reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wózki,mebelki, ciuszki, kosmetyki-czyli wszystko dla naszych maleństw!! :)

Megi, nieźle ominęłaś ten przesąd, hihihi ;) Ja chyba też tak zrobię ;) co prawda w przesądy nie wierzę, ale co tam…. Tak na wszelki wypadek (żeby rodzina nie gadała, że zapeszam). :)
 
reklama
no właśnie, czy boimy się robić zbyt wiele przygotowań ze strachu przed przesądami czy przed rodziną ?

szczególnie dla starszego pokolenia zauważyłam, że jest nie do przejścia takie przygotowywania się na zapas, bo po co ja kupuję ubranka, a po co mi już łóżeczko i czy nie przesadzam szykując się tak wcześnie do zakupu wózka i czy ja się nie boję?

rozumiem za to edi i tylko mając na względzie podobne sytuacje , powstrzymałam się i nie zapięłam jeszcze wszystkiego na ostatni guzik.

zabobony mi nie straszne, będzie to co musi być, chociaż te dwa szczebelki też wyciągnę z łóżeczka :)

pozdrowionka ;)
 
Powiem Wam szczerze, że ja nie wiedziałam, że to o to chodzi, tzn. że poród będzie ciężki i bolesny, myślałam, że chodzi raczej o to czy dziecko będzie zdrowe, że zapeszanie tego dotyczy, a tu oświeciłyście mnie. :D Mi posiadanie wszystkiego przed porodem nie grozi, na pewno nie będę miała np. wózka, poza tym przebieg porodu nie może zależeć od tego co czeka na dziecko w domu, przecież to mega głupie ;D
Pozdrowienia dla przyszłych mam, które mają już dla dziecka wszystko! ;)
 
A ja wymiekłam jak zobaczyłam w sklepie "mlodą mamę" która kupowała stosy różnych akcesoriów nie wiedząc czy to wogóle wykorzysta ;D Ale mądrym się jest dopiero w kolejnej ciąży ;) co prawda,ja nie miałam okazji użyć swoich akcesorii poprzednio,ale nie kupowałam laktatora,podgrzewacza do butelek,termosu i innych takich nie zatanich rzeczy ;D Patrzyłam na te mamusię i tylko lekko się usmiechałam pod nosem :)
 
No dokładnie tak jest. Przy kolejnych ciążach jest się coraz mądrzejszym :) Ja nie korzystałam z ŻADNYCH butelek, smoków, sterylizatorów, podgrzewaczy i in. Moje dziecko smoka nie ssało, a jak zdarzało mi się wyjść na dłużej (rzadko) to moja mama karmiła odciągniętym mlekiem z łyżeczki :)
Teraz też jestem dobrej myśli, że będę mogła karmić piersią i nawet się nie interesuję tymi różnymi akcesoriami, powiem nawet, że za bardzo nie wiem jak się z tych rzeczy różnych korzysta :)
Podobnie jest z kremami do piersi - są zbyteczne i tak naprawdę nie rozwiązują problemu - najlepsze jest smarowanie własnym pokarmem i nie przesadzanie z myciem.
To tak z własnego doświadczenia... ;)
 
A ja juz mam dawno wszystko przygotowane i kupione dla dzidzi, i nie dla mnie te wszystkie przesądy i zabobony! :) co ma byc to bedzie, i naprawdę cieszę sie, ze zrobilismy z męzem i mały remoncik i cała wyprawke juz doby miesiac temu, i brzuszek mi jeszcze wtedy nie ciązył, a i pogoda nie była taka jak teraz, gdybym miała obecnie robic zakupy to chyba bym padła po 2 metrach w sklepie! :) naprawdę ciesze sie ze juz wszystko mam, lezy tylko i czeka na synusia!!!!!

Zamiast łózeczka mamy koszyczek pleciony dla małego, stwierdzilismy, że bedzie tak wygodniej dla nas, koszyczek ma uszka z dwóch stron, więc łatwo bedzie go przenosic z pokoju do pokoju, a i przyda sie pewnie jak bedziemy gdziesjechac na noc, np. do babci, a jak wyrośnie to potem kupimy łóżeczko! :)

POZDRAWIAM, I TRZYMAJCIE SIĘ DZIELNIE W TYM UPALE!!!!
 
