reklama
asienka_r
mama Ani i Gabrysi
Po ciąży w ogóle nie da się obliczyć dni płodnych, można jedynie obserwować śluz, ale dla mnie to szczerze mówiąc za trudne i lekko nierealne, bo żeby śluz był dobry do interpretacji trzeba być zdrową, wyspaną i dobrze odżywioną kobietą...
Jeśli kobieta karmi piersią 6-8razy na dobę po 15-20 minut, nie dopaja dziecka i przerwy między karmieniami nie są dłuższe niż 6 godzin nawet w nocy, to jest duża szansa że pierwszą owulację będzie miała dopiero około 6 miesiąca po porodzie albo i później, ale te 6 miesięcy jest niby gwarantowane... ALE teraz kobiety o wiele szybciej dochodzą do siebie, organizm szybciej się regeneruje bo lepiej się odżywiają i biorą witaminy więc owulacja może przyjść wcześnie bo organizm uzna że jest gotowy na kolejną ciążę...
No i dziecko nie zawsze chce tyle ssać - Anna rzadko wyciągała to minimum 100 minut dziennie... Więc...
Stosując jedynie naturalne metody planowania pozostaje nam szklanka wody zamiast
Mogę sprawdzać na usg stan jajników, mój ginekolog powiedział że mogę do niego przyjść, albo robić testy owulacyjne ale to też nie ma wielkiego sensu kiedy Ania poczęła się z seksu 7 dni przed owulacją - oczywiście wg metody termicznej już nie powinniśmy brykać, ale pełni świadomi możliwych konsekwencji brykaliśmy na całego
także czekam na miesiączkę, wtedy grunt pod nogi wróci - jeszcze nie taki stabilny pewnie, ale zawsze jakiś...
I żeby nie było - dobrze nam z takim stylem życia, nie wyobrażamy sobie żadnych środków antykoncepcyjnych w naszym małżeństwie.
My tak samo, ja też się zastanawiałam kiedy mogę znowu zacząć obserwację, dzięki Amelciu
I też czekam na @
Dentico sprawdziła się, ale ja się jej uczyłam jakieś 5 lat temu i od tamtej pory prowadziłam obserwacje, tak że wychodząc za mąż znałam dokładnie swój cykl, jak wpływa na moją temperaturę krótkie spanie, choroba, zakrapiana impreza itd...
Z obserwacją śluzu miałam problemy, nie zawsze był 'czytelny' dlatego opieraliśmy się głównie na metodzie ścisłej termicznej.
Wszytko chodziło u mnie jak w zegarku - teraz po porodzie trzeba zacząć od nowa - ale dopiero od pierwszej miesiączki... I trzeba poobserwować kilka cykli żeby sprawdzić jak teraz działa organizm. A może być różnie - nawet kilkumiesięczne cykle się zdarzają...
Są fajne termometry z dwoma miejscami po przecinku z firmy Microlife (ja mam swój osobny termometr ;-)), są fajne zeszyty do wykresów - dla chcącego nic trudnego i powiem Ci że niesamowite jest to uczucie kiedy rozumiesz jak działasz... Kiedy widzisz jaka jest temperatura ciała i wiesz jaki hormon wkroczył do akcji :-)
Jedyny 'minus' tej metody to konieczność jej restrykcyjnego przestrzegania - jeśli chcecie poczekać na kolejne dziecko, w te dni kiedy jest najmniejsze nawet prawdopodobieństwo poczęcia nie współżyjecie i kropka.
No i jest to metoda dla par - nie tylko dla kobiet. Obie strony muszą się na to zdecydować i tego chcieć... Inaczej może być trudno...
Dla mnie też to super sprawa i co najważniejsze działa
Jak dla mnie ta metoda odpada. Po pierwsze jednego czego się nauczyłam o swoim organizmie to to, że jest równie nieprzewidywalny jak tornado;-) Poza tym ja na sam dźwięk słowa restrykcyjnie od razu staję okoniem. Taka trochę przekorna ze mnie dusza ;-)
Kurcze, też bym już chciała dostać @... Wtedy poczuję grunt pod nogami...
Ja mam dziś rocznice ostatniej miesiączki :-). Rok minął fajnie było, ale mogła by się już pojawić, bo poczułabym się pewniej.
O co Wam chodzi z tymi @. Macie na myśli naturalne metody???
Ja jeszcze nie dostałam @ i wcale za nią nie tęsknię :-)
Lajla83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2006
- Postów
- 7 210
Amelkowa podziwiam Cię ja bym psychicznie wysiadła taki ze mnie straszek ja już teraz miałam schizy ciążowe po pierwszej ciąży nie bałam się że przytrafi się drugie;-) ale teraz po drugim boję się strasznie tym bardziej że dwójka naszych dzieci została poczęta w pierwszym cyklu starań;-)
ja już po wizycie Mirena założona usg zrobione wszystko ok za dwa tygodnie idę na kontrolne usg samo założenie trwa może dwie minuty ale nie jest bolesne po prostu czuć że coś się dzieje;-) chyba bardziej nieprzyjemny jest wziernik;-)
ja już po wizycie Mirena założona usg zrobione wszystko ok za dwa tygodnie idę na kontrolne usg samo założenie trwa może dwie minuty ale nie jest bolesne po prostu czuć że coś się dzieje;-) chyba bardziej nieprzyjemny jest wziernik;-)
wiesienka123
mama Asi
Ja już po pierwszej @. Po porodzie dokładnie 5 tyg dostałam strasznego krwotoku, jak poszłam do gin polskiego stwierdził ze mam pozostawiona błonę ( przy cc nie wyczyścili mnie dobrze) i dal 2 tabletki- jak nie przejdzie do wieczora to jechać na szpital bo sie dziecko wykrwawisz- pamiętam to jak dziś. Nie przeszło, wiec dzwonie po mojego P, pracuje wieczorami jak przyjechał pojechaliśmy do szpitala, a tam oczywiście ze to pierwsza @ i dlatego takie krwawienie. Mowie ze wiem co mi jest dziś byłam u lekarza i postawił diagnozę. Oni swoje, ze mam wracać do domu i niczym sie nie przejmować. Ja z tego wszystkiego tak sie zdenerwowałam a moj P jeszcze bardziej ze zrobiło mi sie słabo i o mało nie zeszłam. Stwierdzili ze mnie zostawiają. Dostałam kroplówkę i antybiotyki zostałam 2 dni i wróciłam do domu. Jedyne badanie jakie mi zrobili to usg przed wyjściem i oczywiście wszystko ok. To po co antybiotyk na @? Kroplówka ok na wzmocnienie. Teraz biorę tabletki, ale przy @ już sie tak źle nie czuje jak przed porodem. Nie mam takich boli czego sobie i Wam wszystkim życzę:-)
Amelkowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2009
- Postów
- 2 789
Asia ;-)
Ja bardziej boję się skutków ubocznych po środkach hormonalnych czy wkładkach domacicznych niż tego że naturalne metody zawiodą... Bo jeżeli coś będzie nie tak to z winy błędnej interpretacji obserwacji, a nie z winy środka chemicznego, który nie zadziałał. No i nic nie zaburza naturalnego działania mojego organizmu a to dla mnie najważniejsze, pomijając kwestie światopoglądowe, które tutaj są na pierwszym miejscu ;-)
Kiedyś jeszcze buntowałam się w sprawie gumek, ale z czasem zrozumiałam o co tak naprawdę chodzi i stało się to dla mnie oczywiste...
Ja bardziej boję się skutków ubocznych po środkach hormonalnych czy wkładkach domacicznych niż tego że naturalne metody zawiodą... Bo jeżeli coś będzie nie tak to z winy błędnej interpretacji obserwacji, a nie z winy środka chemicznego, który nie zadziałał. No i nic nie zaburza naturalnego działania mojego organizmu a to dla mnie najważniejsze, pomijając kwestie światopoglądowe, które tutaj są na pierwszym miejscu ;-)
Kiedyś jeszcze buntowałam się w sprawie gumek, ale z czasem zrozumiałam o co tak naprawdę chodzi i stało się to dla mnie oczywiste...
reklama
Guziczek87
Pracująca mamuśka
Hej dziewczyny, ja też dostałam @ dokładnie 1.01. masakra strasznie przeżyłam pierwsze dni... 11 idę do gina i coś pomyślimy zobaczę czy kwalifikuję się do mireny;-)
Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 235 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: