reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wizyty i zalecenia pediatry

Kotek i co zrobicie?

Sorga ojoj... mam nadzieję, że wszystko z uszkiem jest dobrze. Czy to się samo "naprostuje", czy będziecie musieli robić jakiś zabieg? Nawet nie słyszałam o takich problemach... Współczuję..
 
reklama
jeśli już to operacja plastyczna, ale szczeże mówiąc mi się to uszko strasznie podoba :D trzeba tylko s[prawdzic czy ucho wewnetrzne jest w pełni rozwinięte, to wszystko:)
 
Hej Czerwcowe Mamusie!
Moja dzidzia ma kilka dni katarek. Sapie, kicha i słyszę jak przytyka jej nosek.
Stosuje Steinmar do noska ale to nic nie daje.po zakropieniu kłade na brzuszek aby ułatwić oddychanie. ale nos jak zatkany tak dalej jest.
Czy powinnam odciągać "jakoś" katarek?Słyszałam ze są takie specjalne urządzenia (jak rureczka) do noska, ale nie jest to gruszka.

Jak jej pomoc?


Pozdrawiam Serdecznie

P.S. przepraszam jeżeli ten wątek był już poruszany, jeżeli tak to bardzo prosze pokażcie mi gdzie bonie mogę znaleźć na forum
 
Jadzia odciagaj jak najbardziej zeby dalej nie spływało ja polecam MUCOFLUID rewelacja na katarek niestety na recepte moja mała miała przepisany jak miała 6tyg.
 
Jadzia, to o co pytasz nazywa się Frida do nosa. Jest to właśnie taka rurka, którą wyciąga się gluciki. Mnie polecała bardzo koleżanka, a poza tym zdobyło jakąś nagrodę jako super produkt, więc kupiłam, choć póki co (odpukać) nie było mi potrzebne. Koszt to ok. 25 zł.
 
Jeszcze dziś poszukam na mieście to urządzenko, na pewno mają to w aptece.
Martwi mnie ten katarek, do tego czasem dzidza pokaszluje. na początku myślałam że to może jakiś kłaczek albo cóś.... (w książce "Pierwszy rok życia" wyczytałam że kaszel to normalne u dzieciaczków bo oczyszczają górne drogi oddechowe, tak samo z kichaniem) ale moja mała nie ładnie kaszle i chyba jednak zdecyduje sie iść z nią do lekarza. (Boże tylko jak rozpoznać kaszel od odkaszliwania kłaczka!!!!) Chyba lepiej jak troszkę po panikuje niż żebym potem miała wyrzuty ze nic nie zrobiłam. Ja jako dziecko chorowałam co roku na zapalenie płuc i wolałabym ustrzec przed tym moja małą.
 
Kotek i co zrobicie?..
Esia idziemy do innego oropedy ale dopiero za miesiac bo nie ma wczesniej wolnych terminów mimo że idziemy prywatnie:sick:. A w czwartek konsultacja w szpitalu w sprawie oczka, które niestety po podaniu antybiotyku nadal ropieje i łzawi:-(.
Do tego wszystkiego mała ma dzis chrypke i jutro kolejna wizyta u pediatry. Mam nadzieję ze nie rozwinie sie to w cos gorszego. wydaje mi sie że to może być od jej głośnego płaczu po prostu nadwyrężyła gardełko, a płacze tak mocno gdy dostaje kolke. Temperatura jest ok nie marudzi ale strasznie sie ślini od paru dni pewnie przez to gardełko boli ją przy połykaniu więc woli wypluć.

Jadzia ja fride tez kupiłam jak już nie mogłam znieśc harczenia mojej niuni, jednak użyłam jej tylko raz i schowałam do szafy. Gruszka zdecydownie lepiej u nas działa. A do lekarza lepiej idź skoro jest katar i kaszel lepiej dmuchac na zimne:tak:. Życzę duzo zdrówka dla dzidzi;-).
 
Kotek, to ślinienie to taki urok tego okresu. Moje obie panny zaczęły się opluwać ok. drugiego miesiąca. Właściwie to taki wstęp do ząbkowania.

A mnie się wydaje że nas na sam koniec też dosięgnęły kolki.:-(Właściwie nie wiem na 100% że to kolka bo Weronika nie miała nigdy, a Magda do tej pory też nie. Już drugi dzień z rzędu ok. godz. 12tej w południe Madzia zaczyna koncert. Krzyczy tak, że prawie się dławi i ma odruch wymiotny, pręży się, wali mnie pięściami po ramionach. Najlepsza pozycja to pion, i w takiej najmniej płacze, brzuch twardy i wszelki dotyk powoduje wrzask, nie mówiąc o masażu. Trwa to średnio ok. 45 minut, a potem się kończy i Magda zasypia.
 
reklama
My też mamy problem z oczkami. Najpierw ropiało tylko lewe, więc pediatra wskazał niedrożność kanalików, zapisał biodacyne i kazał (szok!!!) masować kącik oka, bo może się przetka pod naporem płynu, który się tam gromadzi. Niestety później zaczęło ropieć też i drugie oczko, więc teraz zakraplamy oczy allergocrom'em i smarujemy powieki neomycinum. To są leki stosowane przy alergicznym zapaleniu spojówek. Efekt jest taki, że Maks jak tylko widzi, że coś się zbliża do oczka zaczyna płakać, żal mi go jak cholera, a oczy i tak ropieją.
 
Do góry