Z tym wyjmowaniem szczebelkow w lozeczku to dobry pomysl-mozna niezle ominac zabobon!

Mam do Was pytanie, wlasciwie do tych mam co juz maja dzieciatka- jak dlugo dziecko sypia w lozeczku? Kiedy mniej wiecej z niego wyrasta? Pytam, bo dalej nie wiem, czy kupic tradycyjne 60x120cm, czy lozeczko-kombajn 70x140cm. Jak radzicie? Ot problem. Tym bardziej, ze chcemy mniej wiecej po roku od narodzin pierwszego dzidziusia starac sie o drugie dzieciatko ;D

A co do roznych akcesoriow dla maluszkow czy mam, to chociaz to bedzie moje pierwsze dzieciatko to nie zamierzam niczego kupowac na zapas! Na pewno nie kupie podgrzewaczy, termosow itd, bo to nie sa tanie rzeczy i nie wiem czy beda potrzebne, tym bardziej, ze bardzo bym chciala karmic piersia! Tak w razie czego zamierzam kupic tylko 1szt butelki do karmienia aby miec w szpitalu jakby okazalo sie, ze nie moge karmic piersia (choc moja tesciowa chciala cale wyposazenie-kilka butelek, smoczkow itd) i odciagacz (najzwyklejszy)do pokarmu gdybym miala jego nawal).

 
Co do łóżeczka, my kupujemy tradycyjne 120x60 z prostych powodów, po pierwsze jest najtańsze po drugie z większym mielibyśmy problem ustawić je w pokoju, już teraz głowimy się co tu poprzestawiać lub powynosić żeby było więcej miejsca ;D. A syn mojej siostry długo w takim łóżeczku spał, niedługo skończy 4 lata, a może od pół roku śpi dopiero na tapczaniku. :)
 
no to powiem, żę moja Anka od kiedy 1,5 roku skończyła spi na normalnym tapczaniku.. w szczebelkach spac nie chciała od kiedy nauczyła się chodzić, a potem zaczęło się to robic niebezpieczne,bo zaczęła kombinowac jak górą wyjść.. te łóżeczka przerabiane na tapczaniki są bardzo praktyczne.. ale nie niezbędne.. po prostu za jakiś czas można kupić "Dorosłe" łóżko dla starszego dziecka - my tak zrobiliśmy i z tego rozwiązania jesteśmy zadowoleni..
też mam prawie wszystko.. podgrzewaczy i sterylizatorów nie używałam nawet jak przeszłam na butelkę ( Ania miał pół roku) - po prostu wydawały mi się zbędne - sterylizowałam we wrzątku a podrzewanie .. to jakiś absurd - przecież mleko należy przgotowywać na chwilę przed podaniem, a niewypitą resztę należy wylać.. więc co podgrzewać?? i po co?? mozna zagotowac małą ilość w czajniczku elektrycznym ( to chwila) i dolać zimnej orzegotowanej.. i taniej wychodzi ... moim zdaniem część "gadzetów" jest zupełnie bez sensu..
 
reklama
U nas tez wszysko rozbija sie po pierwsze o pieniazki a po drugie o miejsce. Gdy kupimy tradycyjne lozeczko to zostana nam jeszcze fundusze na fotelik samochodowy i nie bedziemy musieli sie glowic skad na niego wziasc kase.
Lozeczko bedzie stac u nas w sypialni gdzie i tak 2/3 pokoju zajmuje nasze lozko i meble, my tez musimy troche poprzesuwac rzeczy a w dodatku dokupic chociaz jakas mala komode z szufladami na rzeczy dziecka, poniewaz wynajmujemy mieszkanie z meblami(oprocz naszego lozka)i one sa stare i rzeczy w nich dziwnie pachna meblami aby nie powiedziec smierdza!

Tylko mam jeszcze taki problem, ze mamy juz przewijak nakladany na lozezko, ale na lozeczko o wymiarach 70x140cm. Chyba nie bedzie problemu abny nakladac go na mniejsze, co? Najwyzej sprobujemy przewiercic dziurki od spodu i przesuniemy jego jedne nozki. A moze bedzie to niepotrzebne? Jak sadzicie?
 
Do góry