Byliśmy dzisiaj w końcu u ortopedy
Lekarz powiedział nam, że tamten poprzedni lekarz który 3 tygodnie temu robił Milutkowi USG bioderek i stwierdził u niej dysplazję IIb nie miał racji, ponieważ dysplazję można stwierdzić najwcześniej po 12 tygodniu zycia (Milutek miał wtedy 9 tygodni). I ze nie ma sensu teraz jeszcze zakładać jej żadnej poduszki ani uprzęży!!! A ja się tak tym zamartwiałam przez 3 tygodnie, że się Milutek będzię męczył i okazuje się że niepotrzebnie!!!
Pokazał mi jak mamy ją nosić - nie ma ramieniu, ani nie na biodrze, tylko centralnie na brzuchu i nóżki ma mieć bardzo szeroko rozstawione tak, żeby mnie tymi nóżkami obejmowałą. Kazał nosić ją tak jak najczęściej i powiedział, że nosidełko jest jak najbardziej wskazane i mamy ją nosić w nosidełku! Jestem w lekkim szoku, myślałam że ortopeda to nam raczej odradzi nosidełko, a on wprost przeciwnie
Za miesiąc idziemy do kontrolnego USG i wtedy zobaczymy czy się poprawiło.
Myślę że to dobry lekarz i mogę mu ufać, pracuje też w Szpitalu Dziecięcym, ale byłam u niego prywatnie. Bardzo go polecali na forum gazetowym.
I jeszcze zbadał małej napięcie mięśniowe, tą skręconą główkę i to, że ona sie wygina w rogalik. Główka jest w porządku, mała ma po prostu bardziej płaską po bokach a wypukłą z tyłu i dlatego lubi na bok układać bo tak jej wygodniej, ale z czasem to ma się wyrównać i mam robić to co do tej pory - zasłaniać widok z ulubionej strony itp.
A ciałko wygięte w rogalik to wg niego też nic niepokojącego, nie pamiętam już dokładnie jak to tłumaczył, ale chodzi o to że jej układ nerwowy nie jest jeszcze dojrzały i rzadko które dziecko w tym wieku podobno jest proste. Ale wg niego nie ma wskazań do rehabilitacji
Kamień z serca...