reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Wizyty, usg, zdjęcia itp

Emilchen ja ci nic nie powiem na to bo ja trochę rozumiem lekarke, mój teść i tesciowa są lekarzami i czasem po całym dniu uzerania z milionem pacjentów na zwykłe pytanie co słychać wybuchają. Musisz ją zrozumieć mogła mieć ciężki dzień i dla ciebie taki SMS to było nic a dla niej to już było za dużo jak na jeden dzień. A czasem naprawdę potrafią mieć ciężki dzień! Dlatego ja jestem zdania że nie ma co mieć nr tel do lekarza i po godzinach pisać czy dzwonić lekarz to tez zawód i tak jak np mąż wraca z pracy i dostaje co chwilę telefony z pracy i się wkurza rąk samo lekarz ma prawo do tego.
 
reklama
Sylwi- czyli dobre wiadomości :) super

Kasiek- :) :) ufff super!

Emilchen- nie myśl tak i nie boj się. Nawet jak zerwie to co? Jedtrs silna babka i większość drogi masz za sobą. A poza tym myślę, że ona do wizyty się ogarnie.
 
kasiek super wieści :tak:
sylwi będzie dobrze, w szpitalu, to chociaż dopilnują wszystkiego...
emilchen mi też by było przykro po takiej akcji, ciekawe jak Ci teraz spojrzy w oczy... cóż ludzie są tylko ludźmi, miała pewnie nie gorszą, a bardzo złą chwilę akurat.
A ja ... cukier mam za wysoki i dietka mnie czeka do końca ciąży pewnie, dobrze, że to już niedługo :happy: Po glukozie 75 miałam po dwóch h 142, diabetyk powiedziała, że nie dużo za dużo, ale za dużo. Sama dietka straszna nie jest, chociaż o waszych smakołykach zapomnieć mogę, najgorsze są posiłki wieczorne i nawet nocne, które w dodatku muszą węglowodany zawierać, a do tego trudno mi jakoś się przestawić, za dużo chleba w tej diecie :crazy: Byłam przyzwyczajona, że po 18 raczej nie jem, a teraz takie zmiany...
 
Emilchen kochana nie przejmuj się tak! Brzydko się zachowała ale niestety jak Doggi pisze dla niej to tylko zawód ona tez ma prawo mieć zły dzień i wybuchnąć, myślę że następnym razem będzie juz normalnie i w o ogóle nie myślała poważnie o zerwaniu współpracy

Unita uuuuu współczuję diety
 
Unita- dietki nie zazdroszczę, chociaż pewnie figurze dobrze zrobi.

Doggi- rozumiem Twoje zdanie, bo jak praciwalam w szkole to nie dalam rodzicom prywatnego numeru właśnie żeby mieć spokój w domu. Dlatego uważam że lekarka emilchen- zachowała się podle. Bo skoro dała swój prywatny numer to powinna się liczyć z tym że ludzie będą dzwonić, a wtedy niech ma pretensje tylko do siebie.
 
Doggi dlatego nigdy do niej nie dzwoniłam, tylko jak już (i to naprawdę kilka razy) wysyłałam smsa i to było w godzinach pracy, ok. 14, jakby nie odpisała to trudno, a pisałam teraz dlatego, że ona sama mi te badania w piątek zleciła więc byłam pewna, że chce dostać te wyniki... Poza tym jak pierwszy raz do niej pisałam ws. tej krwi w moczu to zasugerowałam, czy może po prostu mam pojechać na SOR a ona , że nie i zaczęła mi mówić co mam zrobić - czyli sama się zaangażowała a teraz ma pretensje, że jej wysyłam smsy z wynikami :-( Dla mnie byłoby nawet wygodniej pojechać na ten SOR, bo tak za każde zlecone badanie musiałam płacić, bo to prywatnie. Poza tym zawsze jak do niej pisałam to miałam pewien dyskomfort, bo nie lubię się tak narzucać lekarzom. Jedno jest pewne, że teraz już w życiu do niej nie napiszę, jak coś się będzie działo jadę do szpitala i koniec.

jeżyk no nie może mnie zostawić bo żaden lekarz tego nie ogarnie, myślę, że moje dziecko właśnie dzięki jej postępowaniu i mądrym decyzjom żyje i dobrze się rozwija. Biorę sterydy, heparynę, aspirynę, tarczycowe, na bieżąco wysyła mnie na badania i jak trzeba modyfikuje dawki, jest naprawdę dobra w tym co robi, gdzie ja bym teraz znalazła takiego lekarza?> Stąd ten lęk. A poznałaś mnie już i wiesz, że ja takie sytuacje mocno przeżywam niestety :sorry2:

Unita sama jestem ciekawa jak będzie wyglądała wizyta...Co do diety to nie do pozazdroszczenia, ale dasz radę, w końcu już zdecydowanie bliżej niż dalej do końca :tak:

Mimo wszystko emocje już opadają i myślę, że jakoś to się poukłada.
 
kasiekz, no widzisz, masz tak samo jak ja :-D Super!!! :-D

Emilchen, zagroziła zerwaniem współpracy??? Weź no męża na następną wizytę, niech się odezwie... Uważam, jak jeżyk - skoro podała swój numer, to powinna się liczyć z tym, że będzie "nękana" :baffled:

Unita, nie strasz! Ja też po 18 nie jem :-(
 
Nie powiem taka dieta w ciąży, kiedy się sobie zazwyczaj na więcej pozwala to jakoś mnie nie napawa radością, ale ja, jak to ja w każdej sytuacji szukam zawsze dobrych stron, więc wmawiam sobie, że to dla zdrowia dzidzi, no i dla mojego, bo na pewno nie zaszkodzi na figurę po porodzie :tak:
 
reklama
Nulini - a usprawiedliwia ją fakt, że też jest w ciąży? :-p też na styczeń. Już zaczynam łapać dystans pomału :tak:

Unita oczywiście, ze dla Waszego zdrowia! To nie ulega wątpliwości. Także same korzyści z tego wynikną. Ja też mam sporo niedogodności w ciąży, np. na badaniu krwi byłam w tym tygodniu już 3 razy ale skoro trzeba to trzeba, bo nagroda jest tego warta!:tak:
 
Do góry