reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wizyta u ginekologa i szok...?

Dołączył(a)
18 Listopad 2012
Postów
11
Witam dzisiaj byłam u ginekologa bo okazało się 2 tyg temu że jestem w ciąży bardzo się cieszę, ale nie dowierzałam. Okres ostatni miałam 27 lipca. Wiec ginekolog zrobił mi USG i stwierdził że to 4 tydzień wiem że dni płodne miałam od 16 sierpnia bo robiłam testy. No i moje pierwsze pytanie bo w interecie to różnie czy ciąże liczy się od poczęcia czy 2 tyg szybciej? Bo jak patrze na strony i np wpisze 1 tydzien to piszę że dostałaś miesiączkę, w 2 że masz własnie dni płodne i dochodzi do zapłodnienia, wiec nie rozumiem tego czy on stwierdził wiek zarodka od poczęcia a ja mam liczyć inaczej ? nie możliwe że zaszłam w ciąże 2 tygodnie temu bo 2 tyg temu to ja prawie okres miałam dostać a test był już pozytywny. Może ktoś mi to wytłumaczyć. Wgl na wizycie nie czułam się konfortowo lekarz gadał jak najęty tłumaczył że pecherzyk jest i wszytsko dobrze ale że on może umrzeć że 50 % ciąż umiera że moge zrobić badania genetyczne na downa i wgl ale nie muszę. Ze narazie żadnych badan mam nie robić no on nie wie czy dzidzia nadal bedzie... przeraziło mnie to powiem szczerze i wyszłam bardziej zdenerwowana niż wyszłam. Pozdrawiam i dziękuje za wszytskie odpowiedzi.
 
reklama
Termin będziesz miała na maj więc zapraszamy na majówki 2015
Lekarze liczą ciąże od 1-go dnia ostatniej miesiączki.
 
Przede wszystkim NATYCHMIAST ZMIEŃ LEKARZA!!!
Jeśli nie masz zaufania do ginekologa, jeśli on sprawia, że się denerwujesz i gada tylko o tym, że można poronić, to uciekaj od niego czym prędzej.
Ja jestem w drugiej ciąży i zanim trafiłam na gina, który mnie prowadzi (a też nie jestem z niego w 100% zadowolona) byłam u dwóch innych.
Pamiętaj, że lekarz ma być dla Ciebie i ma Cię wspierać przez 9 miesięcy, a nie sprawiać, że będziesz po każdej wizycie płakać!
 
ale czy mógł by mi ktoś wytłumaczyć jak to możliwe ze lekarz mi powiedział ze to 4 tydzień jak robiłam test owulacyjny...16.02.2014 i był pozytywny...a test ciążowy robiłam 2.09 i był pozytywny ? powinien byc 6 tydzien... i powinno widac maluszka...
 
Różnie bywa - niekoniecznie musi być już widoczny;)
Wkleję moją odpowiedź z innego wątku:

W tej ciąży w 6t5d było widać dopiero 8,5mm pęcherzyk z ciałkiem żółtym a zarodek pojawił się dopiero na USG z 7t6d :) I okazało się że mimo moich regularnych cykli 28 dni to jednak ciąża jest o tydzień młodsza:)

I zmień lekarza;) W tej ciąży zmieniałam 3 razy zanim nie trafiłam na takiego któremu zaufałam:)
 
Popieram, zmien lekarza.. z jednej strony nie mowil nic nieprawdziwego, ale z drugiej nie powinien tak mowic, bo niejedna ciaza z problemami zakonczyla sie szczesliwie a on juz takie cos.. masakra jakas. Tez trafilam kiedys na takiego lekarza, krwawilam wtedy a on do mnie ze jak sie utrzyma to sie utrzyma, a jak nie to trudno. Jak to uslyszalam to myslalam ze serce mi peknie. Lekarze czasem nie maja wyczucia ani empatii :/
 
Spokojnie, ja byłam w 4-tym tygodniu ciąży na usg i nie było widać podobno nic, tylko jakieś "dziwne pęcherzyki" i powiększoną macicę. Przeraziło mnie to, bo nie wiedziałam, czy to ciąża, czy to ciąża mnoga czy co. 2 tygodnie później już był widoczny jeden pęcherzyk z zarodeczkiem :) I tak jak piszą dziewczyny, jak nie masz zaufania do lekarza, to go zmień, bo będziesz musiała się z nim widywać przez następne 9 miesięcy. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
 
ale czy mógł by mi ktoś wytłumaczyć jak to możliwe ze lekarz mi powiedział ze to 4 tydzień jak robiłam test owulacyjny...16.02.2014 i był pozytywny...a test ciążowy robiłam 2.09 i był pozytywny ? powinien byc 6 tydzien... i powinno widac maluszka...

Wiesz, moim zdaniem to nigdy nie da się tak dokładnie wyliczyć (chyba że na cały miesiąc kochaliście się tylko raz :p ). U mnie lekarka bardzo dobra, której w sumie zawdzięczam życie synka, pomyliła się o... MIESIĄC. Najpierw też miała problem z ustaleniem tygodnia, im ciąża postępowała, to zmieniała terminy, termin był na koniec grudnia, a synek koniec listopada już gotowy, 2grudnia na świecie cały i zdrowy :)
 
reklama
w przypadku mojej siostry tez stary i zaufany ginekolog się troche pomylil....wiadomo ze te terminy są umowne bo wszystko zalezy jeszcze jak dziecko sie rozwija (czasem maluch jest młodszy, ale większy niz przepisowo powinien byc lub odwrotnie), a jak sie nie wie dokladnie przy ktorym wspolzyciu było zapłodnienie, to lekarz tez bardziej "gdyba" jesli chodzi o dokladne daty, nie jest Duchem Świętym hehe ;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry