Lyara, ja doskonale rozumiem Twoją sytuację. Miałam bardzo podobnie i kiedyś miałam miesiączki w podobnym schemacie. Obecnie mam cykle średnio 30dniowe, ale długość cyklu zależy od etapu leczenia. Także mam dużą nadwagę.
Jestem niemalże pewna, że to nie jest kwestia jedynie tarczycy. Wszystkie zaburzenia hormonalne, które masz, na które jasno wskazują opisane przez Ciebie problemy, są jak łańcuszek - gdy pękł w 1 miejscu wszystko się posypało. Najtrudniejsze teraz jest odszukanie pierwotnej przyczyny i poprowadzenie prawidłowego, wielotorowego leczenia. Jestem także przekonana, że Twoja waga wynika z konkretnych problemów endokrynologicznych i jestem pewna, że unormowanie hormonów pozwoli na skuteczne zrzucenie części nadprogramowych kg jeśli leczenie będzie kompleksowe (farmakologia, zmiana diety, ruch). Mnie dotyczy to samo - po wprowadzeniu leków pomału odzyskuję władzę nad własnym ciałem.
Ja mogę Ci jedynie pomóc polecając moje lekarskie super combo - osobno endokrynologa i osobno ginekologa. To dwoje lekarzy, który jako pierwsi ustawili mnie w miarę do pionu (przez swoje życie "przerobiłam" dziesiątki lekarzy, a przez okres starań kolejnych 4), a ich działanie jest konsekwentne, oparte na bardzo szerokiej diagnostyce i stałej analizie sytuacji.
Chętnie podam Ci ich dane na PW, jeśli chciałabyś skorzystać z ich pomocy.