Houk!
U nas z przypraw tylko sól a i czasem mi się zapomni dosolić to Olo i tak zjada. Woda do picia a soki do popijania nadal rozcieńczone, bo sama jak się tego napiję to mnie wykręca - takie słodkie! Miśkopt jeden na podwieczorek po owocach a w ciągu dnia żadnych przekąsek. To efekt tego niejedzenia wcześniej kawałków.
Przynajmniej to dobre. Olo z naszego talerza nie dostaje bo my dużo przypraw używamy i ziemniaki z tłuszczykiem
lubimy to się dla Olka nie nadaje. Póki co słoiki królują, ale jak się warzywa lepsze pokażą to zacznę gotować na parze. Chociaż co drugi dzień jak będę szła na popołudnie. Teraz juz nawet najlepiej przechowywane warzywa są nienajlepsze. Taka pora...
Co do posiłków to u nas od dawna 5. Ten czwarty to taki mały jest - podwieczorek z owocami. A najdłuższą przerwę Olo ma od rana, ale w tym czasie ma drzemkę to nawet nie czuje, choć są dni kiedy domaga się wcześniej obiadku. A kolację będę myślała o przeniesieniu na czas przed kąpielą, ale to może troche później...
A! Zapomniałam, jakie pieczywo podajecie? Niby polecane jest pełnoziarniste, ale mój teść długo pracował w piekarni i mówi, że nie ma już pieczywa razowego czy pełnoziarnistego w 100%. Do wszystkiego dodawana jest normalna mąka, pieczywo jest barwione karmelem itp.
BUBA jak mi powiesz że chlebek też pieczesz to padnę trupem!
;-):-)