reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

witamina D

Potwierdzam - Vigantol zawiera olej arachidowy, który jest silnym alergenem. Dodatkowo dawka witaminy D w kropli Vigantolu jest według wielu lekarzy za wysoka!! Mój pediatra ostatnio mówił, że w związku z propagandą hasła "karmienie piersią bez dopajania" wiele dzieci, którym podawano witaminę D i karmiono tylko piersią bez dopajania, ma objawy kamicy nerkowej. Mnie lekarz karze dawać witaminę D tylko zimą kiedy nie wychodzimy na spacer.
 
reklama
Ostatnio pediatra powiedzial mi, zebym odstawila na miesiac vit d bo malej za szybko zarasta ciemiączko, a potem tylko 1 raz w tygodnu i w ogole powiedzial, ze to polski wymysł z tym dawaniem wszytskim niemowletom bez roznicy witamin, na razie odstawilam te vit D, bo mala jest codziennie 2 godz na spacerze wiec troche ma kontakt ze słoncem, ale zamierzam to jeszcze skonsultowac z innym lekarzem;-)
 
Mojemu synkowi bardzo s ybko zarastało ciemiączko i dostawał witaminę D tylko co drugi dzień a jak skończył 3 miesiące to pediatra kazała odstawić, bo ciemiączko zarosło całkiem-potwierdziłaam to u u innych 2 lekarzy i też kazali odstawić
 
Ja, zgodnie z zaleceniem lekarza podawałam Devikap (krople z wit. D) i Cebion Multi. Poza tym Vita K. Nie pamiętam jak długo...

1' Cebion zrobil się latem bardzo uciążliwy, bo powinien leżeć w lodówce, a już wtedy wróciłam do pracy (mały miał 6 mies.) i woziłam go to do mamy, to do teściowej, to brałam ze sobą... no i co miałam zrobić z tymi kroplami, przecież nie moglam wozić ich ze sobą... Więc maly dostawał sporadycznia. Później lekarz powiedział, że mogę dawać bez obaw vibovit bobas, mimo, że jest chyba od 2 lat.

2' Co do witaminy D mam mieszane uczucia. karmiłam pioersią, i wiadomo, musiał dostwać. Ale tak, raz zapomnialam, raz, mi jedna kropelka więcej kapnęła, raz mały wypluł... i tak strasznie nieregularnie się zrobiło. A ja spokojna, bo przecież to tylko witaminka. Guzik prawda. w pzrypadku wit. D dawki muszą być precyzyjne, bo organizm nie potrafi jej wydalć, tylko niszczy w razie przedawkowania całość (co nadwyręża wątrobę i nerki). Szkoda, że nikt mi wczesniej nie powiedział, że w słoneczne dni wit. D jest kompletnie niepotrzebana.

Wystarczy 10 minutek na słońcu i skóra sama sobie wchłonie odpowiednią dawkę D3 (której zresztą nie sposob przedawkować, bo jest magazynowana w skórze i organizm stamtąd ją czerpie w odpowiednich ilościach)

3' Wita K też dawałam. Już nie pamiętam nawet czy lekarz mi o tym wspomnial. na pewno położna naciskała. Bądź co bądź tania ta witaminka nie jest.... Al;e mój maluszek mił na począhtku problemy z brzuszkiem, newet ciut krewki w qupce i dlatego, choćby dla uszczelnienia tych jelit dawałam. Zresztą to nie jedyna zaleta wit. K. Ona ma jeszcze szersze dzialanie, ale nie piszę bo się na tym nie znam za dobrze :-)
 
Ja myślę, że do każdego dziecka powinno się podchodzić indywidualnie i to lekarz powinien zdecydować ile dziecko i czy ma dostawać witaminę D. Moja córka urodziła się bardzo mała i lekarz kazał mi dawać codziennie jedną kroplę wit D nawet jak już była karmiona mlekiem z butelki, bo wcześniaki i dzieci z niską masą urodzeniową mają większe zapotrzebowanie na tą witaminę bo po prostu rosną szybciej. Ale nie wszystkie dzieci karmione butelką potrzebują dodatkowo witaminy D. A to że w niektórych krajach podaje się witaminę D a w Polsce się podaje to nie jest żadna paranoja Polskich lekarzy. Chodzi o to, że w Polsce słońca jest bardzo mało, a nawet w zimie promienie słoneczne padają pod takim kątem, że organizm z tego słońca nie wytworzy witaminy D albo wytworzy jej za mało i dlatego się ją podaje. A np. w Hiszpani się nie podaje bo nie ma takiej potrzeby, bo słońca jest dużo. Myślę że tej witaminy D powinno się pilnować bo jest dużo zachorowań na krzywicę w Polsce, ja sama w dzieciństwie miłam krzywicę i zostało mi z tego zniekształcenie żeber :baffled: co zostało zdiagnozowane dopiero jak miałam kilka lat.
 
