reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty u lekarza, wyniki badań i zdjęcia USG :) - chwalimy się :)

Zobaczymy, póki co z Mężem i tak nie możemy się kochać, więc jak już będzie można to będzie super, a czy to wywoła poród czy nie to inna kwestia. Póki co martwmy się raczej tym, żeby naszej Maluchy nie spieszyły się na świat przedterminowo :)
 
reklama
Co do tego sexu to niby mogę się zgodzić bo w sumie nie wiem jak by było :) kochalismy się z mężem 2 razy a o 14 pojechalismy na szpital bo skurcze co 8 minut a musiałam mieć antybiotyk na GBS więc nie chcielismy zwlekać.. ale że to było już 5 dni po terminie to od razu zostawili mnie na oddziale.. skurcze były częstsze mocniejsze a o 4 rano przeszły...;/
Więc może jakbyśmy nie pojechali i kochali się po raz kolejny to może by coś z tego było hehe.. no ale niestety tego się nie dowiem już :)
 
Cześć dziewczyny!
gratuluję udanych wizyt! :-)
I ja wczoraj wizytowałam. Maluszek ma 1840g i wszystkie narządy, przepływy i inne pomiary w porządku :) szyjka ok i lekarz pozwolił na weekendowy wyjazd. Wymaz na GBS już też pobrany, a kolejna wizyta za 2 tygodnie. Jedyne co nas zaniepokoiło to ewentualne wcześniejsze pójście do szpitala.. nie wiem po co :( niby lekarz uspokaja, że ja drobna jestem i dzidzia też taka będzie. Zresztą mój mąż miał mniej niż 3 kg przy porodzie. Jak spytałam po co ten szpital to powiedział, że jakieś kroplówki wzmacniające i pobudzające rozwój. Tylko, że ja w tym szpitalu prędzej schudnę niż pomogę synkowi :no: w domu mam opiekę, spokój, jedzonko na czas i dzięki temu od początku przybrałam 14 kg! eh, Ci lekarze...na kolejnej wizycie mają być szczegóły. Oby synuś przybrał i lekarzowi wyszło z głowy przyjmowanie mnie na oddział...
 
Koko88 super ze wizyta udana, oby udalo sie uniknac szpitala :)
Na seks mamy szlaban od kwietnia wiec jak bedzie mozna to raczej bedziemy korzystac ile sie da:p a jak pogoni malego to by dobrze bylo ;)
 
Wiecie co, odebrałam wyniki i byłam lekko w szoku- hemoglobina mi podskoczyła, mimo że żelazo przestałam brać, białka w moczu nie ma nic a mam zawsze, bo taka już moja natura, cukier idealny i już zaczęłam się zastanawiać, czy się nie pomylili... ale ktos kiedyś napisał, ze wyniki się poprawiają przed porodem :-D a więc to już??!! :szok: Zamiast się cieszyć, to zaczęłam niepokoić ... :-D
Koko, ciesz się, że nie będziesz małej bambaryłki rodziła, super że wszystko ok :-)
 
ja tez po wizycie
musiałam troche ochłonąć
bo kolejna lekarka mnie zlała...ale co poradze.....
nie ejstem zadowolona z usg
nawet nie zmierzyła szyjki,co dla mnie najwazniejsze

Basieńka wazy 1600
ułozona główką
i wszystko wporządku

powiedziałam o swoich dolegliwościach
to powiedziała że mam lekarza prowadzącego......ehhhh

a ja naprawdę sie meczę z tym pieczeniem
i kaszka znowu sie pojawia.....
 
Sawi dobrze, że z Basia ok i zdrowo rośnie :)

A co do lekarki to bym ją olała i na te Twoje infekcje zarejestrowała się do innego gina, skoro żaden dotychczas Ci nie pomógł.
 
reklama
Ale jak pisałaś, że Twój prowadzący Ci nie pomógł, to ja bym go olała, a innemu powiedz, że potrzebujesz pomocy a prowadzący Ci nie pomógł.
 
Do góry