mialam zastoj kilka dni po porodzie a potem laktator poszedl w zapomnienie; i dlatego tez jestem uziemniona jak ty :) ale prawde mowiac nie przeszkadza mi to specjalnie :)
 
Idzia - mnie też karmienie nie przeszkadza, a teraz, jak nie wracam do pracy, to już nie jestem pod presją. Na początku miałam z karmieniem różne problemy, ale teraz idzie nam świetnie, a ja coraz bardziej to lubię:tak:(jeszcze trochę i zostanie ze mnie skóra i kości). A odciągałam kilka razy, żeby gdzieś wyjść (za każdym razem czułam się jak krówka-milka;-):-D), a potem mój mały obraził się na butlę i stąd moje uziemnienie. Na szczęście zaczyna jeść zupki, więc będę mogła na dłużej wybywać.
Dałam małemu dziś śliwki Gerbera i jadł, aż mu się uszy trzęsły:-D. Pewnie zjadłby cały słoik, ale bałam się dać mu tyle za pierwszym razem.
 
Oj, widzę, że śliwki sa hitem;-)
Dopisuję Mateuszka do grona degustatorów śliwki. Wczoraj były brzoskwinie, wprykał pół słoiczka. Reszta na dzisiaj.
 
Wczoraj mały też wsuwał śliweczki, bo nic mu nie było po pierwszej próbie.
Tylko, jak kupę zrobił, to:szok::szok::szok::szok:. Polecam dla dzieci, które nie mogą zrobić kupki:tak::-D;-).
 
reklama
Mniam, mniam wczoraj i dzisiaj było na obiad ziemiaczki z dynią HIPP-a, co za rarytas;-) . Dalam pół sloiczka, Matiu popił wodą i dalej głodny, to chładko wyciągnęlam cycuszka. SZOK!!!! Tak się ciesze, ze z Mateuszka taki degustator:) A jak je coś nowego, to mi w oczy patrzy i zdziwony obserwuje co powiem:tak:
 
Do góry