reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wprowadzamy nowe pokarmy do diety maluszków:) kiedy i od czego zacząć

kurcze, to Sebastianek mało je - pół słoiczka 190g na obiadek i cały mały słoiczek owoców... a tak to piersią pare razy dziennie... czasem kaszka na dobranoc... ale siły ma za dwóch, więc się nie martwię :)
 
reklama
Zazdroszczę takich "jadków". Moja to klasyczny przypadek Tadka-niejadka :-( Nic nie chce ! Nigdy nie piła, nie ma mowy o owocach, jak zje 4 łyżeczki zupki to jest sukces, kaszą pluje... Niedawno zaczęłam jej dosypywać kaszkę do mleka. Na początku nie chciała jeść, ale musiałam ją złamać, więc czekałam aż będzie okrutnie głodna i krzywiąc się zjadła pół flachy. Teraz dosypuję jej troszkę do każdej butli tej kaszki. To jest jedyna rzecz jaka "przechodzi".
 
Moj Wikus bardzo lubi jedzonko. Gotuje mu zupke i nieraz zje odrazu cala szkalnke nieraz na 2 razy i owoce albo ze sloiczka albo jabluszko tarte z biszkoptem. i pare razy dziennie cyc ale najwiecej w porach wiezornych chce cysia bo w ciagu dnia jak jest najedzony zupka i owocami to sie nie domaga i staram sie mu dawac po 9 pozniej w poludnie i pozniej dopiero po obiadku:)
 
Zazdroszczę takich "jadków". Moja to klasyczny przypadek Tadka-niejadka :-( Nic nie chce ! Nigdy nie piła, nie ma mowy o owocach, jak zje 4 łyżeczki zupki to jest sukces, kaszą pluje... Niedawno zaczęłam jej dosypywać kaszkę do mleka. Na początku nie chciała jeść, ale musiałam ją złamać, więc czekałam aż będzie okrutnie głodna i krzywiąc się zjadła pół flachy. Teraz dosypuję jej troszkę do każdej butli tej kaszki. To jest jedyna rzecz jaka "przechodzi".

U mnie niestety jest to samo. Tylko cyco dobry a reszta beee
 
Zazdroszczę takich "jadków". Moja to klasyczny przypadek Tadka-niejadka :-( Nic nie chce ! Nigdy nie piła, nie ma mowy o owocach, jak zje 4 łyżeczki zupki to jest sukces, kaszą pluje... Niedawno zaczęłam jej dosypywać kaszkę do mleka. Na początku nie chciała jeść, ale musiałam ją złamać, więc czekałam aż będzie okrutnie głodna i krzywiąc się zjadła pół flachy. Teraz dosypuję jej troszkę do każdej butli tej kaszki. To jest jedyna rzecz jaka "przechodzi".
U mnie nawet nie cyc tylko flacha :-p

shingle ,ale w ogóle to czym karmisz malutką z tej flachy? swoim mleczkiem?,no bo jesli pije Twoje mleczko,to rozumiem,że nie potrzebuje dodatkowego dopajania,bo piszesz,że nigdy nie piła.Wiadomo,że do 6go mies jesli karmisz piersią,to wystarczy tylko mleczko mamy,ale dobrze jest już po tym etapie wprowadzać powoli inne pokarmy,dla zapewnienia wszystkich potrzebnych składników odżywczych,ktore na tym etapie juz się wyczerpują i już mleczko mamy zaczyna być niewystarczające,inny powód to przyzwyczajenie do nowych smaków, i konsystencji pokarmów innej niż płynna.
U mnie niestety jest to samo. Tylko cyco dobry a reszta beee
O i u ciebie agapko ten sam problem-próbujcie jednak-wiadomo,nic na siłę i nie ma jakichś sztywnych zasad,że akurat wtedy czy wtedy koniecznie trzeba dany nowy pokarm wprowadzić,ale warto próbować,po małym kroczku,stopniowo,warto się pomęczyć z ta łyżeczką,jesli nie chce kaszki z butli-tak jak mój ostatnio-choć spowrotem nawet chce,toto łyżeczką warto podawać,a jesli zje zupki kilka łyżeczek zaledwie,to nic,nastęonym razem może zje więcej,zresztą możecie pomieszać zupkę z Waszym mleczkiem-pewnie wiecie o tym,to troszkę bardziej zachęci do spróbowania
 
Karmię Milkę Nanem bo mi pokarm zanikł po miesiącu :-(

shingle kochana,ale karmisz nanem i nie dopajasz jej? nie pije żadnych herbatek? szybciutko mi odpisz,bo to ważne,bo jesli karmisz małą mleczkiem modyfikowanym,to musisz koniecznie i bezwzględnie podawać jej herbatki ,nawet jeśli by piła kilka łyczków i często,nawet po dwa łyczki,gdyby nie chciała rzadziej ,a więcej herbatki.Poza tym przy sztucznym żywieniu musisz jej wprowadzać te inne pokarmy koniecznie,bo będzie miała braki w składnikach odżywczych,przede wszystkim żelazo,ale nie tylko.Przy karmieniu sztucznym i w wieku prawie 8miesięcy koniecznie musi jesć inne rzeczy-owoce,choćby w postaci soczków,zupki i koniecznie mięsko,bo będzie słabiutka. Mój Misiak kaszki je już od 4go miesiaca,a także soczki,deserki owocow,potem wprowadziłam mięsko.Musisz szukać smaków ,które jej będą odpowiadały,w przypadku korzystania z gotowych produktów w sloiczkach jest łatwiej,bo tam jest takie urozmaicenie,że jest z czego wybierać.My tylko to dajemy małemu,ponieważ nie mam skąd wziąć warzyw,mięsa,tzn mogę kupić,ale to na jedno wyjdzie-kupić,przyrządzić-gaz,potem zmiksować-prąd,a jeszcze po to pojechać-paliwo,więc wyszło nam,że w słoiczkach się opłaca i do tego jest pewniejsze-bo rygorystycznie przestrzegane zasady doboru tych składników i sposobu ich przyrządzenia,mięsko przebadane -wszystko pewniejsze niż gdybym gdzies tam kupiła w sklepie,który nie wiadomo gdzie się zaopatruje.
 
Milka je tylko mleko modyfikowane... Nic nie pije :-( Próbowałam już wszystkiego - herbatki, soczki, woda, woda z glukozą, w butelce i w różnych kubkach niekapkach... Nic a nic... Czasami ją przechytrzę i wypije łyczek zanim wypluje. Pytałam pediatry co mam robić (jak były te dzikie upały) Kazała mi "rozcieńczać" mleko. Owoców nie zje wcale - zamyka szczelnie buzię, kręci głową "nie" a jak jej wsadzą do dzioba łyżeczkę to wszystko wypluwa... Z zupkami jest podobnie. Udaje mi się dać jej ze 4 łyżeczki "dań mięsnych", ale maleńko. Mamy pewien sukces z kaszką - zjada kaszkę zrobioną z 60 ml wody i 2 łyżek stołowych. I na tym się kończy jadłospis mojej panny.
 
reklama
Oj,to niedobrze.Rozcieńczac mleko! ? ale wtedy twoja malutka tym bardziej nie otrzymywała odpowiedniej ilości tych wszystkich składników,które są w mieszance mlecznej i z tego,co wiem,nie wolno tego robic-dodawać większej ilości wody niż zaleca producent,ani mniejszej. Ojojoj,no to może warto wybrać się do innego lekarza,do jakiegoś specjalisty,może by lekarz coś poradzil na to,a jakie ona kupki w takim razie robi?? skoro nic nie pije?? shingle,a ile waży Twoja córunia?
 
Do góry