reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wprowadzamy nowe dania do jadłospisu

Mamjakty - jestem pod wrażeniem postępów jedzeniowych Oli !!!
chyba Ci wyślę przesyłką kurierską Skrzata na szkolenie - może mi go kulinarnie ucywilizujesz ;-)
u nas wciąż papki ze słoiczków dla 4-5 miesięczniaków :szok:
każda grudka to odruch wymiotny i kaszel, łzy w oczach i otwarta buzia :-(
wczoraj dałam mu kawałek jabłuszka to była scena jak sobie kawałeczek upiłował - otworzył dzioba żebu mu wyjąć.
tak samo było z kawałkiem bułeczki - najpierw z wielkim zacięciem pchał do dzioba, a potem otworzył go żeby mu wyjąć to wszystko co tam napakował :eek:
nie wspomnę, że odklejałam mu kawałek gazety z podniebienia, bo też chciał posmakować :szok:
 
reklama
aga_q - postępy jakieś tam są, ale ilości jakie Ola zjada nadal są śmieszne :sorry: bo zupki to chyba najwięcej 50 ml mi zjadła :sorry::happy: więc cóż to jest ;-)
tyle, że grudki nie są dla niej jakimś problemem - nie wiem, co Ci poradzić, wiadomo, że każde dziecko jest inne - ja zauważyłam, że Ola to nawet woli coś czuć w buźce i chyba dlatego tych papek w ogóle nie chciała mi jeść :sorry: kto tam ją wie.
No ale musicie próbować, bo całe życie Skrzat papek jeść nie będzie - może ugotuj warzywka i dawaj mu takie małe kawałeczki do buźki - Ty sama Mu wkładaj, skoro sam potrafi całą bułę załadować to może lepiej jak najpierw Ty Mu wydzielisz jakieś porcje? tylko mięciutkie, żeby mógł bez problemu rozdrobnić :tak:
 
aga_q - moja karolka podobnie miała jak twój skrzat - odruch wymiotny, łzy, czerona zaskoczona buźka i strach w oczach jak tylko mała drobinka znalazła się w jej buźce.
Dałam jej kiedyś marchewkę surową i jadłam na zmianę z nią tzn - ona siedziała mi na kolanach i patrzyła jak gryzę marchewę i żuję (cieszyła się przy tym i jednocześnie była baardzo zaskoczona) później dawałam marchewę karolci - ona wkładąła ją do buzi i leciutko ząbkami ścierała, i znów ja gryzłam kawałek pokazywałam jak się żuje i ona (i tak w kóko chyba z 15 razy) później kawałek marchewki zostal jej na języku krzywiła sie ale jakoś go wypluła sama (więc to już coś) :-D przy kolejnych akcjach nawet jak gryzła drobinki to pół wypluwała a pół połykała. Z jabłkiem podobnie, teraz ćwiczę z nią jedzenie chrupek kukurydzianych i zauważam pełen sukces
ale nie raz pokazywałam jej co mam zmielone w gębie :zawstydzona/y::tak: aż wstyd się przynznać ale ona była tak ciekawa co matka ma po pogryyzieniu czegoś że sama ładowałam mi paluchy do ust :confused2::confused2::confused2: no więc pokazałam i od tego czasu trochę załapała że drobinka w buzi to nic strasznego ;-)
 
Hihihi.... Karolka też lubi papier pod każdą postacią, a najbardziej jej smakują ręczniczki kuchenne :eek: tylko ona żuje papier jak gumę do żucia i nie daje sobie go z buźki wyciągnąć :-D
Dziewczyny - może to głupie pytanie, ale nie gotowałam nigdy ryby i nie wiem :zawstydzona/y:- jak długo się taką rybke gotuje ? i gotujecie razem z warzywami, czy osobno?
 
izkab ja gotowałam sole raz w zyciu dla córci i gotowałam jej w osobnym garnuszku może z 10-15 min max
a dziś upiekłam rybki i dla nas i dla karolci w piekarniku i piekłam z 20 min -tyle co gotowałam ziemniaki :-)
 
dla karolci zapakowałam w folię aluminiową z odrobiną masełka a dla nas bez folii w naczyniu ale otwartym, dodałam też trochę masełka i posypałam przyprawą do ryb :-) ot i cała filozofia
piekłam 20 min w 180C
no to smacznego mam nadzieję że się uda
:tak::-)
 
reklama
Dzięki raz jeszcze :-D muszę spróbować :tak: tak podpytuję, bo też robię dzisiaj rybke i myślałam, żeby Karolci troszkę ugotować na spróbowanie :sorry:
 
Do góry