reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u lekarza, USG

​Dziewczyny, którym jeszcze nie wpisałam płci na liście, piszcie do mnie na pw bo ja czasami juz nie ogarniam albo czytam na telefonie i potem zapominam :-)
 
reklama
Hej dziewczyny,
gratuluję udanych wizyt. Ja dziś idę na kolejną. 4 tygodnie temu (na połówkowym) mały miał 443 g, ciekawe jaki duży jest teraz :) I ciekawa jestem jaka duża jestem ja - nie ważę się w domu, bo moja waga świruje, więc czekam zawsze na wizytę i tam sprawdzam jak bardzo się powiększam :) Ostatnio było 77,4 (w 10 tyg. miałam 68,7), ciekawe czy 80 kg już pękło ;)

Teraz pewnie dostanę skierowanie na obciążenie glukozą - pytanie do dziewczyn, które już to robiły - poszłyście same czy z kimś? Bo czytałam, że może się słabo zrobić, więc lepiej zabrać kogoś do towarzystwa.
Jak będę mieć chwilę w tym całym przeprowadzkowym szaleństwie, to napiszę co u mojego malucha słychać :)
 
ewulek mnie zawiózł mąż, a jego brat mnie odebrał. fakt... na czczo i nieco słaba nie byłabym w stanie ani prowadzić auta ani jechać autobusem. nie czekał ze mną, bo to ponad 2godz. a on miał iść do pracy. ale w labo są pielęgniarki i cały czas przesiedziałam, także nie było źle. także moja rada, to niech Cię ktoś odstawi do domu chociaż. może inne dziewczyny czuły się dobrze. mi było naprawdę słabo..
powodzenia na wizycie!!
 
Ja też na badanie z glukozą w roli główniej pojechałam sama i wróciłam sama samochodem. Myślę że połowa też zależy od nastawienia, bo ciagle słyszę że kobiety nawet jak nie wiedzą jak to wygląda i smakuje to już się obawiają bo ktoś je nastraszył.
A jak pisałam i parę osób też to potwierdziło to nic strasznego, ot słodki płyn do wypicia i tyle. Najgorsze to chyba później to 2 godzinne oczekiwanie.
Ja o wiele bardziej boję się pobierania krwi, ale to jest akurat w moim przypadku zawsze problematyczne ze względy na specyfikę żył i zbyt gęstą krew.
 
ja glukozy teraz nie miałam,ale tego badania sprzed 4 lat jakoś źle nie wspominam, najgorsze jest czekanie... a tak to da się wszystko przeżyć :]
 
reklama
dla mnie gorsze od czekania było wypicie tej mikstury. po pierwsze bo bez cytryny, a po drugie ja nie używam cukru od 20 lat, nie słodzę niczego. więc to był koszmar...
 
Do góry