reklama
E
efilo
Gość
Esi juz pisalam, ale powtorze sie dla reszty. Faktycznie szczepilismy Hexą a teraz będzie 5w1. Tak akurat szczepi nasza lekarka. Ja bym raczej skłaniała sie do Infanrix IPV+Hib a nie do Hexy ale podobno nie ma to jakiegos super znaczenia i te dodatkowe dawki szczepionek są neutralne dla dzieci. Tak mowili pediatrzy w tv. Takie zalecenie tez jest na ulotka GSK. Osobiscie jednak uwazam ze po co dawac cos dodatkowo i w dodatku za to placic extra jak jest to zbędne? Na pewno nie jest tak jak Esia podejrzewała - że jest to dodatkowa dawka ze względu na to że pierwsza nie była Engerix.
Ja mam inny problem - moja lekarka prawdopodobnie będzie chciała zaszczepić Pentaximem. A podobno nie powinno się mieszać szczepionek (dla przypomnienia - pentaxim jest z innej firmy niz infanrix).
P.S. W tym rzucie szczepię Prevenarem i Rotarixem. Zobaczymy jak Zosia z połykaniem
Ja mam inny problem - moja lekarka prawdopodobnie będzie chciała zaszczepić Pentaximem. A podobno nie powinno się mieszać szczepionek (dla przypomnienia - pentaxim jest z innej firmy niz infanrix).
P.S. W tym rzucie szczepię Prevenarem i Rotarixem. Zobaczymy jak Zosia z połykaniem
Esia, nasza Pani Doktor też powiedziałą, że następna żółtaczka tak szybko nie jest konieczna i drugie szczepienie było już 5 w 1 a nie 6 w 1.
Efilo, struną się nie przejmuj. Weronika też ją miała i chyba nawet dalej ma, bo często lekarze jak ją badają to pytają mnie czy wiem, że ona ma szmery w sercu. My miałyśmy echo serca jak Weronika miała ok. pół roku i właśnie wtedy wyszło skąd te szmery.
My za to mamy problem podobny do Siwuchy. :-( Wprawdzie nie ma wylewu, ale Magda ma "asymetrię osiową" - dziś wszło na badaniu u neurologa. Np. właśnie to, że Magda się nie przewraca na boki czy leżąc na brzuchu nie podpiera się na rączkach jest spowodowane napięciem mięśniowym. Teraz ma zalecone rehabilitacje w ilości sztuk 10 na 2 miesiące - pierwsze mamy za 2 tygodnie i USG śródciemiączkowe. No i Pani Doktor powiedziała że szybko Magdę z tego wyprowadzimy a zaczniemy od tej metody Vojda czy jak mu tam. No i po tym co Monika pisała z lekka pociemniało mi w oczach. Na razie muszę ją nosić w ściśle określony sposób, z rękami zaciśniętymi przy ciele, robić kołyskę na wyprostowanych rękach i tym podobne dziwności. Powiem szczerze że jestem przerażona.
Efilo, struną się nie przejmuj. Weronika też ją miała i chyba nawet dalej ma, bo często lekarze jak ją badają to pytają mnie czy wiem, że ona ma szmery w sercu. My miałyśmy echo serca jak Weronika miała ok. pół roku i właśnie wtedy wyszło skąd te szmery.
My za to mamy problem podobny do Siwuchy. :-( Wprawdzie nie ma wylewu, ale Magda ma "asymetrię osiową" - dziś wszło na badaniu u neurologa. Np. właśnie to, że Magda się nie przewraca na boki czy leżąc na brzuchu nie podpiera się na rączkach jest spowodowane napięciem mięśniowym. Teraz ma zalecone rehabilitacje w ilości sztuk 10 na 2 miesiące - pierwsze mamy za 2 tygodnie i USG śródciemiączkowe. No i Pani Doktor powiedziała że szybko Magdę z tego wyprowadzimy a zaczniemy od tej metody Vojda czy jak mu tam. No i po tym co Monika pisała z lekka pociemniało mi w oczach. Na razie muszę ją nosić w ściśle określony sposób, z rękami zaciśniętymi przy ciele, robić kołyskę na wyprostowanych rękach i tym podobne dziwności. Powiem szczerze że jestem przerażona.
