reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

WÓZEK - wasz wybór !

reklama
ja mam tak samo ;/ z tatą, tesciami zdarza sie ze tez chce na ręce ale jka oni odmawiają nie protestuje, chociaz tacie troszkę bardziej. Ale ja to muszę..powinnam go tego oduczyc ale dla swiętego spokoju biorę na ręce ;/
 
U nas noszenia jest b.mało (chyba że w chuście), głównie dzięki Martolince;-) bo to ona stwierdziła że Asia już sama może sobie chodzic np. po schodach itd. No to chodzi - z 4 piętra sama na dół, a na 4 piętro to daje radę do 2-3, potem muszę jej trochę pomóc, bo jej się odechciewa. Blisko ruchliwych ulic nie puszczam samej - Asia raczej biega niż chodzi więc wtedy ląduje w wózku. Na rękach raczej nie noszę od czasu operacji, jak mała chce tuli tuli to siadam na fotel a ona wskakuje na mnie.

Za to moja kuzynka jeszcze 6-latka nosiła;-)a nie należał do tych szczupłych...
 
o, to ja wczoraj spacerowałam, spacerowałam, nuda mnie dopadała, nogi w tyłek wchodziły i marzyło mi sie zebym mogla nogi na cos postawic i moc wciskac pedał, hamulec i móc jechac zamiast isc ;/

a ten super produkt co Mama wrzucała mi się podoba :) cena jak zwykle z kosmosu za pomysł pewnie głownie ale myslę ze za jakis czas tanie podróbki będzie mozna dostac. Ja bym się skusiła :)
 
u moich rodziców w bloku był kiedyś chłopak który właśnie coś podobnego zrobił dla niepełnosprawnego sąsiada :))) zestaw składał się z wózka inwalidzkiego i doczepionego do niego z tyłu roweru ;) i ten niepełnosprawny miał strasznie dużo frajdy jak go w tym wozili :)
 
W sumie cena z kosmosu jak dla mnie nie wiadomo za co. Chyba własnie za pomysł ale jakbym miała wybierać to wolałabym normalny rower z fotelikiem bo dziecko jest za nami i tak mu nie wieje wiatr.
 
reklama
Do góry