reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wizyty i zalecenia pediatry

reklama
wzw A

nasz pediatra nam poradziła, ze względu na podróże. Póki nie jest zaszczepiony odradziła np. Grecje, Turcję i Afrykę północną
 
Toska, ale według kalendarza szczepień to chyba ta żółtaczka jest następna po przypominającej DTP, i to po ukończeniu 2-giego roku życia dopiero? No i na to ja chyba szczepić nie będę - my nie podróżujemy.;-) ...niestety....:-(

A my już po dzisiejszym szczepieniu - Magda dostała odrę/świnkę i różyczkę w jedną łapkę i ospę w drugą. Zniosła dzielnie, popłakusiała tylko chwilkę. Biłam się z myślami co szczepić najpierw, ale po tym jak Pycia pisała o chorobie Dawida, to sądzę, że może akurat ospa panować, więc nie chciałam ryzykować. Gdyby Magda miała charakter Weroniki, to w ogóle bym nie szczepiła, ale przypuszczam że moje dziecko miałoby blizny na całe życie od drapania.
Teraz zamierzam szczepić tak: obie dziewczyny pod koniec sierpnia (przed pójściem Weroniki do przedszkola) na meningokoki, potem Magdę przypominającą DTP w 16-18 miesiącu życia a Weronice specjalną pneumokokową dla dzieci po 5 roku życia, a jak Magda skończy 2 lata to jej pneumokoki (chyba żeby tfu, tfu, musiała iść do żłobka, to wtedy wcześniej).
 
Tośka
no ja dlatego takie zdziwko bo wzw B już było a wzw A dopiero po skończeniu dwóch lat się podaje :confused:
 
:confused::confused::confused:

dziwne, nasza pediatra nic takiego nie mówiła:dry:.
Wstępnie umówiliśmy się na listopad - pierwsza dawka, kwiecień/maj druga dawka :confused:

no nic, skonsultuję się jeszcze z innym lekarzem (chociaż ta nasza to bardzo dobry pediatra)

podpytajcie się proszę przy okazji Waszych lekarzy :tak:

Dzagud, zarazić można się nie tylko w podróży. Ja np. zaraziłam sie w szkole w Niemczech:wściekła/y: I nie wspominam tego najmilej, straszny ból wątroby, ryż, suchary+gorzka herbata przez 6 tygodni. Więc warto zastanowić się nad tym szczepieniem:tak:


edit:
Znalazłam informację, że szczepionkę przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby wzw A można podać już powyżej 1 roku życia. Szczepienie składa się z 2 dawek podanych w odstępie 6-12 miesięcy (Havrix Junior) lub 6-18 miesięcy (Vaqta).

Do listopada jeszcze trochę czasu, więc skonsultuję to jeszcze.
 
Ostatnia edycja:
Toska, pewnie Twoja pediatra ma rację. Ja mówię na podstawie kalendarza szczepień jaki był dołączony do książeczki zdrowia. I tam właśnie jest pierwsza dawka po 2gim roku życia. Może jest to związane z tym, aby nie podawać wszystkiego jednocześnie?
A u mnie chyba się pielęgniarka pomyliła, bo następne szczepienie jest 16-18 miesiąc, a ona powiedziała że mamy przyjść w marcu.:eek:
 
toska efilo dzięki :-)

Na wzw A pewnie też będziemy szczepić - bo to nie tylko podróże, nie bez powodu nazywa się ją "chorobą brudnych rąk", a jeszcze chwila i nasz dylemat będzie wyglądał: brudne albo szczęśliwe ;-) No ale jeszcze o tym z pediatrą nie rozmawiałam.

Dzagud fajnie, że szczepienie przeszło bezboleśnie :tak:

Ja cykam się już przed tą cystografią...(16-tego) Podjęliśmy z Małżem decyzję, że w ogóle nie jadę do szpitala :-( Niestety, choć badanie wykonywane jest na chirurgii, trzeba przejść przez izbę przyjęć (wiecie ile to może trwać), a tam pełno wszystkiego... No i musimy myśleć nie tylko o Piotrusiu, ale też o Juniorze... :sorry:
Na pewno dadzą sobie radę sami (z resztą, samotny ojciec z dzieckiem na pewno ma łatwiej niż matka ;-)) ale obawiam się posiwienia...
Posiewy wyszły dobrze, więc badania nie odkładamy...
 
Esiu będzie dobrze
Jak tak czytam o twoim Piotrusiu i tych badaniach, to przypomniałam sobie, że ja jako dziecko też miałam chyba wszystkie badania na nerki jakie istnieją :confused: a teraz to nawet jak w ciąży byłam to wyniki były wzorowe (a jak wiadomo ciąża to duże obiążenie dla organizmu, nie tylko wagowe ;-):-D)
 
reklama
Do góry