Dziewczyny a czy Rotarix jest już dostępny? Jeszcze do niedawna przynajmniej w Warszawie nie było szczepionek i krążyła informacja że może w połowie września się pojawią.
Idziemy na szczepienie w sobotę i jeśli będzie Rotarix to może zaszczepimy.
Dzagud nie przejmuj się, dzieci szybko zapominają nawet jeśli było to dla nich nieprzyjemne, to bardziej rodzice przeżywają że zmuszają dziecko do czegoś co mu bynajmnmiej nie sprawia przyjemności a czasem nawet i ból. Najważniejsze by ćwiczenia przyniosły szybki efekt i za to trzymamy kciuki!
Idziemy na szczepienie w sobotę i jeśli będzie Rotarix to może zaszczepimy.
Dzagud nie przejmuj się, dzieci szybko zapominają nawet jeśli było to dla nich nieprzyjemne, to bardziej rodzice przeżywają że zmuszają dziecko do czegoś co mu bynajmnmiej nie sprawia przyjemności a czasem nawet i ból. Najważniejsze by ćwiczenia przyniosły szybki efekt i za to trzymamy kciuki!
Witam Kochane,
ostatnio jakoś nie miałam sposobności się na ten temat rozpisać, a chciałam się z Wami podzielić uwagami jakie dostaliśmy na wizycie Zuzi u dermatologa dziecięcego.
Zuzia miała na buzi krostki (wyglądały jak potóweczki) i suchą skórkę za uszkami.
Lekarka podejrzewała skazę białkową, Mała jest obciążona wywiadem w kierunku alergii - ja i M jesteśmy alergikami.
Więc zaostrzyłam mocno dietę i dokarmiałam Zuzię mlekiem o znacznym stopniu hydrolizy.
Krostek było mniej, ale nie zniknęły zupełnie.
Stąd pomysł wizyty u dermatologa.
Dermatolog bardzo wnikliwie przepytała mnie o odżywianie i sposób pielęgnacji Zuzi.
Skazę wykluczyła.
Przepisała nam maść (robioną w aptece, bez sterydów i dodatków immunosupresyjnych) po której wszystko "co złe" z Zuzi policzków zniknęło jak ręką odjął
Inne rady pani Dr to:
- polecanie używania do wycierania pupki husteczek Huggies z dużą zawartością wody (podobno są takie, jeszcze nie zakupiłam, zużywam zapasy Nivea)
- kategoryczny zakaz kąpieli w Oilatum - powiedziała, że nie powinno się kąpać dziecka o zdrowej skórze w emolientach, że zdecdowanie zbyt mocno narusza to i tak nie do końca wytworzony "płaszcz lipidowy". W jej opinii pediatrzy zdecydowanie nadużywają polecania preparatów typu Oilatum.
Ponieważ my kąpaliśmy Zuzię każdorazowo w Oilatum zaleciła stopniowe zaprzestawanie (najpierw co drudzi dzień, potem co trzeci itd.)
- nie używanie kremów z filtrami (chyba, że wybieramy się do ciepłych krajów)
- natłuszczanie ciałka balsamem po kąpieli max 2-3 razy w tyg.
ostatnio jakoś nie miałam sposobności się na ten temat rozpisać, a chciałam się z Wami podzielić uwagami jakie dostaliśmy na wizycie Zuzi u dermatologa dziecięcego.
Zuzia miała na buzi krostki (wyglądały jak potóweczki) i suchą skórkę za uszkami.
Lekarka podejrzewała skazę białkową, Mała jest obciążona wywiadem w kierunku alergii - ja i M jesteśmy alergikami.