Ja, zgodnie z zaleceniem lekarza podawałam Devikap (krople z wit. D) i Cebion Multi. Poza tym Vita K. Nie pamiętam jak długo...

1' Cebion zrobil się latem bardzo uciążliwy, bo powinien leżeć w lodówce, a już wtedy wróciłam do pracy (mały miał 6 mies.) i woziłam go to do mamy, to do teściowej, to brałam ze sobą... no i co miałam zrobić z tymi kroplami, przecież nie moglam wozić ich ze sobą... Więc maly dostawał sporadycznia. Później lekarz powiedział, że mogę dawać bez obaw vibovit bobas, mimo, że jest chyba od 2 lat.

2' Co do witaminy D mam mieszane uczucia. karmiłam pioersią, i wiadomo, musiał dostwać. Ale tak, raz zapomnialam, raz, mi jedna kropelka więcej kapnęła, raz mały wypluł... i tak strasznie nieregularnie się zrobiło. A ja spokojna, bo przecież to tylko witaminka. Guzik prawda. w pzrypadku wit. D dawki muszą być precyzyjne, bo organizm nie potrafi jej wydalć, tylko niszczy w razie przedawkowania całość (co nadwyręża wątrobę i nerki). Szkoda, że nikt mi wczesniej nie powiedział, że w słoneczne dni wit. D jest kompletnie niepotrzebana.

Wystarczy 10 minutek na słońcu i skóra sama sobie wchłonie odpowiednią dawkę D3 (której zresztą nie sposob przedawkować, bo jest magazynowana w skórze i organizm stamtąd ją czerpie w odpowiednich ilościach)

3' Wita K też dawałam. Już nie pamiętam nawet czy lekarz mi o tym wspomnial. na pewno położna naciskała. Bądź co bądź tania ta witaminka nie jest.... Al;e mój maluszek mił na począhtku problemy z brzuszkiem, newet ciut krewki w qupce i dlatego, choćby dla uszczelnienia tych jelit dawałam. Zresztą to nie jedyna zaleta wit. K. Ona ma jeszcze szersze dzialanie, ale nie piszę bo się na tym nie znam za dobrze :-)

Asqua - jeżeli chodzi o koszty witaminy K, to ja zdecydowałam się na Baby K bo mialam wbite w ksiazeczce i ze względu na cenę -około24PLN. Opakowanie Vita K kosztuje u mnie w aptece 32 PLN. Trzeci preparat Witamina K firmy Oleofarm, nawet nie biorę pod uwagę po tym jak zobaczyłam w jego składzie olej sojowy i mieszaninę tokoferoli. Dodatkowo witamina k z oleofarmu jest sprzedawana w opakowaniach ktore starczają na 2miesięczne stosowanie - jawne naciągactwo, bo to zmusza matkę do zakupu drugiego opakowania, z którego 75% zostaje niewykorzystana, zważywszy ze krople podaje sie dziecku od 2 tyg do 3 miesiaca...
 
@ Mama Helenki
bardzo mądrze powiedziane ;-)
zgadzam się w 100%

@ Salamandra
Ja płaciłam ponad 50 zł. za Vita K...
Może dlatego, że w naszej wiejskiej aptece jej nie było i trzeba było sprowadzać. Wiem, że coś mit ta mgr mąciła o amerykańskiej nowości i dlatego tyle kosztuje...

Zresztą to nie ma najmniejszego znaczenia. Dla dobra maluszka wszystko
 
Asqua, ja też bez wahania kupiłam kropleki z witaminą K i uważam, że te 24 złote to nie duża cena za bezpieczeństwo dziecka i czyste sumienie matki. I dziwię się matkom, które kupują pampersy za 48 złotych a na lekach oszczędzają.
 
PYTANIE DO FIRANKI- A ile teraz ma Twój maluszek? i czy coś innego oprócz tranu też mu podajesz? bo ja też chciałam podawac tran mojeej córci(4 miesiące ma) a pediatra powiedziała mi że nie, tylko mam dawać vigantol - 2 krople dziennie. Ach, i karmię tylko piersią, a Ty?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Te 50 zł to przegięcie!!!
Moja Lucy ma już 11 miesięcy i podawałam jej vita K jeszcze z takiej pipetki tez kosztowała prawie 40 zł. Widziałam te kropelki Baby K. Są w takiej samej buteleczce jak vigantol no i dużo tańsze. Dobrze bo nie wszystkich stać na to vita k ale czego się nie robi dla naszych maluszków:)
@ Mama Helenki
bardzo mądrze powiedziane ;-)
zgadzam się w 100%

@ Salamandra
Ja płaciłam ponad 50 zł. za Vita K...
Może dlatego, że w naszej wiejskiej aptece jej nie było i trzeba było sprowadzać. Wiem, że coś mit ta mgr mąciła o amerykańskiej nowości i dlatego tyle kosztuje...

Zresztą to nie ma najmniejszego znaczenia. Dla dobra maluszka wszystko
 
Ostatnia edycja:
Do góry