reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyty i zalecenia pediatry

izka no to pięknie :baffled: Atecortin dostawała Małgosia gdy miała 3 tygodnie (później też) - przepisała nam neonatolog, a później niezależnie inna pediatra. Wprawdzie tylko miejscowo na skórkę na nosku i zatokach na czole, no ale zawsze... :dry:
A na siusiaka też został przepisany przez pediatrę (innego)... :dry:
Może zastosowany naskórnie ma lżejsze działanie...? :sorry2:
 
reklama
Esia-na pewno zastosowany na skore jest mniej szkodliwy niz doustnie. Jestem jednak troche zdziwiona i dochodze do wniosku, ze lekarz pediatra i neonatolog nie mogli tego nie wiedziec lub przeoczyc bo jest to zbyt oczywiste dla medyka. Jestem zdziwiona bo jest cala gama antybiotykow, ktore nie sa az tak szkodliwe np. penicyliny. Ale z drugiej strony ja nie wiem na co chorowala Malgosia, moze nie bylo innego wyjscia? Nie chce wchodzic w kompetencje lekarza, ktory ja badal i do tego specjalisty. Ale nastepnym razem moze zapytaj sie o to.
 
Cóż, Małgosia wtedy przyjmowała sporo leków nie zalecanych dla jej wieku :dry: No ale to uratowało przed szpitalem... :sorry2:
Jednak w przypadku ponownego zapisania, z pewnością zapytam :tak:
Dzięki :*
 
Kurcze kupiłam ten Atecoritn, ale cholera nie wiem czy mu smarować. Zastanawiam się czemu lekarze Esiu Twojej koleżance przepisali na siusiaka i Tobie na smarowanie Małgosi skoro to do oczu i uszu?:dry:
I się boję troszku. Może wiesz Esia jak to u tej koleżanki było dokładniej?
 
agik ja Małgosi smarowałam gdy miała zapalenie oskrzeli, ostry katar i kaszel - ale już nie pamiętam jak neonatolog to uzasadniała :sorry2: Mała dostawała wtedy tyle leków... :sorry2:
Synek koleżanki dostał to od pediatry "dla nadania poślizgu", żeby spróbować zlikwidować stulejkę przed skierowaniem na zabieg. Miał mieć smarowane przed masowaniem przez 7 dni - po 1 już była ogromna poprawa, koleżanka używała w sumie przez 5 i przerzuciła się na zwykłą oliwkę :tak:
 
Agik a byłaś z Wojciem u chirurga dziecięcego? Ja z Czarkiem byłam rok temu i pod koniec lipca mamy kontrolę, wydaje mi się że jest mała poprawa, ale nie do końca jest tak jak powinno. Dam znać co nam powie, aczkolwiek z tego co pamiętam nasz lekarz nie był skory do zabiegu przed upływem czwartego roku życia. Maść sterydową Kuterid stanowczo wtedy odradzał - pytałam o nią bo zalecał ją z kolei inny lekarz.
 
Szopka, u chirurga jeszcze nie byliśmy, ale czuję, że bez tego się nie obejdzie:-(
Najpierw pójdę kontrolnie niech to zobaczy, a potem zależnie od tego co powie, pomyślę czy dawać dziecko pod nóż:-( Cholerka, dziurka na siusiaczku mała, i niestety nic nie idzie w dobrą stronę.:-(
Aniela, no my byliśmy wczoraj u ortopedy. Mam nadzieję, że nie idziesz prywatnie bo tylko kasę wywalisz. Zobaczył, i w sumie stwierdził to co pediatra, że do 4 czy 5 roku życia to dzieci to same korygują takie koślawienie. Zalecił siadanie po turecku, jak i noszenie klapek/ków:eek:, bo dziecko przytrzymuje je paluszkami i ćwiczy mięśnie krótkie stopy. A poza tym stwierdził, że Wojciu duży jak na dwulatka :-D, i że to miało na pewno też jakiś wpływ na lekkie koślawienie. I dziwił się jaką Wojtek ma dużą stopę, no ja myślę-25 rozmiar :szok::-D
Za 10 minut gadania zainkasował 100 zł. No miło, nie powiem :baffled:
 
reklama
Nasza wczorajsza wizyta u ortopedy, okazało się, była bardzo konieczna....
Z wizyty jestem bardzo zadowolona, jak jeszcze nigdy z żadnego lekarza. Wszystko mam rzeczowo wytłumaczone, choć nic dobrego, niestety...
Zuzka ma koślawe kolana powyżej 15stopni, gdzie dzieci mogą tak wysokie odchyły mieć dopiero ok 4-5lat i to jest apogeum, potem już się prostują. Do tego mała Zu ma jeszcze miękkość tkanek co właśnie spowodowało te skoślawienia.
Zalecenia mamy dosć drastyczne, bo buciki profilaktyczne podbite do tego jeszcze przez szewca po stronie wewnętrznej az o 4mm.... Siadanie po turecku i klaskanie stopami... Zakaz jeżdżenia na tych jeździkach odpychaczach.
No doła mam niesamowitego....:-(
Buciki już zakupione... są teraz u szwca. Ale jakie paskudy:szok: Dlaczego nie ma jakis ładnych do wyboru na pocieszenie????
Do wyboru były albo beżowo-szare, albo te cukierkowe różowe... Mamy te pierwsze ze zdjęcia.
Żeby tylko Zu zrozumiała że to dla jej dobra, i żeby mi sił nie zabrakło....

A na wizycie byliśmy całkiem bezpłatnej....​
 

Załączniki

  • BP38MA_zbiorowe.jpg
    BP38MA_zbiorowe.jpg
    21,2 KB · Wyświetleń: 51
Do góry