Więc zaostrzyłam mocno dietę i dokarmiałam Zuzię mlekiem o znacznym stopniu hydrolizy.
Krostek było mniej, ale nie zniknęły zupełnie.
Stąd pomysł wizyty u dermatologa.
Dermatolog bardzo wnikliwie przepytała mnie o odżywianie i sposób pielęgnacji Zuzi.
Skazę wykluczyła.
Przepisała nam maść (robioną w aptece, bez sterydów i dodatków immunosupresyjnych) po której wszystko "co złe" z Zuzi policzków zniknęło jak ręką odjął
Inne rady pani Dr to:
- polecanie używania do wycierania pupki husteczek Huggies z dużą zawartością wody (podobno są takie, jeszcze nie zakupiłam, zużywam zapasy Nivea)
- kategoryczny zakaz kąpieli w Oilatum - powiedziała, że nie powinno się kąpać dziecka o zdrowej skórze w emolientach, że zdecdowanie zbyt mocno narusza to i tak nie do końca wytworzony "płaszcz lipidowy". W jej opinii pediatrzy zdecydowanie nadużywają polecania preparatów typu Oilatum.
Ponieważ my kąpaliśmy Zuzię każdorazowo w Oilatum zaleciła stopniowe zaprzestawanie (najpierw co drudzi dzień, potem co trzeci itd.)
- nie używanie kremów z filtrami (chyba, że wybieramy się do ciepłych krajów)
- natłuszczanie ciałka balsamem po kąpieli max 2-3 razy w tyg.
Efilo jeszcze raz - bardzo się cieszę!! Ucałuj Zosię! :-)
Dzagud no cóż - rehabilitacja rzadko kiedy jest przyjemna... Ale na pewno szybko przyniesie efekty i Madzia nadgoni z motoryką (z resztą, manualnie już i tak jest daleko przed czołówką ;-)).
Szopka Małż dzisiaj obdzwonił kilkanaście aptek w poszukiwaniu tańszych szczepionek - i nie było problemu z Rotarixem.
Luka hmmm... od kilku dni Piotruś ma suchą skórkę za uszami i coś mu wyskoczyło na policzku. Zaczynam obserwację...
Dzagud no cóż - rehabilitacja rzadko kiedy jest przyjemna... Ale na pewno szybko przyniesie efekty i Madzia nadgoni z motoryką (z resztą, manualnie już i tak jest daleko przed czołówką ;-)).
Szopka Małż dzisiaj obdzwonił kilkanaście aptek w poszukiwaniu tańszych szczepionek - i nie było problemu z Rotarixem.
Luka hmmm... od kilku dni Piotruś ma suchą skórkę za uszami i coś mu wyskoczyło na policzku. Zaczynam obserwację...
Widzę, że szmery w serduszkach na porządku dziennym. Maks też ma, ale mój pediatra podchodzi do dzieci twardo i nawet nas do kardiologa nie wysłał. Stwierdził tylko, że nie ma się czego obawiać. Gdyby nie miał renomy najlepszego pediatry w okolicy pewnie bym mu nie zaufała :-), a tak jestem o dziwo spokojna.
reklama
Olla
Melowa mamusia:)
- Dołączył(a)
- 16 Marzec 2007
- Postów
- 1 986
DZiagud jesli Madzia bedzie rehabilitowana metoda Vojty to sie na koncert przygotuj! Nie przejmuj sie bo dzidzie to nic a nic nie boli ale metoda ta polega na uciskaniu punktow motorycznych na ciele co wymusza u dziecka okreslone ruchy wbrew jego woli i to sie bobasom baaardzo nie podoba heheh....glowa do gory,metoda suuuper skuteczna...Madzia szybciutko bedzie monter ))
Stymulacja dzieci metod
Stymulacja dzieci metod
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 82
- Wyświetleń
- 23 tys
Podziel się: