reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wprowadzamy nowe pokarmy do diety maluszków:) kiedy i od czego zacząć

reklama
A moje dziecko wogule nie chce nic pic.Ani sokow ani wody ani herbatek.
Probowalam przyzwyczajac dajac strzykawka po trochu,zeby poznala smaki ale nie podzialalo:((wszystko wypluwa.

Zreszto wogule moje dziecko to chyba powietrzem żyje:(malo jje i nie pije.
 
Rosi79 ,a dobrze na wadze przybiera?,na pewno chodzicie do pediatry i tam się ważycie :).Pediatra czasem może zapisać coś na pobudzenie apetytu-jeśli oczywiście uzna to za konieczne,bo jesli dzidziuś mieści się w granicach prawidłowej wagi w swoim wieku,to widocznie na razie mu wystarcza.Ale ja się nie mogę nadziwić tym dzieciom ,które nie są karmione piersią,a nie piją nic-przeciez w ogóle picie,przyswajanie odpowiedniej ilości płynu w ciągu dnia jest takie wazne dla zdrowia,dla pracy nerek,oczyszczania organizmu,no i picie płynów na pewno poprawia też apetyt.
Moje dziecko pije mało naraz,ale bardzo często,właściwie butelka z piciem,herbatką,czy tez soczkiem jest z nami wszędzie przez cały dzień i nawet po jednym łyczku ,ale często,a i w nocy,gdy obudzi się za wcześnie na jedzonko,albo niespokojnie śpi,to daję mu herbatkę lekką ziołową nawet przez sen-oczywiście biorę go wtedy na ręce na półsiedząco,lub unoszę jego główkę z podusią,no i wtedy zwykle dużo wypija :)
Poróbujcie-po łyczku,a często w ciągu dnia,albo tez nocą,gdy się wierci bez powodu ,przebudza.Zwłaszcza teraz,gdy ogrzewamy domy kaloryferami i jest suche powietrze,to na pewno może chcieć się pić-zwłaszcza nocą :)
 
Ostatnia edycja:
Anne,niestety mam ogromny problem bo mała niewiele przybywa na wadze.Wazy obecnie 7400:-(.Regularnie bywam u pediatry ale ta babka olewa sprawe,mowi ze mala sie urodzila to i niech nie żądam od niej teraz wielkiej wagi.A skoro nie chce pic to pewnie nie potrzebuje.I zawsze jest tak samo:-(.

Martwie sie tym ale coz poradzic.Teraz na sile strzykawka jej podaje herbatke ziolowa zeby sie przyzwyczaila.Na sile to wypije ale samodzielnie to mowy nie ma.Narobi krzyku i tyle.

A to nie wiedzialam ze picie plynow pobudza apetyt.Moze dlatego moja niunka tak slabo jje.?No i jeszcze ma potworne zatwardzenia to pewnie dlatego ze nie pije.

Nauczylam ją w ten sposob (na sile) jesc jabluszko z bananem.Wpychalam tez strzykawka poczatkowo bo owocow nie chciala tez jesc.Tylko mleczko i kaszki.Teraz bardzo ładnie zajada jabłuszko z bananem albo gruszke.Uwielbia to.Wiec moze i nauczy sie pic.

Ale zastanawia mnie czy moze dziecko miec uczulenie od banana????
Ma okropne swedzące liszaje na raczkach i szyji.Wyeliminowalam juz wszelkie nabialy i jje tylko mleko i kaszke modyfikowane no i sloiczki hippa.I proszek zmienilam a liszaje nadal są i nawet sie poglebiają:-(.Zastanawiam sie czy to moze od tego banana???ale nie slyszalam by banan uczulal.
 
Rosi moja mała tez waży 7400,urodziła się 2240 a Twoja, Ty jestes chucherko wiec ona pewnie ma to za mamą, tak jak u mnie agatka ;-) z tym że ona ma apetyt, a jesli nie chce pić to może faktycznie nie potrzebuje, bliźniaki znajomej przez pare miesięcy nie chciały wogóle pić nawet łyczka i nic im się nie stało. Ja w wieku 12mscy ważyłam 7kg.
 
Luckaa,moja sie urodzila podobnie bo 2300g.Niby chce jesc ale zje bardzo malutko i wiecej nie da rady sie jej wcisnac.Ale chetnie za to by wyjadala mi z talerza,ciekawa nowych pokarmow:-).
A teraz to eliminacja wszystkiego bo ma jakiesz paskudztwo na raczkach i prawdopodobnie od jedzenia.Oj ja juz nie mam pojecia czym to dziecko karmic:-(

PS. moze ma i po mnie,nie wiem.Wiem natomiast ze ja w jej wieku to bylam paczuszkiem.
 
Rosi,moich dwóch koleżanek córeczki to miały (te liszaje).Też wyeliminowały wszystkie możliwe pokarmy i okazało się ,że to nie od pokarmu,bo zaczęły dawać wszystko i dalej było.Same zniknęły-odnawiają się im co jakiś czas i znikaja.Parafiną zwykłą smarowały tylko żeby nie wysuszyła się skóra w tych miejscach
 
Rosi a ja słyszałam o uczuleniu na banany...
A nawet słyszałam, że dziecko koleżanki jadło z owoców same jabłka (bo na inne owoce miało uczulenie) i potem dostało też alergii właśnie na jabłka. Także uważaj i wprowadzaj różne owocki do diety :-)
 
Kalemeon,byc moze mialas racje o tych bananach:)
Przestalam podawac i to paskudztwo jakby znikalo.Nie wiem czy to powod bananow czy moze dlatego ze rowniez smaruje ja mascia natluszczajaca i kąpie w krochmalu.No ale narazie nie podaje banana i zobaczymy.

Za to zaczela mi palaszowac gruszki,gdzie do tej pory nie chciala:)I pije nieskonczone ilosci herbatki rumiankowej.Nie wiem co memu dziecku tak sie odmienilo.
 
reklama
A ja mam pytanie odnosnie jedzenia naszych dzieciaczkow "z naszego talerza". Dzisiaj mialam zeberka na obiad. Zwyczajne - podsmazane z cebulka na tluszczu (niewiem jak to ujac;)). Mala myslalam, ze mi wsadzi rece do talerza hehe. Dalam jej ociupinke...Chodzi mi o to , czy wy juz tez podajecie smazone miesko? Jakas przewrazliwiona jestem na punkcie "nowosci" w menu...
 
Do góry