reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wojtuś 23/24 hbd 600 gram 32 cm

reklama
Dziękuję...
Wojtuś urodził się i odszedł w szpitalu na Pomorzanach.
W piątek pojechalismy do niego pełni wiary, ze się poprawi, chociaż ostatnio było cieżko. Wcześniej profesor powiedział nam, ze maluchy wszystko rozumieją i wyczuwają. Miał rację. We wtorek powiedziałam Wojtusiowi, ze jak się nie poprawi, to bracia nie przyjadą. i poprawił się na cały dzień. Ale piątek miał ciezki. Jak tylko weszłam na sale widziałam, ze coś nie tak. Tętno 60, saturacja 30. Włożyłam rękę do inkubatora, otworzył oczka, złapał mnie za palec. Pogłaskałam go po główce i tętno 111. Ucieszyłam się. Położna zaproponowała kangurowanie, szybko się przygotowałam. Jeszcze mysl, ze najpierw musze ściągnać mleko, może zaczna go karmić, ale tak się spieszyły, ze usiadłam i przytuliłam szkraba. Tętno spadło do 60 i nie chciało sie podnieść. Położna powiedziała, ze zaraz przyjdzie do nas lekarz. I już się domyśliłam. Tuliłam Wojtusia cały czas, tatuś trzymał go za rączkę i głaskał. Obiecałam, ze go nigdy nie zostawię...A on czekał na nas dzielnie, po to by się pożegnać. Nie chciałam, aby był w tym momencie sam. I nie był. Odszedł wtulony w mamę, głaskany przez tatę. Zawsze będzie naszym Aniołkiem...Chociaż nie tak miało być...
 
Kochana jesteś bardzo dzielną Mamą... Nie jestem w stanie wyrazić słowami, to co chciałabym Ci przekazać.
Twój Syn w tak króciutkim zyciu miał najwspanialszą Mamę...
Zryczałam się :(
 
Siedzę i płaczę przed monitorem...

Kochana żadne słowa tutaj nie pasują... życzę ci tylko bardzo dużo wytrwałości i siły. Jesteś bardzo dzielną kobietą!


Dla maluszka {*} :-(
 
Po Wojtusiu płaczę i ja :( to straszne, że maluszki odchodzą. Mam swojego wcześniaczka przy sobie, ale mimo tego, świadomość że umierają inne dzieci, powoduję, że również i ja, mam ranę w sercu. Nigdy już nie będe tą osobą, którą byłam, przed przedwczesnym porodem. Współczucie dla rodziców Wojtusia, oby ból był coraz mniejszy, a czas przyniósł Wam ukojenie.
 
ach... no i rycze!
Wojtus zyl krociutko, ale mial cudowna mamusie i wspaniala rodzine! Najwazniejsze, ze byl kochany. Nawet sobie nie wyobrazam jak ciezko musi Wam byc....
 
reklama
Do góry