reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty u gin, zdjęcia USG, mama w połogu.

aaaaa doktorek powiedział, że nic mi nie da i mam się nie martwić bo to w sumie nic groźnego i ta niedoczynność jest lekka:happy2: takie podobno normalne w ciąży... cóż... on jest lekarzem:happy2:
 
reklama
banany?? ble..., już wolę wątróbkę

to odwrotnie niż ja :-D

od urodzenia nienawidzę wątróbki, mama mi w ziemniaki chowała i oszukiwała, że tylko cebulką z wątróbki okrasiła a ja i tak zawsze wypatrzyłam

z daleka już czułam, że wątróbka jest na obiad i nie mogłam tego ruszyć

nienawidzę wszelkich podrobów
 
to te nasze mamy pomysłowe :)
ja od małego nie trawie pomidorów. wogóle to chyba jeszcze przed urodzeniem już ich nie lubiłam bo mama przez całą ciąże nie mogła ich jeść. no i jak byłam mała to mama mi pomidora pod wędliną na kanapce chowała. niestety nie udało się i zawsze go wygrzebałam :) a z pomidorami to mam zle wspomnienia i z przedszkola. rodzice powiedzileli przedszkolanką żeby mi ich nie dawały. i pewnego pięknego dnia były na śniadanie kanapki z pomidorem. ja oczywiście darłam się że ich jeść nie będę, a one że mam zjeść. no i zjadłam, a potem im pięknie zwymiotowałam :)
 
pszczólka maja mój Krystian nie chce jeść żadnych surowych warzyw, nie mam pomysłu jak go do nich przekonać i teraz czasami rozumiem moją mamę aż za dobrze ;-). Choć ja warzywa akurat zawsze uwielbiałam.
 
a ja rozumiem Krystiana ;-)
surowych warzyw jem bardzo mało tzn ogórka, sałatę, ale tylko na kanapkę i to wszystko, a no i kapustę zjem ale np do hamburgera czy kebaba, ale do obiadu już nie, podobnie z papryką.
pozostałe warzywa to tylko gotowane
 
od urodzenia nienawidzę wątróbki, mama mi w ziemniaki chowała i oszukiwała, że tylko cebulką z wątróbki okrasiła a ja i tak zawsze wypatrzyłam

z daleka już czułam, że wątróbka jest na obiad i nie mogłam tego ruszyć

nienawidzę wszelkich podrobów

Jagoda ja mam tak samo. Nienawidzę jeść wątrobki ale uwielbiam jej zapach przy smażeniu:-pInnych podrobów też nie ruszę.
Co do warzyw to mój Damian może podać łapkę Krystianowi, nie lubi żadnych surowych warzyw. Zresztą on mało co lubi, zero wędlin, serów, pasztetów a najlepiej to suchy chleb:baffled:
 
reklama
Wiola78 to rzeczywiście mogą sobie rękę podać, bo mój też najbardziej pieczywo lubi samo :-). Ale on nie tylko chleb co i różne pieczywo, jasne, ciemne a najlepiej wieloziarniste albo z pestkami dyni.
Dziś znalazłam na niego sposób, zrobiłam piknik na łące to zjadł aż dwie kanapki z wędliną - normalnie normę półroczną wyrobił na szynkę, ale też biega tu jak szalony cały dzień na dworze to trochę lepiej z apetytem.

Ja bym chciała, żeby chociaż do kanapek jadł jakieś warzywo, ale zawsze odłoży, w przedszkolu też.
Ostatnio i tak sukces, bo znowu zaczął marchewkę w zupie jeść i nawet mówi, że lubi.

A tak wogóle to on jest okropnie kluchowy, kluski, makaron, naleśniki, pierogi itp. to jego żywioł.
Za to pizzy nie ruszy. Z fastfoodu to frytki i ostatnio zaczął hamburgery jeść, ale w niewielkich ilościach.
Jak mu zrobię tosty z pieczywa (często z normalnego chleba nawet) z serem to zje, za to zapiekanki już nie ruszy a ja za nic nie potrafię dociec czym te dwie rzeczy się różnią, że jedno je a drugie nie.
 
Do góry