Gratuluję udanych wizyt i poznania płci dzidziusiów.
Ja również wczoraj miałam wizytę( ze względu na zagrożenie mam wizyty co tydzień). Dobra wiadomość jest taka, że z maleństwem wszystko ok. Na kazdym usg ssie palce, a wczoraj dodatkowo dzidzia bawiła się pępowiną.
Niestety są też 2 złe wiadomości. Krwiak jak był tak jest i mimo, że cały czas leżę i wstaję tylko do toalety ,to się troszkę powiększył i trofoblast pokrywa całkowicie ujście wewnętrzne szyki macicy ( to większy problem niż krwiak). Kolejna wizyta 17.12 i znów zobaczymy, co tam się dzieje.
Mimo,że od początku jem normalnie i nigdy nie miałam mdłości, moja waga jest niższa niż przed ciążą (stres mnie zjada).
Na razie muszę cieszyć się tym, że leżę w domku, bo to o wiele lepsze niż szpital.